Temat: nerwica a mrowienie jezyka i konczyn

Witam od jakiegos czasu lecze sie na nerwice .Biore zomiren/zolsane i zotral.I ostatnio zauwazylam ze wystepuja u mnie chwilowe mrowienia na konczynach rak i jezyka.Strasznie sie wystraszylam ale wpisujac w google wyszlo ze to nerwica.Wiec specjalnego szoku nie ma tylko dodatkowy obiaw.Mysle ze moze od tego ze zapomialam wykupic zotralu i 2 dni nie bralam.Czy wy tez macie takie objawy po odstawieniu leku?Czy to znaczy ze juz nigdy z tego nie wyjdziemy?
ja mam nerwicę i codziennie mam jakieś schizy, radzę sobie z tym sama.. najgorzej było 2 lata temu, po prostu siedziałam na forach i szukałam jakie mam choroby, co chwile było mi słabo, sucho w gardle, w końcu trafiłam do szpitala, bo miałam duszności jakieś i tak się nakręciłam, że szkoda gadać. Po prostu musisz się przyzwyczaić do takich uczuć ... nie ma innego wyjścia i nie szukaj na internecie - czego to mogą być objawy, można popaść w paranoje !
kkaczuszka - mam dokładnie tak samo. do tego dochodzą inne objawy somatyczne, jak np. uczucie napływu krwi do gardła, ucisk w klatce piersiowej, uderzenia gorąca, ogromne zawroty głowy. wtedy zwyczajnie próbuje się wyciszyć, wmówić sobie , że to tylko moja psychika płata figle a tak na prawdę nic się nie dzieje - czasem się udaje i trochę się uspokoję a czasem po prostu muszę wziąć jakiś lek przeciwlękowy i po jakimś czasie udaje mi się zasnąć.


czarodziejkazksiezyca - nie. teraz po prostu idz bezpośrednio na prześwietlenie. powiedz że chcesz zrobić zdjęcie całego kręgosłupa - odcinka szyjnego, piersiowego itp. on ci zrobi, odbierzesz wyniki i potem powie ci jaka jest diagnoza - jeżeli będą wady - pójdziesz do rodzinnego po skierowanie na jakieś masaże itp.
kkaczuszka - ja też miałam nerwicę lękową i bardzo podobne objawy do twoich, i również takie, jak opisuje Momosshi. Robiło mi się na przemian zimno, ciepło, słabo, duszno, ucisk w skroniach, wrażenie, że mnie coś zatyka i nie mogę złapać powietrza, że nagle upadnę na prostej drodze, miałam różne kłucia i inne dziwne odczucia w różnych częściach ciała, palpitacje, wieczorem jak kładłam się spać - uczucie pulsowania tętna na szyi, czasami budziłam się w nocy z uczuciem paniki i trzęsłam się. Kiedyś nawet sobie wkręciłam, że mam zawał;-) Teraz już się z tego śmieję, śmieję się sama z siebie i ze swojego lęku, lekceważę te objawy, jeśli się już sporadycznie pojawią. Po prostu trzeba nerwicę oswoić, nauczyć się z nią żyć, a z czasem może wygaśnie. Oczywiście bardzo łatwo mówić, jak się to już ma za sobą i wiadomo czym się to je - na początku bałam się tego wszystkiego okropnie i nie wierzyłam, że to kiedykolwiek da mi spokój, ale już wiem z doświadczenia, że może być lepiej i że da się z tym w miarę normalnie żyć.
Uważam się obecnie za zdrową (może nie na 100% ale myślę że tak na 98%), jakieś drobne i lekkie echa tych objawów wracają do mnie czasami z przemęczenia czy zestresowania, ale nauczyłam się ignorować.

nenne29  zgadzam się z Tobą ja też juz oswoiłam się ze swoimi dolegliwosciami, juz nie wsłuchuję się w siebie, nie szukam w necie informacji na temat moich potencjalnych chorób. po prostu byłam ciekawa czy ktos też ma taką 'schize' ze się dusiz nerwica trzeba nauczyc się zyc, bo po prostu takie już jestesmy- nadwrażliwe. małe bodźce dają u nas różne dolegliwosci. i choc raz jest dobrze, a raz zle-da się z tym życ! pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.