- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 kwietnia 2015, 17:36
Jestem przed 30. i mam na tyle stabilne warunki, że mogę myśleć o przekwalifikowaniu/ dokształceniu się (skończyłam filologię). Myślę, że najważniejsze jest to, by lubić swoją pracę, a ja naprawdę nie chcę mieć w niej kontaktu z ludźmi :/. Homo sapiensy źle wpływają na moją psychikę. A praca księgowej to praca z liczbami i papierami o ile się orientuję, nie?
Ostatni raz miałam kontakt z matematyką w II klasie liceum (za moich czasów nie trzeba było jeszcze przystępować do matematyki na maturze i ja nie przystępowałam).
Jak zacząć moją karierę? Myślałam o stażu, nawet bezpłatnym, licząc na to, że tam wszystkiego się nauczę. Wiem, że praca w korporacji polega albo na kontakcie telefonicznym z klientem zagranicznym albo na pomocy przy fakturach (tam jest się przyuczanym do podstaw finansów, rachunkowości i księgowości, a potem jak ktoś chce, to ma dodatkowe kursy i awansuje w tej dziedzinie). Nie wiem, jak to dokładnie wygląda, ponieważ okazałam się niegodna pracy w korpo (choć próbuję od pół roku się tam dostać). Jednak jeśli absolwent filologii może zostać skutecznie przyuczony do pracy w dziale rachunkowości czy księgowości (nie mając wykształceniu kierunkowego ku temu!) to chyba mogę założyć, że praktyki lub staż pomogłyby mi w ogarnięciu podstaw z tej dziedziny?
ING Bank Śląski oferuje coś ciekawego: http://www.praca.pl/praktyka-z-lwem_656772.html
A także to (ale to chyba za wysokie progi): http://www.praca.pl/praktykant-asystent-w-dziale-a...
A może warto zrobić jakiś kurs? (Interesują mnie wyłącznie te sponsorowane przez Urząd Pracy) Albo mogłybyście polecić jakiś wartościowy podręcznik? Nie wiem jak zacząć. Dzięki. :)
Edytowany przez CzarnyTurmalin 8 kwietnia 2015, 17:38
8 kwietnia 2015, 19:13
Na "accountant" nie licz, zwłaszcza w korpo, musiałabyś mieć OC od szkód które wyrządzisz. Ale jakiś "accounting specialist" może się udać. Choć u mnie w korpo wszyscy są na/po studiach Finanse i rachunkowość i nie ma szans na zatrudnienie bez jakiejkolwiek wiedzy, a co dopiero tu mówić o początkowym przyuczaniu.
8 kwietnia 2015, 19:19
http://www.cosinus.pl/oferta/szkola-policealna/rac...
Cosinus oferuje 2-letni kurs na Technika Rachunkowości. Warto? Pytam zarówno pod względem tego, czy faktycznie coś można się nauczyć (czegoś co PRAKTYCZNIE przyda się w pracy) oraz tego, jak potencjalni pracodawcy patrzą na kurs Cosinusa w CV...
+ może ktoś się orientuje ile kosztuje taki kurs?, bo w ogłoszeniu kłamią, że "nic"
Edytowany przez CzarnyTurmalin 8 kwietnia 2015, 19:20
8 kwietnia 2015, 20:04
Tzn. po ukończeniu tej szkoły policealnej (na Technika Rachunkowości) mam obowiązek przystąpić do egzaminu państwowego? Nieprzystąpienie albo przerwanie kursu wiąże się z koniecznością płacenia Cosinusowi jakiejś kary? Oraz czy przystąpienie do kursu państwowego jako takie kosztuje?
Edytowany przez CzarnyTurmalin 8 kwietnia 2015, 20:13
8 kwietnia 2015, 20:54
Nie spotkałam się z odizolowaniem od innych ludzi, widziałam tylko, że księgowe obsługiwały jakiś klientów, świadcząc im swoją usługę. Nawet taki szaraczek musiał odbierać telefony albo znaleźć jakąś fakturę zainteresowanemu itp itdTrudne jest zapamiętanie ogromnego materiału, np ustawy o rachunkowości, przepisów związanych z VAT-em, planu kont, tego jest od zasr*nia...Oho. Ale ostro i niemiło. ;) Moim celem jest praca bez obecności ludzi. Nie muszę być główną księgową. Jakimś cudem absolwenci filologii pracują w np. Capgemini przy fakturach i nie wylatują z hukiem. Tego właśnie bym chciała.hahah znam parę takich osób, które twierdziły, że rachunkowość jest do przyuczenia, praktyki, staż i będzie grać zawsze kończyło się wyleceniem z hukiem. Jedna ryczała, inna sama uciekła - jeśli chcesz być osobą "ala" księgową a raczej nazwałabym takiego kogoś od faktur panią z administracji to ok ale nie licz że zarobisz. Dobra księgowa to lata praktyki.
a od kiedy to się zapamiętuje? zasady vatu- ok- prosta reguła którą ma się w głowie. Ale reszta? do ustawy si,e zagląda jak trzeba-jasne że trzeba mieć pojęcie a konta ma się wpisane do programu księgowego i są do podglądu......demonizujesz!
8 kwietnia 2015, 21:08
a od kiedy to się zapamiętuje? zasady vatu- ok- prosta reguła którą ma się w głowie. Ale reszta? do ustawy si,e zagląda jak trzeba-jasne że trzeba mieć pojęcie a konta ma się wpisane do programu księgowego i są do podglądu......demonizujesz!Nie spotkałam się z odizolowaniem od innych ludzi, widziałam tylko, że księgowe obsługiwały jakiś klientów, świadcząc im swoją usługę. Nawet taki szaraczek musiał odbierać telefony albo znaleźć jakąś fakturę zainteresowanemu itp itdTrudne jest zapamiętanie ogromnego materiału, np ustawy o rachunkowości, przepisów związanych z VAT-em, planu kont, tego jest od zasr*nia...Oho. Ale ostro i niemiło. ;) Moim celem jest praca bez obecności ludzi. Nie muszę być główną księgową. Jakimś cudem absolwenci filologii pracują w np. Capgemini przy fakturach i nie wylatują z hukiem. Tego właśnie bym chciała.hahah znam parę takich osób, które twierdziły, że rachunkowość jest do przyuczenia, praktyki, staż i będzie grać zawsze kończyło się wyleceniem z hukiem. Jedna ryczała, inna sama uciekła - jeśli chcesz być osobą "ala" księgową a raczej nazwałabym takiego kogoś od faktur panią z administracji to ok ale nie licz że zarobisz. Dobra księgowa to lata praktyki.
Zaraz padnę myślisz, że ktoś umieszcza opis do planu kont? VAT prosta reguła? Jeszcze dopisz, że księgowa cały dzień siedzi i pije kawę
8 kwietnia 2015, 21:26
słuchaj....jestem księgową już kupę lat i wiem co mówię, więc przystopuj bo pajacujesz....
pfff weszłam na Twoje konto Bubel....i widzę 25 lat masz....aż się ciśnie na usta"co Ty dziecko wiesz o księgowaniu..." hah
Edytowany przez Aloomka 8 kwietnia 2015, 21:29
8 kwietnia 2015, 21:44
słuchaj....jestem księgową już kupę lat i wiem co mówię, więc przystopuj bo pajacujesz.... pfff weszłam na Twoje konto Bubel....i widzę 25 lat masz....aż się ciśnie na usta"co Ty dziecko wiesz o księgowaniu..." hah
To dla ciebie straszny wstyd, nie sądzisz? Myślisz, że każdy wie ile procent VAT-u odliczać od kosztów na samochód osobowy (oprócz paliwa na które jest rozliczne po kwocie brutto, tylko dla podatku dochodowego) w wyjątkowym przypadku odliczyć połowę VAT-u od paliwa po złożeniu oświadczenia, a od np pojazdów ciężarowych odlicza się pełny VAT? Do tego NPO również pomniejsza kwotę pod. dochod. Ja nie demonizuje, jeśli zaglądasz do ustawy "jak trzeba" to ciekawa jestem jak ty ich rozliczasz, każdą jedną fakturę, rachunek porównujesz linijka po linijce z ustawą? To trzeba wiedzieć na bieżąco - tak to jednego klienta rozliczałabyś miesiąc
Edytowany przez b6ac5a8c2ea553d9afd0cfa0da5427dd 8 kwietnia 2015, 21:50
8 kwietnia 2015, 22:01
w danej firmie poruszasz się na danych zasadach, proste. Zależy jaka księgowość bo są przeróżne działalności! można prowadzić firmę która np nie ma f-r sprzedaży, tylko zakupy, z odliczeniem lub nie....wtedy tylko kwestia czy vat idzie na 2,3,a może na 6. Myślisz że każda księgowość jest taka sama? Każdy księgowy ma wszystkie zasady w głowie? NIE DA SIĘ! od tego są materiały/. Te które się stosuje sa oczywiście w głowie a jak trzeba to się czyta.,,.po co tak demonizować? Są firmy gdzie konta mają po kilkanaście cyfr np...a są co maja dosłownie kilka kont króciutkich w zastosowaniu. Do tego mowa o księgowej która ma nad sobą głównego księgowego, więc odpowiedzialność mniejsza.
Po co autorkę zniechęcać? czy trzeba być alfą i omegą zeby robić proste dekrety, i wprowadzać DP i WB np? bez przesady.....
8 kwietnia 2015, 22:07
w danej firmie poruszasz się na danych zasadach, proste. Zależy jaka księgowość bo są przeróżne działalności! można prowadzić firmę która np nie ma f-r sprzedaży, tylko zakupy, z odliczeniem lub nie....wtedy tylko kwestia czy vat idzie na 2,3,a może na 6. Myślisz że każda księgowość jest taka sama? Każdy księgowy ma wszystkie zasady w głowie? NIE DA SIĘ! od tego są materiały/. Te które się stosuje sa oczywiście w głowie a jak trzeba to się czyta.,,.po co tak demonizować? Są firmy gdzie konta mają po kilkanaście cyfr np...a są co maja dosłownie kilka kont króciutkich w zastosowaniu. Do tego mowa o księgowej która ma nad sobą głównego księgowego, więc odpowiedzialność mniejsza. Po co autorkę zniechęcać? czy trzeba być alfą i omegą zeby robić proste dekrety, i wprowadzać DP i WB np? bez przesady.....
kurde (jak to Ferdek mawia) da się już się chwalić nie będę ale co nie co w swoim "krótkim" życiu widziałam. Oskarżasz mnie o demonizowanie więc ci tłumacze, a autorka jest już tak zdeklarowana, że nasze mądrości nie zniechęcą jej.
Edytowany przez b6ac5a8c2ea553d9afd0cfa0da5427dd 8 kwietnia 2015, 22:08