- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
13 grudnia 2010, 11:24
Edytowany przez Pixi18182 13 grudnia 2010, 13:16
13 grudnia 2010, 12:22
W takim razie tylko pozazdrościć chłopaka :) wiem, że jest Ci ciężko ale to minie. Po prostu potrzebujesz pomocy osoby trzeciej.
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
13 grudnia 2010, 12:25
Zaraz edytuję i wkleję znowu
13 grudnia 2010, 12:38
Pixi, w niektórych przypadkach ciężko jest samemu sobie poradzić z nerwicą. Wizyta u psychologa czy psychiatry to nie wstyd:-) Mogą pomóc. Nie wiem, czy już się jakoś leczyłaś na nerwicę czy nie - jeśli nie, to może warto o tym pomyśleć.
Jeżeli to jest z powodu problemów rodzinnych, to domyślam się, że to nie są sprawy, na które masz wpływ, w tym sensie, że nie możesz wpłynąć na sytuację żeby się zmieniła i wyeliminować te czynniki, które powodują nerwicę, bo pewnie mało to od ciebie zależy. Więc w takiej sytuacji psycholog może być bardzo dobrym rozwiązaniem, bo może ci pomóc radzić sobie w tej sytuacji.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
13 grudnia 2010, 12:55
Pixi mi nie chodzi o ortografie bo o takie rzeczy sie nei czepiam, najwyzej kogos poproawie zeby wiedzial na przyszlosc i tyle. Chodzilo mi o wulgaryzmy. Przypuszczam poprostu ze uzywasz takich slow na codzien. A jak sie zdenerwujesz to je tym bardziej z siebei wyrzucasz a to jest okropne, blech. Jak mozna tak do swojego faceta powiedziec? Ni euzywaj takich slow na codzien to moze jak sie od nich odzwyczaisz to w akcie gniewu zastanowisz sie 2raz zanim cos powiesz.
- Dołączył: 2006-05-18
- Miasto: Efate
- Liczba postów: 3389
13 grudnia 2010, 12:58
Nerwicy to psycholog ci nie wyleczy. On nie ma prawa przepisywać żadnych leków a tobie teraz są one ewidentnie potrzebne. Idź do psychiatry, ale może być tak, że odeśle cię do neurologa, żeby stwierdzić, czy nie ma przyczyn somatycznych. A już na pewno przydałoby się chociaż EEG. Tam mogą wyjść zmiany, które pomogą leczyć nerwicę. Przyznam ci się, że u mnie długotrwałe branie tabletek anty (5 lat) tak zadziałało, że zaczynałam zachowywać się podobnie do ciebie, jakby zmieniała mi się osobowość. Jak wspomniałam o tym ginowi, to powiedział mi tylko "wszyscy jesteśmy nerwowi". Dopiero psychiatra mi pomógł. Odstawienie tabletek, dużo magnezu i środki uspokajające.
Edytowany przez galaksy 13 grudnia 2010, 13:00
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
13 grudnia 2010, 13:01
galaksy- tabletek nie biorę... To do kogo powinnam najpierw iść? Tak abym bez skierowania się dostała...
KotkaPsotka no niestety jestem wulgarna, a jak się zezłoszczę to już koniec, nie umiem tego zmienić mam to we krwi
13 grudnia 2010, 13:05
Ja bym radziła Ci iść do psychologa (bez skierowania) a on Cię dalej pokieruje.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
13 grudnia 2010, 13:08
Co znacz masze we krwi? Chamsko i wulgarnie to sie czlowiek z wlasnej woli zachowuje. Wiem ze to jest cool i wogole zajefajne jak laska tak miesem rzuca nie? Popracuj nad soba to moze ci tez ta 'nerwica' minie.
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
13 grudnia 2010, 13:15
Edytowany przez Pixi18182 1 marca 2016, 19:14