- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 marca 2015, 13:40
Witam was kochane
Jest mi tak smutno... Mam 23 lata a na moich nogach widzę żylaki. Czy któraś z was miałą z nimi do czynienia? Jak sobie z nimi poradziliście?
ZDJECIA PONIZEJ NIE SA MOJE, ALE POKAZUJA PRZYKLAD JAKI MNIE DOTYCZY, co wpisuje w google to jakies operacje mi sie pokazuja :<
16 marca 2015, 13:52
ja mam/miałam na obydwu nogach. mam 28 lat prawa noga operacja 22 lata, lewa 2 lata temu. Moje żylaki inaczej wyglądały - ty masz chyba naczynka . ja - takie długie poskręcane wypukłe żyły , strasznie swędziały i puchły jak się nachodziłam. Odkąd zrobiłam jedną nogę chodzenie to przyjemność, wcześniej mnie po prostu bolało.
pójdź do naczyniowca. on ci poradzi. leki raczej nie pomagają, ale operacja zwykła - to siniaki na nodze przez 3 miesiące. Póki co nie wróciły u mnie choć "inne" żyły na nogach zaczyna być widać
16 marca 2015, 13:55
Nie wiem czy to zaawansowany ale na mniej zaawansowany może pomóc rutyna (źródła: kasza gryczana, rutinoscorbin).
16 marca 2015, 14:17
Musisz iść do chirurga naczyniowego który zrobi Ci USG żył (dopplera). Oceni wtedy czy masz żyły niedrożne czy tylko skórę naczynkową skłonną do pękania. Ja miałam skleroteriapie na jedną nogę - to jest ostrzykiwanie żylaków przez co żyła się zamyka i żylak znika. Tym samym specyfikiem mogą Ci też zamknąć te popękane naczynka.
16 marca 2015, 14:23
mój mąż miał już dwie operacje, raz na jedna noge raz na drugą. niestety zaledwie dwa lata po operacji one juz "odrastają". on poszedł na operację dopiero gdy zylaki były duże, miał je od ok.20 roku życia, operację miał 15 lat później.
16 marca 2015, 16:22
dziekuje wam kochane za odpowiedzi. chyba bede mislala sie zarejestrowac, bo to co zobaczylam co moze z takiego malego powstac... eh :<
16 marca 2015, 21:23
teraz są mniej inwazyjne metody niż sama operacja. Mam 28 lat, żylaki od 17. roku życia...W zeszłym roku zaczęłam je leczyć na poważnie. Mniejsze żylaki udało się skleić na kilku wizytach skleroterapii - nic nie boli, trochę kosztuje, ale wychodzisz od lekarza i możesz żyć normalnie: koszt: badanie doplerowskie to ok. 120-150 zł, każdorazowy zabieg skleroterapii w Oświęcimiu to 120 -150 zł. Większy żylak czeka na zabieg laserowy po porodzie. Koszt rzędu 2000 zł. Czy warto? Uważam, że tak. Moja mama miała zabieg chirurgiczny na nfz w szpitalu i dosyć długo się po nim do siebie dochodzi. A żylaki wracają i to dość szybko. Po zabiegu laserem okres rekonwalescencji trwa znacznie krócej, a i blizny znacznie mniejsze. Szybko i skutecznie. No ale skłonność do żylaków pozostanie.
16 marca 2015, 21:26
A mam jeszcze ciekawostkę:-) W Krakowie są ludzie, którzy leczą żylaki...pijawkami;-) Nie wiem na ile jest to skuteczne, ale po obejrzeniu kilku filmików i opisów jakoś się zniechęciłam...;) Co kto lubi. Podobna duża skuteczność, ale czy ja wiem...przez jakiś czas nawet się tym fascynowałam, jak pijawka chodzi po nodze i wysysa tą krew z żyły ale jak sobie pomyślałam że chodziłaby tak po mnie..ble;/