- Dołączył: 2009-12-29
- Miasto: Zasiedmiogórogród
- Liczba postów: 82
5 grudnia 2010, 10:15
Tak, wiem, temat też dzwiny. Zastanawia mnie, czy komuś z Was przytrafiło się coś podobnego. Należę do grona ludzi, którzy mają wiecznie "coś" z kolanami, plecami itp. Dziś rano (fakt, faktem, wstałam gwałtownie..) kiedy chciałam przenieść ciężar ciała na prawą nogę (tak jak normalnie robi się to podczas chodzenia) ona mi się... wypychała do przodu. W tym momencie jakby blokada w kolanie i uczucie, że mięśnie mi wyciągają nogę do przodu. Zginać mogłam, co prawda z dziwnym uczuciem w mięśniach, ale mogłam. Tylko w momencie przenoszenia ciężaru noga się unosiła i upadałam. Nie wiem jak to dokładniej opisać. Nie sądzę żeby było to coś strasznego, ale się przestraszyłam - nie mam pojęcia, czy bardziej tego jak huknęłam, czy tego, że nie panowałam nad własną nogą.Niedługo mam wizytę u ortopedy, więc może mi to wyjaśni, ale czy miał ktoś coś podobnego kiedykolwiek?
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2643
5 grudnia 2010, 10:19
Nigdy w życiu o czymś takim nie słyszałam i wydaje mi się to dość dziwne. Dobrze, że już jestem umówiona do tego lekarza;)
- Dołączył: 2009-12-29
- Miasto: Zasiedmiogórogród
- Liczba postów: 82
5 grudnia 2010, 10:53
To może inaczej - jest to dziwne, ale mój organizm zaczyna mnie przyzwyczajać do takich niespodzianek. Bóle w kolanach odczuwam już z 4 lata, a moja pani doktor twierdzi, że to normalne w tym wieku. Rzekomo. Skierowania nie dostanę - bo to normalne. Idę prywatnie... Chociaż akurat takie coś zdarzyło mi się pierwszy raz. Zdarzało mi się, że kolano puszczało, ale nie, że wypychała się noga do przodu i staw kolanowy był przez taką chwilę zablokowany...
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
5 grudnia 2010, 10:54
Hmm dziwne... Chyba musisz czekać na wizytę u lekarza...Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
5 grudnia 2010, 11:40
. Skierowania nie dostanę - bo
> to normalne. Idę prywatnie...
a co0 rodzinną to obchodzi? durna baba, wybacz, ale zawsze mnie wkurza, kiedy lekarzom (i to rodzinnym!) wydaje się, że są bogami i decydują, czy wolno ci lub nie, iść do specjalisty. mają ciepłą posadkę i wszytsko w d... większość z tych, którzy siedzą w takich przychodniach nie nadawałoby się do żadnego szpitala. konowały.
moja też nie jest za mądra, ale właśnie z tego powodu wypisuje mi skierowania do specjalistów, chyba świadoma swych niedociągnięć. mam nadzieję, że to nic poważnego. ja idę do ortopedy w środę :)
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
5 grudnia 2010, 11:49
Miałam kiedyś coś podobnego. Fakt, faktem, że mam problem z prawym kolanem. Tylko ja nie mogłam jeszcze zginać nogi. Pamiętam, że przeleżałam wtedy dzień w domu, bo nie potrafiłam chodzić. Robiłam jakieś okłady i łykałam magnez i następnego dnia było lepiej. Powtórzyło mi się to jeszcze kilka raz. Lekarz powiedział, że fakt dziwne i że to mogą być skutki uboczne tej choroby kolana i leków, które brałam.
- Dołączył: 2009-12-29
- Miasto: Zasiedmiogórogród
- Liczba postów: 82
5 grudnia 2010, 12:03
Mnie właśnie dziwi to, że zginać mogłam, ale stąpnąć już nie. To jest w tym najbardziej takie zaskakujące. Ja dzięki mojej pani doktor nie brałam żadnych leków na kolana. Tylko miałam sobie je "owijać bandażem, żeby w cieple były".
@patasola, ja bym już dawno zmieniła, ale z pewnych względów nie mogę i o. Najlepsze jest jeszcze to, że w pewnym momencie wysyłała mnie do psychologa, a kiedy porozmawiałam z panią psycholog to stwierdziła, że wyraźnie nie mam problemów psychicznych, że nic sobie nie uroiłam - w dodatku rehabilitantka z daleka widziała wady, to samo masażysta (poprosiłam przy okazji, by zerkneli na plecy, nie korzystałam z ich usług), a to babsko... przemilczę. Cóż.. oby Tobie ortopeda pomógł. Oby nam obu pomógł. ;)
6 grudnia 2010, 15:04
A może miałaś zdrętwiałą nogę po śnie? Mi się czasem zdarza, że wstając z łóżka w pierwszej chwili nie czuję, że ściskałam sobie nogę i ta biedna straciła czucie. Zanim przyjdą 'mrówki' jest właśnie taka... jakby nie moja, nie ma w niej czucia no i jeśli na niej stanę, to ugnie się w kolanie i upadnę. Chyba z dwa razy w życiu się tak wygrzmociłam :P Raz siedziałam przed kompem (często siedzę na fotelu z zawiniętymi pod siebie nogami) i zachciało mi się siku. Wstałam nie wiedząc, że mam zdrętwiałą stopę. Stanęłam na niej, a ta nie była w stanie mnie utrzymać i poleciałam na twarz na ziemię :D Ale mój chłopak się wystraszył, haha. Nie zapomnę tego.
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Łuków
- Liczba postów: 139
17 grudnia 2010, 18:51
Ja też mam wieczne problemy z kolanami z tym że co człowiek to inne problemy;P Ja miałam już parę operacji.. Jeśli chodzi o taką sytuację to nie bardzo mogę sobie to wyobrazić.. Ale mi często się zdarza że kolano samo mi się zgina.. Kiedyś w kinie tak mi się zdarzyło i wysypałam popcorn na schody;/ Nie wiem czy o takie coś Ci chodziło ale raczej nie..
- Dołączył: 2009-12-29
- Miasto: Zasiedmiogórogród
- Liczba postów: 82
3 stycznia 2011, 19:41
Nie o coś takiego, bo mówicie o "puszczaniu" w kolanie. Też temat nie jest mi obcy, ale wtedy właśnie to było coś bardzo dziwnego.
Noga nie była zdrętwiała. Później przydarzyło mi się tak raz na przystanku i raz w autobusie, ale od 2 tyg. spokój... :)