- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 maja 2014, 13:54
A tak sie chcialam podzielic na forum bo wiem ze jest tu sporo dziewczyn z Hasimoto, wiec chyba zrozumiecie moja radosc. Przyszly wyniki badan krwi: wszystko jest w normie. Przeciwciala: 6 (norma 0-50). Hormony w normie. Wszystko w normie :) Mój orgaizm przestal zwalczac sam siebie. Jestem zdrowa!
(No dobra, ja + Euthyrox = zdrowa)
16 maja 2014, 13:12
ja slyszalam,ze dla najlepszego efektu powinno wyeliminowac sie takze nabial ;( gluten mi do szczescia nie jest potrzebny bez problemu z niego zrezygnowalam..ale ten nabial ??
16 maja 2014, 14:57
dużo się tym interesowałam, czytałam, i powiem Wam, że z tego co wyczytałam, to w sumie ciężko stwierdzić czy dieta bezglutenowa może dać poprawę. Wszystko przez to, że często z chorobami autoimmunologicznymi idą nietolerancje, i jeżeli ktoś ma ją no to wiadomo, że jak odstawi te produkty to będzie czuł się lepiej. I moja endo tłumaczyła mi to w ten sposób: hashimoto to jakby pewien rodzaj alergii, a jeśli ma się jakieś alergie np. na dwa produkty, to jeżeli narazimy się na działanie jakiego alergena to automatycznie uaktywni się też druga alergia - czyli w tym przypadku produkcja przeciwciał. Tyle że z tego co wyczytałam, to jeżeli ktoś ma niziutki poziom przeciwciał to dieta może mieć jakieś tam znaczenie, ale jeżeli ma się tego bardzoooo dużo (mi w laboratorium napisali >1300 więc w sumie to nie wiem ile dokładnie było), to dieta nie pomoże tego zatrzymać. Moja endo też stwierdziła, że może jakbym od początku swego żywota nie jadła glutenu, nabiału to "może" bym nie zachorowała, ale to też nie wiadomo bo tak naprawdę nie jest znana przyczyna hashi.
16 maja 2014, 15:17
Tez sporo o tym czytalam i trafilam nawet na opinie, ze nietolerancja pszenicy moze byc pierwsza i moze "spowodowac" atak organizmu na tarczyce, jesli sa ku temu predyspozycje. Pewnie nigdy nie bedziemy wiedziec jak to dokladnie jest i czy jajko bylo pierwsze czy kura, niemniej jednak sa one jakos ze soba powiazane. Mnie zawsze zastanawialo to, ze obraz usg tarczycy zawsze byl u mnie super, zadnych zmian...
O nabiale nie wiedzialam, ale tak sie zlozylo, ze odstawilam go w 90% (czasem jakis ser albo kefir), bo glowa mnie boli po wiekszej ilosci, wiec moze jest to ze soba powiazane.
Nie pamietam, ile mialam przeciwcial na poczatku, bo to bylo 5 albo 6 lat temu. Pamietam, ze lekarka powiedziala, ze jest "duzo" ale czy to bylo 100 czy 1000, nie mam pojecia. Ale sprawdze (bo sama jestem ciekawa) i dam znac.
A przy okazji: czytalam wiele historii takich "cudownych" uzdrowien przy Hashimoto i nawet kiedys zapytalam o to moja endo. Odpowiedziala mi, ze tak naprawde nikt nie wie, skad to sie bierze, wiec nikt nie moze z cala pewnoscia powiedziec, ze jest to nieuleczalne, po prostu w wiekszosci przypadkow pozostaje to juz do konca zycia, ale nie wiadomo czy to dlatego, ze nie da sie tego wyleczyc, czy po prostu jeszcze nie wiemy jak.
16 maja 2014, 15:36
ja czytalam o cudnowym uzdrowieniu jak kobieta zaszla w ciaze po bardzo dlugich staraniach..byla tak szczesliwa,ze choroba ustapila.. ogolnie moja endo.mi tlumaczyla,ze stres tu gra bardzo duza role w chorobie..wiec dziewczynki latwo mowic,ale trzeba sie wyluzowac
16 maja 2014, 15:49
ja czytalam o cudnowym uzdrowieniu jak kobieta zaszla w ciaze po bardzo dlugich staraniach..byla tak szczesliwa,ze choroba ustapila.. ogolnie moja endo.mi tlumaczyla,ze stres tu gra bardzo duza role w chorobie..wiec dziewczynki latwo mowic,ale trzeba sie wyluzowac
tak, o stresie jako czynniku sprzyjającym też często się wspomina. Być może to prawda, ja zaczęłam chorować w bardzo trudnym i stresującym dla siebie okresie.
Tylko przyczyna też często trudna do wychwycenia, bo rzadko kiedy diagnoza stawiana jest na początku choroby.
17 maja 2014, 14:18
w ciąży hashimoto ustaje i wyniki sie poprawiają , czasem nawet nie ma hashi podczas ciązy a po porodzie wraca ze zdwojoną siła :)
17 maja 2014, 21:08
w ciąży hashimoto ustaje i wyniki sie poprawiają , czasem nawet nie ma hashi podczas ciązy a po porodzie wraca ze zdwojoną siła :)
Ustaje albo i nie ustaje, przy przeciwcialach prawdopodopieństwo poronienia jest kilkukrotnie wyższe, tym bardziej się cieszę, że u mnie zeszło niemal do zera :)
A co do stresu to się zgadzam, za każdym razem jak sie dużo stresuję i mało śpię, to wszystkie objawy/alergie itp. zawsze się nasilały i tyję :-/