Temat: jak przestać mieć obiekcje?

Cześć,

jak przestać mieć obiekcje w stosunku do kogoś kto mi się podoba? mam znajomego - starszego, bardziej wyoutowanego niż inni moi znajomi. On zajmuje się sobą, robi swoje, jest w pewien sposób zajęty. Nie wiem czy często siedzi na fb czy nie - obecnie nawet nie widzę jego aktywności ( ja przez swoją pracę na kompie czasem podglądam fejsa :P ). Widzieliśmy się kilka razy - z tego co mi ostatnio mówił to nie chciałby zaprzepaścić tej znajomości. Poinformowałam go, że będę kursować między swoim a jego miastem do listopada - on odparł ,że chciałby dłużej żeby to się ciągnęło. 

Ja jestem też trochę zajęta, nie wiem czy on też czy po prostu robi swoje, nie angażuje się tak jak ja się zaangażowałam umysłowo. Nie jestem luźna kiedy o nim myślę, czuję się spięta żeby dobrze wypaść. Kiedyś on częściej pisał, później się urwało, ale nadal był chętny na spotkania. Ok 2 tyg temu spytałam się czy jest w mieście - nie było go  i od tej pory cisza. Tzn on pewnie nie myśli wgl o mnie, już zaczynam się denerwować pisząc ten post.  Chciałabym znowu się z nim zobaczyć, ale sama chyba psychicznie się źle nakręcam. I nie jestem jeszcze gotowa. Będę jeszcze za 2 tyg w jego mieście - może wtedy. 

Musze najpierw poogarniać swoje życie - mieszkam tu od kilku dni i chcę wszystko mieć od razu - a może jednak warto być cierpliwym i poczekać. Może powinnam najpierw zająć się sobą i nie zrażać się, że ktoś tam nie pisze. Ja też robię swoje- on pewnie też robi swoje. 

Doradźcie mi jak mam wrzucić na luz,nie być spięta. Z innymi ludźmi kt mi się nie podobają nie mam tego problemu :) chyba wiecie o co chodzi. Nie chcę też tej znajomości zaprzepaścić- ale ani on ani ja się nie kontaktujemy np przez fejsa. :)

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D
czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali

nie poznałyście jeszcze "tej osoby" do tego stopnia aby być na luzie ^^ takie "spięcia" to chyba każdy ma :) ja tak samo, łapałam się na tym, że zachowuje się "nienaturalnie" .... 

borderline2000 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D
czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali
nie poznałyście jeszcze "tej osoby" do tego stopnia aby być na luzie ^^ takie "spięcia" to chyba każdy ma :) ja tak samo, łapałam się na tym, że zachowuje się "nienaturalnie" .... 

jak z tego wyszłaś? tzn jak się z tym uporałaś czy samo przeszło naturalnie?

meksykanka90 napisał(a):

borderline2000 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D
czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali
nie poznałyście jeszcze "tej osoby" do tego stopnia aby być na luzie ^^ takie "spięcia" to chyba każdy ma :) ja tak samo, łapałam się na tym, że zachowuje się "nienaturalnie" .... 
jak z tego wyszłaś? tzn jak się z tym uporałaś czy samo przeszło naturalnie?

gdybym nie miała niskiej samooceny albo bym była bardzo otwarta to bym do niego napisała bez obiekcji. wlasnie i tak teraz jest czas na moją zmianę charakteru. uczę się od nowa. przez ostatni rok miałam dołek spowodowany tym, że ktoś mną pograł, ja się zadużyłam, bardzo zaangażowałam, pisałam itp, aż w końcu okazało się, że nic z tego - tylko przyjaźń- on ma inną. strasznie mnie to ubodło - mimo, że tego nie pokazywałam, rodzina wiedziałą tylko i najbliźsi przyjaciele. od tego momentu - konca mineło kilka miesięcy - jakoś się podniosłam, staram się byc taka sama jak wczesniej - wtedy przed tą sytuacją. dlatego tak się boję, tej znajomości, żeby znowu nie wyjść na idiotkę- żeby znowu nie rozkminiać 100 razy - co już robię. przy nim dobrze się czuję, jestem spontaniczna, ale kiedy np teraz siedzę przed kompem rozmyślam strasznie i znowu łapię się na tym że wymyślam jakieś historie i czasem myślę: gdybym była chudsza to by napisał. a to wcale nie prawda. 

mysle, ze ta blokada  i spina sprawiają , ze nie mam faceta. bo albo się angazuje za bardzo - albo tak jak teraz nic nie robię , ZERO.

meksykanka90 napisał(a):

borderline2000 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D
czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali
nie poznałyście jeszcze "tej osoby" do tego stopnia aby być na luzie ^^ takie "spięcia" to chyba każdy ma :) ja tak samo, łapałam się na tym, że zachowuje się "nienaturalnie" .... 
jak z tego wyszłaś? tzn jak się z tym uporałaś czy samo przeszło naturalnie?

poznałam Go :) więcej pisania o sobie (o wadach naszych też) - [ choć się podobno mówi że na początku znajomości nie mówić o złych rzeczach :P ] i wszystko samo naturalnie poszło ;)) po za tym polecam Ci książkę : dlaczego mężczyźni kochają zołzy ^^ :) 

meksykanka90 napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

borderline2000 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D
czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali
nie poznałyście jeszcze "tej osoby" do tego stopnia aby być na luzie ^^ takie "spięcia" to chyba każdy ma :) ja tak samo, łapałam się na tym, że zachowuje się "nienaturalnie" .... 
jak z tego wyszłaś? tzn jak się z tym uporałaś czy samo przeszło naturalnie?
gdybym nie miała niskiej samooceny albo bym była bardzo otwarta to bym do niego napisała bez obiekcji. wlasnie i tak teraz jest czas na moją zmianę charakteru. uczę się od nowa. przez ostatni rok miałam dołek spowodowany tym, że ktoś mną pograł, ja się zadużyłam, bardzo zaangażowałam, pisałam itp, aż w końcu okazało się, że nic z tego - tylko przyjaźń- on ma inną. strasznie mnie to ubodło - mimo, że tego nie pokazywałam, rodzina wiedziałą tylko i najbliźsi przyjaciele. od tego momentu - konca mineło kilka miesięcy - jakoś się podniosłam, staram się byc taka sama jak wczesniej - wtedy przed tą sytuacją. dlatego tak się boję, tej znajomości, żeby znowu nie wyjść na idiotkę- żeby znowu nie rozkminiać 100 razy - co już robię. przy nim dobrze się czuję, jestem spontaniczna, ale kiedy np teraz siedzę przed kompem rozmyślam strasznie i znowu łapię się na tym że wymyślam jakieś historie i czasem myślę: gdybym była chudsza to by napisał. a to wcale nie prawda. mysle, ze ta blokada  i spina sprawiają , ze nie mam faceta. bo albo się angazuje za bardzo - albo tak jak teraz nic nie robię , ZERO.

widzisz, ale On nie wie ze masz niską samoocenę...... postaw się na jego miejscu - jakby odbierał każdy Twoj ruch i oceń to z jego pkt widzenia... myślę ze 2 tyg milczenia to sporo, i bez problemu mozesz zagadać do niego teraz / dziś... bo facet też człowiek i też ma uczucia :P jest zajęty - to ok - nie ma głowy i czasu by do Ciebie napisać.. jednak przychodzi moment gdy ma wolną chwile i wtedy nie piszę do Ciebie, tylko zastanawia się czemu Ty milczysz..... 

i to też fakt. my za bardzo się nakręcamy. wymyślamy historyjki w głowie - a moze tak, czy inaczej... wiem wiem ;p też tak mam ! :)))) 

hej ok to dziś albo jutro  do niego zagadam ;) dzięki za radę. heh pewnie on nie wie, że mam niską samoocenę. heh to prawda. nie powinnam tak wymyślać. jak zwykle najgorsza rzeczą i pułapką jesteśmy my same i nasze umysły :

i pamietaj, wbija sobie do głowy ze to że masz pare kg za duzo na pewno powodem nie jest! ja jestem akurat szczupła, a nic mi to nie daje. Dodam nawet że kształtna bo sa i biodra, talia, piersi a mimo to nie mam faceta bo mam ta choler*** blokade

daj znać czy odpisał :)) i w jaki sposób oczywiście :)

jezeli wydaje ci sie ze chlopak ma cie w du... to prawdopodobnie tak jest ;)

"wyoutowanego", ja rozumiem, ze niektore angielskie zwroty na stale zagoscily w polskim jezyku, ale wyoutowany to juz lekka przesada, nie uwazasz?:PP i pisze to jako milosniczka ang jezyka i tlumacz przysiegly...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.