- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2011, 16:36
11 stycznia 2011, 09:57
11 stycznia 2011, 10:31
11 stycznia 2011, 11:32
Brawo,
> właśnie nazwałaś między słówkami mojego męża
> ciotą, bo mnie nie bije, nie wyzywa, nie rzuca we
> mnie talerzami :)
Jeśli potrafisz czytac to zapewne doczytałaś , że nie dlatego i nie twojego ale ogólnie. A i mój nigdy mnie nie uderzył czy wyzwał przeklinając a tym bardziej niczym we mnie nie rzuca.
Jak to
> "nie ma swojego zdania"??? Swoje zdanie to wg
> Ciebie kłótnie i wyzywanie swojej kobiety?
Nie, ale nie mogę powiedziec że facet ma swoje zdanie kiedy dla świętego spokoju przytakuje swojej kobiecie lub zgadza się z nią tylko dlatego by nie było z tego kłótni.
Jego
> zdanie na mój temat jest jednoznaczne i nie musi
> go przede mną ukrywać - wręcz przeciwnie, wyraża
> je codziennie na przemiłe sposoby.
Nie chodzi mi o zdanie faceta na temat kobiety a wogole , np. przy kupnie auta jaki ma byc jego kolor.
Dla mnie
> wyznacznikiem męskości nie jest ilość przekleństw,
> buntów przeciwko żonce i tupnięć nogą...
Nigdzie nie napisałam abym tak uważała.
Tak więc
> przykro mi, że masz tak MĘSKIEGO faceta...(I
> znajomość - chociaż podstawowa - psychologii się
> kłania... nie każdy jest taki sam, a Ty wrzucasz
> wszystkich do jednego wora. Może nie miałaś okazji
> się przekonać, ale są też mężczyźni przyjaźni,
> dobrze wychowani, a przy tym szczerzy i
> kochający... cóż.)
Miałam okazje sie przekonać jaki facet jest kochający , szczery i jak potrafi na rękach nosić itd. bo takiego męża właśnie mam. A to , że jak się kłócimy i powie mi że głupia jestem to mam brac rozwód? Bo boże jak można z takim bydlakiem być? hehe dobre! Po prostu nie uwierze , że jak ktos sie kłóci to nie padie czasem o słowo za dużo i koniec czy to z ust kobiety i faceta.
11 stycznia 2011, 11:46
Caramel89 pisałam w odniesieniu do twojego posta nie o twoim mężu.
Nie przypomina mi się także abym mówiła o wrzaskach a jedynie słowach. Więc powiedzenie miłym głosem jestes głupia jest ok. ale w krzyku już nie? I myślę , nazwanie kogoś głupią w emocjach nie jest aż takim barkiem szacunku jak bardzo to przeżywasz , choć z pewnościa miłe nie jest. Bo gdy np. się kłocę z mężem i raz do mnie powie głupia jesteś to mogę powiedzieć , że mój mąż nie ma do mnie szacunku? Choć przez cały rok tak nie powiedział i mu sie zdarzyło? Po prostu nie uważam tego za przegięcie , za jakąś straszną krzywde czy coś.
11 stycznia 2011, 12:02
11 stycznia 2011, 12:16
Edytowany przez fitmit 14 lutego 2011, 22:04
11 stycznia 2011, 12:23
11 stycznia 2011, 12:37
12 stycznia 2011, 08:26
24 lutego 2011, 22:00