- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2015, 18:56
Moim problemem jest brak uczucia sytości. Bez względu na to, ile zjem, nigdy nie czuję się najedzona. Czuję się tak samo po zjedzeniu jabłka jak i po całej pizzy. To jest bardzo frustrujące, żeby poczuć się najedzona musiałabym zjeść bardzo dużo albo wypić w krótkim czasie ok. litr/półtora wody. Czy ktoś miał podobny problem? Jak sobie z tym poradzić?
20 lutego 2015, 19:00
Myślę, że jak się skupisz, to odczujesz różnicę między byciem najedzonym a tym, że nadal mogłabyś jeść i jeść. Mam tak samo. Niestety wydaje mi się, że bardziej niż żołądek rolę odgrywa mózg
20 lutego 2015, 19:06
Od dłuższego czasu dbam o środowisko spożywania posiłku, małe talerze, spokój, w jadalni, zawsze na siedząco, przy stole, ładnie podane. Ale nie czuję różnicy.
Może to kwestia rozepchanego żołądka?
20 lutego 2015, 19:25
Ja mam dokładnie to samo i powyższe porady niestety nie pomagają. Nie jem wcale szybko, nie jem przed telewizorem czy komputerem, ale nieważne czy zjem mały obiad czy dwie porcje obiadowe - uczucie jest to samo. Gdy ktoś mówi: najadłam się jak świnia, zaraz pęknę, to czuję się mocno... jakby to ująć... niejako niekomfortowo, bo ja bez względu na to ile zjem, nie mam takiego wrażenia. Gdy moja rodzina mówi, że po zjedzeniu np. pizzy czuje żołądek w gardle, ja takiego odczucia nie miewam. Nigdy nie sprawdzałam czy po zjedzeniu np. 2-3 porcji obiadu uległoby to zmianie, bo bez przesady, ale kurczę, jest to dziwne, że jedząc spore posiłki, człowiek nie doświadcza uczucia sytości. Zwykłam już mówić, że mam żołądek dwóch krów, skoro mogę przyswoić tyle jedzenia i nic.
20 lutego 2015, 19:40
Ciężko jest mi stwierdzić, czy to kwestia hormonalna [niedobór leptyny] czy fizyczny [za duży żołądek]
20 lutego 2015, 19:48
A ile posiłków? co jaki czas spożywane? To może być kwestia insulinowa, i dużych wahań. Dalej, co jeszcze może być... Problemy z leptyną i z przysadką mózgową. Pasożyty. Możliwe, że jakiegoś składnika w diecie brakuje i organizm się dopomina. Tak wiele możliwości że lepiej z tym iść do lekarza i wykonać badania :D
20 lutego 2015, 19:55
ostatnio jadłam 4 posiłki co ok. 3-4 godziny, ale rozkład nie ma znaczenia. Po prostu rzadko doświadczam uczucia sytości, ale nie odczuwam też jakoś znacząco głodu (to nie problem apetytu). Podczas sesji jadłam bardzo mało, bo zapominałam o tym [głód nie dawał się we znaki], teraz z kolei jestem w domu i jem więcej.
A lekarz rodzinny mnie wyśmieje i na pewno nie da skierowania na jakiekolwiek badania.
Edytowany przez zzielonejgorki 20 lutego 2015, 19:55
20 lutego 2015, 19:57
a chorujesz lub chorowalas na zaburzenia zywienia ?, bo ja tak mialam 9a chorowalam) , pomogla mi dieta z porzadnymi porcjami, ale bez przesady nie sa tak duze bym mogla nie zjesc wiecej.;) a..jednak regularnosc i brak glodzeni się spowodowaly z czasem ze przestalam odczuwac te wieczne poczucie braku sytosci..