Temat: jak przestać mieć obiekcje?

Cześć,

jak przestać mieć obiekcje w stosunku do kogoś kto mi się podoba? mam znajomego - starszego, bardziej wyoutowanego niż inni moi znajomi. On zajmuje się sobą, robi swoje, jest w pewien sposób zajęty. Nie wiem czy często siedzi na fb czy nie - obecnie nawet nie widzę jego aktywności ( ja przez swoją pracę na kompie czasem podglądam fejsa :P ). Widzieliśmy się kilka razy - z tego co mi ostatnio mówił to nie chciałby zaprzepaścić tej znajomości. Poinformowałam go, że będę kursować między swoim a jego miastem do listopada - on odparł ,że chciałby dłużej żeby to się ciągnęło. 

Ja jestem też trochę zajęta, nie wiem czy on też czy po prostu robi swoje, nie angażuje się tak jak ja się zaangażowałam umysłowo. Nie jestem luźna kiedy o nim myślę, czuję się spięta żeby dobrze wypaść. Kiedyś on częściej pisał, później się urwało, ale nadal był chętny na spotkania. Ok 2 tyg temu spytałam się czy jest w mieście - nie było go  i od tej pory cisza. Tzn on pewnie nie myśli wgl o mnie, już zaczynam się denerwować pisząc ten post.  Chciałabym znowu się z nim zobaczyć, ale sama chyba psychicznie się źle nakręcam. I nie jestem jeszcze gotowa. Będę jeszcze za 2 tyg w jego mieście - może wtedy. 

Musze najpierw poogarniać swoje życie - mieszkam tu od kilku dni i chcę wszystko mieć od razu - a może jednak warto być cierpliwym i poczekać. Może powinnam najpierw zająć się sobą i nie zrażać się, że ktoś tam nie pisze. Ja też robię swoje- on pewnie też robi swoje. 

Doradźcie mi jak mam wrzucić na luz,nie być spięta. Z innymi ludźmi kt mi się nie podobają nie mam tego problemu :) chyba wiecie o co chodzi. Nie chcę też tej znajomości zaprzepaścić- ale ani on ani ja się nie kontaktujemy np przez fejsa. :)

a jak wczesniej sie kontaktowaiscie ?

To może go zagadnij niezobowiązująco przez tego fejsa. Zobaczysz co i jak, czy odpisze czy nie. Prawdopodobnie jest tak jak mówisz - on ma swoje życie i zajmuje się swoimi sprawami, co niekoniecznie znaczy, że wasza relacja się zakończyła.

czekać... kiedyś przeczytałam jedno zdanie, które trafiło do mnie: "jeśli facet, będzie chciał to napisze" wiem, jak to jest utrzymywać kontakt z (jak ja to określam) wiecznie zajętym, dlatego Cię rozumiem... jednak czasem warto się pierwszą odezwać... bo czasem zwyczajnie On nie ma głowy do napisania, a to wcale nie oznacza ze o Nas kompletnie zapomniał ;)

kontaktowaliśmy się wcześniej przez fejsa - on częściej do mnie pisał, zapraszał na jedną wystawę- w koncu pojechalam i tak sie poznalismy - od tej pory czasem coś na fejsie  - jakiś lajk czy coś, ale już rzadziej . on sam mi na ostatnim spotkaniu powiedział, że ma bardzo zajęty czas, robi jakąś wystawę - przygotowuje się do niej. z drugiej strony mamy jakiś taki normalny kontakt, wg mnie kumpelski i wtedy mi wlasnie powiedział, że nie chciałby zaprzepaścić znajomości do listopada tylko dłużej ( cos takiego w tym stylu). napisalam mu tydzien pozniej sms czy jest w miescie - nie bylo go. 

on nie ma zadnego obowiazku mnie informować, tak samo jak ja jego - jestesmy znajomymi po prostu, ale on mi sie podoba i nie wiem co zrobic. teraz kontakt nasz jest bardziej smsowy niz fejsowy. ja tez obecnie malo siedze na fejsie wiec czasem tez nie odczytuje wiadomosci. :/

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad

może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)

oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera

czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

meksykanka90 napisał(a):

Michaskaaa napisał(a):

mam to samo....jak ktos mi sie podoba to czuje sie przy tej osobie spieta. Teraz jestem na etapie własnie takiej znajomości.. z checia poslucham rad
może razem nam się uda przezwyciężyć strach albo chęć pokazania się z najlepszej strony, która nas paraliżuje ( nei wiem jak Ciebie ale mnie czasem tak :P)
oj mnie też. Ogolnie to jestem starsznie rozgadana i szaloną osobą, pewna siebie, a przy nim mi po prostu język w buzi odbiera
czyżbyś była mną? ;P jakbym siebie widziała i czytała o sobie z tym , że ja czasem paplę trzy po trzy jak głupia i poźniej zastanawiam się co ja tu powiedzialam a co nie :D

czasem tez mam że paplam głupoty, dlatego teraz (przy tej znojomości) staram sie to ograniczać. I tak źle i tak źle :( ogolnie przez tą moja blokadę jestem juz 3 lata sama. No chyba ze przelotne znajomości i facetami którzy tak naprawde mi sie nie podobali

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.