Temat: kredyt w santander- czy ubezpieczenie kredytu ma sens, czy to naciaganie ze strony banku?

Witajcie!

Jestem Natalia,nie znam sie na tych rzeczach, ostatnio moja mama wziela kredyt w santanderze ( nie jestem z tego zadowolona...) wziela 4tys a do oddania ma jakied 14tys .noe rozumiem tego, w poniedzialek jade do banku, zeby poznac szczegoly umowy, bo niestety jezyk pisma jest dla m ie niezrozumialy..mam pytanie do Was,moze ktos zna sie na rzeczy i zechce podpowiedziec co robic :)

w umowie wyczytalam, ze mama placi w tym kredycie jeszcze za ubezpieczenie kredytu i ubezpieczenie zycia czy cos taliego, podobno mozna z tego zrezygnowac. I moje pytanie: Co sadzicie o tych ubezpieczeniach ? Faktycznie w razie problemow ze splata, to ubezpieczenie pomaga ? Czy to po prostu sposob banku na zarobienie na kliencie (naiwnym) dodatkowej kasy?

bardzo bede wdzieczna za odzew.

goraco pozdrawiam

Natalia783 napisał(a):

gosiaczeqq napisał(a):

Sadtander czy jak mu tak to złodziejski bank. Dowiedziałam się tu w austrii, jak poszłam do doradztwa dla polaków w wiedniu, bo chceiliśmy pożyczyć pieniądze na samochód po wypadku.
Zlodziejski, a raz mama spzoznila sie z jedna rata, przy czym zadzwonila poinformowac, wyjasnila dlaczego etc. I kobueta narzucila jej termin wplaty tej raty, no i mama nie miala nic do powiedzenia... W efekcie wplacila dwa tygodnie po narzuconej dacie . e dniu wplaty a byla to sobota niestety zadzwonila kobieta z banku i powiedziala mamie "ze oszukala pracownika banku, podajac taka date a nie wywiazujac sie z tego co powiedziala" i nic nie pomoglo, zadne tlumaczenie, ze ta data zostala jej narzucona. A cala afera byla o odsetki, ktore wyniosly 10,30 zl.... Wiec dla mnie to nie jest pdzyjazny bank... Ten ton byl po prostu zastraszajacy. Kobieta jeszcze mowila, ze niewiadomo jakie beda faktycznie odsteki, bo nie wiadomo kiedy zaksieguja ta zalegla wplate... A moja mama z nia przepraszajacym tonem rozmawiala a chyba trzeba tu byc stanowczym...


Nie rozumiem tutaj Twojego oburzenia.

kirsikka napisał(a):

Natalia783 napisał(a):

gosiaczeqq napisał(a):

Sadtander czy jak mu tak to złodziejski bank. Dowiedziałam się tu w austrii, jak poszłam do doradztwa dla polaków w wiedniu, bo chceiliśmy pożyczyć pieniądze na samochód po wypadku.
Zlodziejski, a raz mama spzoznila sie z jedna rata, przy czym zadzwonila poinformowac, wyjasnila dlaczego etc. I kobueta narzucila jej termin wplaty tej raty, no i mama nie miala nic do powiedzenia... W efekcie wplacila dwa tygodnie po narzuconej dacie . e dniu wplaty a byla to sobota niestety zadzwonila kobieta z banku i powiedziala mamie "ze oszukala pracownika banku, podajac taka date a nie wywiazujac sie z tego co powiedziala" i nic nie pomoglo, zadne tlumaczenie, ze ta data zostala jej narzucona. A cala afera byla o odsetki, ktore wyniosly 10,30 zl.... Wiec dla mnie to nie jest pdzyjazny bank... Ten ton byl po prostu zastraszajacy. Kobieta jeszcze mowila, ze niewiadomo jakie beda faktycznie odsteki, bo nie wiadomo kiedy zaksieguja ta zalegla wplate... A moja mama z nia przepraszajacym tonem rozmawiala a chyba trzeba tu byc stanowczym...
Nie rozumiem tutaj Twojego oburzenia.

Bo zastraszanie jest w Polsce karane... ? A ona straszyla moja mame...a mozna normalnie wytlumaczyc jakie sa konsekwencje opoznien oplaty od ktorych zreszta mama wcale sie nienuchyla.. Zreszta nie bede sie tutaj klocic bo nie mam na to czasu

Coś tu nie tak z ta umową to stanowczo za dużo jak na odsetki i jak na ubezpieczenie tak malej kwoty.

Pasek wagi

Ja bym poszukała tez pomocy w krajowym centrum oddlzania

Pasek wagi

dog n i t a możesz ubiegać się o zwrot ubezpieczenia kredytu podczas gdy jeszcze go spłacasz czy tylko po spłaceniu? ?

Pytam tak z ciekawości

Pasek wagi

Natalia783 napisał(a):

gosiaczeqq napisał(a):

Sadtander czy jak mu tak to złodziejski bank. Dowiedziałam się tu w austrii, jak poszłam do doradztwa dla polaków w wiedniu, bo chceiliśmy pożyczyć pieniądze na samochód po wypadku.
Zlodziejski, a raz mama spzoznila sie z jedna rata, przy czym zadzwonila poinformowac, wyjasnila dlaczego etc. I kobueta narzucila jej termin wplaty tej raty, no i mama nie miala nic do powiedzenia... W efekcie wplacila dwa tygodnie po narzuconej dacie . e dniu wplaty a byla to sobota niestety zadzwonila kobieta z banku i powiedziala mamie "ze oszukala pracownika banku, podajac taka date a nie wywiazujac sie z tego co powiedziala" i nic nie pomoglo, zadne tlumaczenie, ze ta data zostala jej narzucona. A cala afera byla o odsetki, ktore wyniosly 10,30 zl.... Wiec dla mnie to nie jest pdzyjazny bank... Ten ton byl po prostu zastraszajacy. Kobieta jeszcze mowila, ze niewiadomo jakie beda faktycznie odsteki, bo nie wiadomo kiedy zaksieguja ta zalegla wplate... A moja mama z nia przepraszajacym tonem rozmawiala a chyba trzeba tu byc stanowczym...

no wiedziałam, że kredyt nie był spłacany w terminie. kilka stron wcześniej stanowczo twierdziłaś, że wszystko w terminie. a to jest znaczna różnica. Niestety, prawda jest taka że nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania. A banki i inne instytucje zarabiają miliony na ludziach nieoczytanych, bez podstawowej wiedzy i znajomości swoich praw.

Ssszczupla napisał(a):

Natalia783 napisał(a):

gosiaczeqq napisał(a):

Sadtander czy jak mu tak to złodziejski bank. Dowiedziałam się tu w austrii, jak poszłam do doradztwa dla polaków w wiedniu, bo chceiliśmy pożyczyć pieniądze na samochód po wypadku.
Zlodziejski, a raz mama spzoznila sie z jedna rata, przy czym zadzwonila poinformowac, wyjasnila dlaczego etc. I kobueta narzucila jej termin wplaty tej raty, no i mama nie miala nic do powiedzenia... W efekcie wplacila dwa tygodnie po narzuconej dacie . e dniu wplaty a byla to sobota niestety zadzwonila kobieta z banku i powiedziala mamie "ze oszukala pracownika banku, podajac taka date a nie wywiazujac sie z tego co powiedziala" i nic nie pomoglo, zadne tlumaczenie, ze ta data zostala jej narzucona. A cala afera byla o odsetki, ktore wyniosly 10,30 zl.... Wiec dla mnie to nie jest pdzyjazny bank... Ten ton byl po prostu zastraszajacy. Kobieta jeszcze mowila, ze niewiadomo jakie beda faktycznie odsteki, bo nie wiadomo kiedy zaksieguja ta zalegla wplate... A moja mama z nia przepraszajacym tonem rozmawiala a chyba trzeba tu byc stanowczym...
no wiedziałam, że kredyt nie był spłacany w terminie. kilka stron wcześniej stanowczo twierdziłaś, że wszystko w terminie. a to jest znaczna różnica. Niestety, prawda jest taka że nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania. A banki i inne instytucje zarabiają miliony na ludziach nieoczytanych, bez podstawowej wiedzy i znajomości swoich praw.


Bo to byla jedna rata a o opoznieniu mama poinformowala bank wiec bez przesady... Nie ogarniam ... Sa ludzie ktorzy nie maja co robic i czepiaja sie i przy okazji obrazaja innych.. To ze mamy problem z bankiem nie znaczy ze jestesmy nieoczytane... Ludzie na wyzszych stanowiskach, wyksztalceni etc. wpadaja czesto w dlugi.. Wiec o czym to swiadczy ? Ze sa nieoczytani ? Ogarnij sie kobieti wyzyj na innym forum O.o

Natalia783 napisał(a):

Ssszczupla napisał(a):

Natalia783 napisał(a):

gosiaczeqq napisał(a):

Sadtander czy jak mu tak to złodziejski bank. Dowiedziałam się tu w austrii, jak poszłam do doradztwa dla polaków w wiedniu, bo chceiliśmy pożyczyć pieniądze na samochód po wypadku.
Zlodziejski, a raz mama spzoznila sie z jedna rata, przy czym zadzwonila poinformowac, wyjasnila dlaczego etc. I kobueta narzucila jej termin wplaty tej raty, no i mama nie miala nic do powiedzenia... W efekcie wplacila dwa tygodnie po narzuconej dacie . e dniu wplaty a byla to sobota niestety zadzwonila kobieta z banku i powiedziala mamie "ze oszukala pracownika banku, podajac taka date a nie wywiazujac sie z tego co powiedziala" i nic nie pomoglo, zadne tlumaczenie, ze ta data zostala jej narzucona. A cala afera byla o odsetki, ktore wyniosly 10,30 zl.... Wiec dla mnie to nie jest pdzyjazny bank... Ten ton byl po prostu zastraszajacy. Kobieta jeszcze mowila, ze niewiadomo jakie beda faktycznie odsteki, bo nie wiadomo kiedy zaksieguja ta zalegla wplate... A moja mama z nia przepraszajacym tonem rozmawiala a chyba trzeba tu byc stanowczym...
no wiedziałam, że kredyt nie był spłacany w terminie. kilka stron wcześniej stanowczo twierdziłaś, że wszystko w terminie. a to jest znaczna różnica. Niestety, prawda jest taka że nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania. A banki i inne instytucje zarabiają miliony na ludziach nieoczytanych, bez podstawowej wiedzy i znajomości swoich praw.
Bo to byla jedna rata a o opoznieniu mama poinformowala bank wiec bez przesady... Nie ogarniam ... Sa ludzie ktorzy nie maja co robic i czepiaja sie i przy okazji obrazaja innych.. To ze mamy problem z bankiem nie znaczy ze jestesmy nieoczytane... Ludzie na wyzszych stanowiskach, wyksztalceni etc. wpadaja czesto w dlugi.. Wiec o czym to swiadczy ? Ze sa nieoczytani ? Ogarnij sie kobieti wyzyj na innym forum O.o

Ja się nie wyżywam. Ty po prostu dorośnij. Jedno niewielkie opóźnienie, choćby nawet uzasadnione dla banku nie jest ważne. Dla banku Twoja mama jest jednym z tysięcy dłużników a nie człowiekiem. Ogarnij to, że ich nie interesują sytuacje losowe, tym bardziej jeśli prośba do nich nie jest kierowana na piśmie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.