Temat: Dziwna relacja narzeczonego z siostrzenicą

Dziękuje Wam za rady, zrobię tak jak poradziłyście, bo innego wyjścia już nie ma.

o rany jakiś chory układ. Ja bym po prostu poobserwowała dłużej tą zażyłość. Bo faktycznie w tym co piszesz jest coś "podejrzanego" co może spędzać Ci sen z powiek. spróbuj może nie wprost ale między wierszami wypytać jego w czym ta jego siostrzenica jest taka idealna , wspaniała itd. i co takiego robi że on ją tak ceni skoro to jeszcze dziecko. Poobserwuj to bo faktycznie dziwny układ  ja bym się czuła jak 5 koło u wozu...

to co napisałaś jest dziwne mega! a jak Ty na to wszystko w ogole reagujesz ? rozmawiasz z nim, robisz coś?

cieżko cokowiek tu powiedzieć, rodziny narzeczonego nie zmienisz, tej siostrzenicy też nie, nie masz wyboru, pogódź się z ta sytuacją albo ich unikaj. może ich łączy coś wiecej, ludzie czasami ,świrują, nie mam pojęcia... nie chce nikogo urazić ale to dziwna sytuacja.

o matko.. chore!! uciekaj czym prędzej.

Giazdeczka, w furii powiedziałam kiedyś, że to jak on się zachowuje wobec niej jest chore i że zachowuje się jakby był zakochany, to stwierdził, że mi odbiło i że mówię od rzeczy, to był jedyny raz kiedy o tym wspomniałam... I masz rację, czuje się jak 5 koło u wozu, jakby to ona była jego narzeczoną a ja jakąś daleką kuzynką...

To obejmowanie nogami trąci kazirodztwem z pedofilią. Bez przesady, rozumiem że w rodzinie może panować zażyłość ale nie wystarczy się ucieszyć, uśmiechnąć i przytulić ? (kreci) Dla mnie facet byłby skreślony, ona jest ważniejsza od Ciebie w tej relacji... Nie zniosłabym tego, że "miesza z błotem" przy jakiejkolwiek konfrontacji.

To z szortami - serio, tak się zachowywał mój facet kiedy był zazdrosny o mnie. To naprawdę jest chore.

Pasek wagi

ja bym mu powiedziała jak się czuje w takich sytuacjach szczerze. jeśli nie masz odwagi na trzeźwo walnij sobie drineczka na odwagę. i wyrzuć wszystko z siebie, napisz sobie na kartce najpierw co Ci przeszkadza w tej relacji. Nie żeby ta rozmowa przerodziła się w kłótnię, po prostu zwiększ poziom swoich argumentów. Najważniejsze jest to co czujesz i to że on zachowuje się wobec Ciebie nie w porządku, bo jednak nie ma to znaczenia kuzynka jakaś daleka, czy nie. Wypisz sobie co konkretnie Ci przeszkadza, i wyrzuć to siebie. Jeśli to nie pomoże ja bym uciekała, bo najwidoczniej nic się nie zmieni... no chyba że rzadko się widują, i nie kontaktują się ze sobą telefonicznie, przez internet, tylko na tych rodzinnych spotkaniach...

Giazdeczka, nie muszę być wypita, żeby mu coś powiedzieć, ale problem w tym, że on uważa, że zmyślam i że oszalałam jak o tym wspominam... A najbardziej mnie w tym wszystkim męczy to, że jeśli mam rację, to on na prawdę musi być chory, bo poza tą całą sytuacją z kuzynką to człowiek jest niemalże idealny, ale jeśli mam rację, to nie chcę tego ciągnąć, bo dla mnie to jest obrzydliwe.

ja na twoim miejscu porozmawiałabym z nim szczerze i nic innego mądrego nie wymyślisz. Powiedziałabym mu czego "oczekuję" i albo zakończy tą dziwną relację w sensie ten dziwny sposób który Tobie przeszkadza albo bym go zostawiła... Masz dwa wyjścia, może warto spróbować? jeśli mu na Tobie zależy chyba nie będzie dla niego problemem jeśli w Twojej obecności nie będie o niej mówił albo jeśli już to mówił jak o każdej innej kuzynce, i zakończy to okazywanie czułości któe Tobie również przeszkadzają? Ja bym mu powiedziała wprost. Albo może spróbuj z nią porozmawiać i jej powiedzieć że nie chcesz żeby się tak zachowywała w stosunku do niego? Tylko z drugiej strony czy np. nie będą się spotykać za twoimi plecami? Najlepiej pogadaj z nim  i powiedz o uczuciach, odczuciach i oczekiwaniach, jeśli nie pomoże to... sama musisz zdecydować czy chcesz tkwić w związku z taką osobą w takiej relacji

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.