- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 października 2014, 23:53
Dziękuje Wam za rady, zrobię tak jak poradziłyście, bo innego wyjścia już nie ma.
Edytowany przez Anetax2014 17 października 2014, 18:23
17 października 2014, 20:44
Współczuje Ci. On nie zasluguje na Ciebie, nie marnuj zycia dziewczyno. Uciekaj z tego zwiazku bo nabawisz sie tylko depresji ( na swoim przykladzie, ja chorowalam, bylam 8 lat z chlopakiem, 2 lata w narzeczenstwie, tez bylam zawsze na ktoryms miejscu i okazalo sie ze mnie zdradzal co do konca ukrywal jak mogl.) Uciekaj, nie jest wart twoich uczuc, znajdziesz kogos kto to doceni.
17 października 2014, 21:33
Też myślę, że sobie nie wmawiasz.
Jej zachowania pozostawię bez komentarza, bo nie jest Twoją partnerką. Aczkolwiek dorosłym laskom zdarzają się takie przywitania z mężczyznami, ale to bardziej na podkręcenie go;-) Jako powitanie "rodzinne" to chyba nikt zdrowy nie praktykuje.
Ale co do niego - ewidentnie jest w niej zakochany. Tak zachowuje się tylko bardzo zakochany facet... Przykro mi. Jeśli chcesz się upewnić, to radziłabym porozmawiać z psychologiem o problemie. Aczkolwiek wieczna gadka o niej i to, że obraził się na kilka dni na swoją kobietę o odmowę oddania ważnej sukienki kuzynce dobitnie pokazuje, kto jest dla niego ważniejszy...
Ja bym nie próbowała reformować tego związku, bo na uczucie nic nie poradzisz. Sama byłam zarówno w roli osoby zdradzającej mentalnie, jak i obiektu takiej zdrady. Ciężka sprawa i nie da się bałaganu w głowie zmienić ot tak.
Co do tego kazirodztwa, pedofilii - laski wyluzujcie:P Młody chłopak i młoda laska. Na pedofilię to się mocno spóźnili. Na kazirodztwo niby nie, ale przecież uczucia w rodzinie też się zdarzają. Jasne, że nie jest to zdrowe, społecznie akceptowane, ale zdarza się i nie mówmy od razu o zboczeniu. Zboczenie to dla mnie pedofilia, gwałty. Chłopak się nieszczęśliwie zakochał i tyle. Pewnie sam się z tym nie może pogodzić.
18 października 2014, 12:17
Na Twoim miejscu porozmawiałabym z nim po raz ostatni, poważnie, prosząc go o spokój i opanowanie. Powiedziałabym mu wszystko, co sądzę i jak to wygląda i jeżeli nie wyrazi chęci zmiany i z rozmowy nie wywnioskujesz, że może być choć trochę lepiej.. daj sobie spokój. Tak będzie lepiej dla Ciebie.
Autorko, może dasz znać, jaką decyzję podjęłaś, czy rozmowa przyniosła jakieś rezultaty, czy zdecydowałaś się na rozstanie?
Edytowany przez Faza.Delta 21 października 2014, 13:05