- Dołączył: 2009-09-29
- Miasto: Pantosy
- Liczba postów: 179
30 stycznia 2014, 20:39
hej,
pewnie już było pełno takich tematów, ale muszę sie Was podpytać parę rzeczy
mam przed sobą swój pierwszy pocałunek, ale taki prawdziwy, jak to się mówi "z języczkiem"/
każdy mówi, że to się umie, to sie ma we krwi, jak przyjdzie co do czego to wiadomo co robić... a ja własnie nie wiem...
za każdym razem jak przychodzi do całowania to mnie paraliżuje strach...nie mogę ustami ruszyć..
nie wiem co mam robić, nie wiem jak wygląda taki pocałunek..nie chce wyjsć na głupka i idiotkę...
mój facet jest raczej doświadczony w tych kwestiach i wie co w trawie piszczy:P a ja zawsze sobie mówie, że tym razem sie odważe i spróbuję zrobić coś wiecej niz zwykłe cmokanie... ale potem jak przychodzi co do czego to nie mogę i się odsuwam, tak się tegoboje.
możecie mi opisać jak wygląda pocałunek taki prawdziwy... wiem że to głupie pytanie, pewnie nie da sie tego dokładnie opisać, ale tak mniej więcej prznajmniej....
dzięki za pomoc;)
30 stycznia 2014, 20:53
ja się uczyłam od koleżanki
![]()
było świetnie, mogłam się przy niej wyluzować i dowiedziałam się, że świetnie całuję
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
30 stycznia 2014, 20:55
serio masz 25 lat..?
nie wiem jak to wytłumaczyć... mnie się mój pierwszy pocałunek też nie podobał, a teraz jest całkiem nieźle;)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
30 stycznia 2014, 21:00
jejejku, my mieliśmy po 16 lat i dla nas obojga był to 1. pocałunek. zbieraliśmy się ze 3 tygodnie, bo chcieliśmy, żby był wyjątkowy, a nie jakiś "pijany" po piwie. Świat nie zawirował, ale było fajnie ;) tylko za dużo śliny :P
Na pewno dasz radę, baw się językiem, ustami, schowaj zęby, najwyżej go leciutko przygryzaj. Jak jest doświadczony, to Cie poprowadzi.
30 stycznia 2014, 21:04
akitaa napisał(a):
cherry.pie napisał(a):
ja się uczyłam od koleżanki było świetnie, mogłam się przy niej wyluzować i dowiedziałam się, że świetnie całuję
fujjj...
najlepszy pocałunek w moim życiu
![]()
dodam, że koleżanka jest bi, ze wskazaniem na les
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 709
30 stycznia 2014, 21:20
moj pierwszy pocalunek to byla masakra haha xD strasznie nerwowo.. ale za moment sprobowalismy znowu i bylo ok :) my sie przemawialismy kto ma pierwszy pocalowac, noooo cyrk :D tez sie strasznie balam. A jak mialam drugiego chlopaka to nawet nie pamietam jak to bylo, nie stresowalam sie ani nic, bo to poprostu byla pomylka i szybko odeszlam od niego. Potem na wakacjach poznalam u ciotki fajnego chlopaka i tez mialam stresa, ale to tam.. nawet sie nie zaczelo i skonczylo, za duza odleglosc, albo po prostu to nie byl ten. Co do trzeciego, mojego obecnego chlopaka to tez mialam stresa przed pierwszym pocalunkiem z nim.. jak poszlismy kiedys na spacer to probowal mnie zaskoczyc i pocalowac, ale sie nie dawalam. W koncu usiedlismy na lawce w parku, wzial mnie na kolana, a nawet nie wiem jak to sie stalo, bo nigdy nie chcialam zadnemu siadac, bo ciagle uwazalam sie za slonia, no i wtedy mnie pocalowal :D nie martw sie bedzie dobrze :)
- Dołączył: 2012-08-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 455
30 stycznia 2014, 21:20
Aż się rozmarzyłam, jak pomyślałam o swoim pierwszym pocałunku
![]()
Moim zdaniem, za dużo myślisz, po prostu daj się ponieść. Jedna rada nie kręć językiem jak byś była mikserem, miałam chłopaka który się tak całował, nie dość, że uślinił to jeszcze nie chciał przyjąć do wiadomości, że tylko mnie takie coś męczy zamiast sprawiać przyjemność
- Dołączył: 2013-06-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1123
30 stycznia 2014, 21:22
ty masz sie przynajmniej z kim calowac.. :(
30 stycznia 2014, 21:23
Oj ja się też strasznie bałam... Byliśmy już razem, ale pocałowaliśmy się po jakichś 2 tygodniach :D
Niech on przejmie inicjatywę ;) Tak najlepiej :)
Pocałunku nie da się zepsuć - każdy jest inny i miły na swój sposób :)
Edytowany przez 30 stycznia 2014, 21:24
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
30 stycznia 2014, 21:30
![]()
to taka najprostsza zasada.