- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 81
11 stycznia 2011, 22:40
Jak radzić sobie ze stresem unikając czekolady, gdy ćwiczenia nie pomagają a melisa nie działa. Poprostu nie wyrabiam. Pomocy !
11 stycznia 2011, 22:49
Ja najczęściej słucham ulubionej muzyki i myślę o wymarzonych wakacjach z moim facetem z super figurka...lub proszę Go o rozluźniający masaż...wspaniale się po nim czuje i oczywiście polecam...
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
11 stycznia 2011, 22:58
Moje sposoby na pokonanie stresu:
- myślenie o celu, marzeniach, przyjemnej przyszłości, wyobrażanie sobie nagrody, którą otrzymam, gdy już pokonam przeciwności
- muzyka relaksacyjna
- kąpiele i "dzień narcyzmu"
- hydroxyzinum (lek uspakajający na receptę, dość mocny, tylko w poważnym stresie!)
- medytacja w tańcu, albo każda inna forma wygibasów
- zajmowanie się zwierzętami, przytulani, kontakt z nimi - niezawodne!
- ćwiczenia NLP, można znaleźć kilka w internecie, bardzo pomocne
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1162
11 stycznia 2011, 23:03
Zjedzona czekolada powoduje jeszcze większy stres gdy się odchudzasz. Mówi się, że słodycze powodują wzrost poziomu hormonu szczęścia, że po zjedzeniu czekoladek wydziela się nam większa ilość serotoniny i się uśmiechamy, mamy lepszy humor. Z moich obserwacji wynika zupełnie co innego. Mam poczucie winy a nie zadowolenia. Na stres mam inne sposoby.
Dobra muzyka
dobry film
spacer aby się dotlenic.
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
12 stycznia 2011, 02:43
u mnie niezawodne jest:
słuchanie ostrej muzyki (gdy stres wynika ze złości) - niezawodna okazuje się płyta Linkin Park - Hybrid Theory lub Rage Against the Machine
wysiłek fizyczny - ale taki do upadłego - gorąco polecam tutaj bieganie, aeroboxing lub taniec
dłuugi spacer z piesami - one mnie zawsze potrafią rozbawić :)
sen
masaż
seks :D
tabletki typu hydroksyzyna
'relaksujące' metody tylko mnie dodatkowo pobudzają i wkurzają :)
niestety, wszystkie sytuacje stresujące finalnie wzbudzają we mnie agresję, a przynajmniej niechęć do świata. Staję się wtedy zupełnie antyspołeczna i warczę na każdego.
szkoda tylko, że na stres przedegzaminacyjny nie znalazłam metody ;/
Edytowany przez norehearsal 12 stycznia 2011, 02:44
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
12 stycznia 2011, 12:48
Sport i dobre towarzystwo.
Hydroksyzyna to raczej na spanei jest a nie na stres. Kiedys sobie zaaplikowalam Atarax, dobrze ze wzielam tylko pol tabletki bo po 0,5h odlecialam w kosmos. Hydroksyzyne 8nazwa handlowa leku) tez wzielam kiedys to myslalam ze nei dojde do lozka tak mi sie spac chialo juz nei mowiac o wstaniu na drugi dzien. Ja tym specyfikom mowi nie, dziekuje, chociaz na lot samolotem sa w sam raz:d
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
12 stycznia 2011, 15:09
Hydroxyzina działa uspokajająco i trochę nasennie, natomiast nie jest środkiem nasennym!
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
12 stycznia 2011, 20:42
ok ok masz racje, teoretycznie nei jest ale u mni epowoduje taka sennosc ze ciezko mi to inaczej zakwalifikowac.
Jeszcze mozesz herbatki z kozlka lekarskiego pic albo waleriane (krople czy tabletki), ja wlasnei herbatke bede pila.
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 218
13 stycznia 2011, 16:01
Ja w sumie nigdy ze stresem sobie słodyczami nie radziłam, bo uważam że "jestem w stresie, zeżrę tabliczkę czekolady" to nic innego jak tylko wymówka, żeby zjeść tę czekoladę... jak koniecznie musisz coś pogryzać, kup sobie kiełki soi.