- Dołączył: 2013-02-14
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 16
18 grudnia 2013, 17:28
Mam prawdziwy powód do zmartwień. Wykryli mi TORBIELE na jajnikach. I to nie byle jakie. Na prawym ma 7x5cm a na prawym 5x3 cm. Poza tymi delikwentami mam kilka mniejszych również na macicy. Ginekolog od razu pcha mnie na laparoskopię, ale ja nie chcę bardzo.
Po 1 boję się, że usuwając torbiel naruszą jajnik i będę miała problemy z zajściem w ciążę,
Po 2 jako studentka nie mogę sobie pozwolić na zaległości na uczelni, bo się nie wygrzebię z tymi wszystkimi odrobieniami zajęć (tak to niestety wygląda u mnie)
Po 3 po operacji podobno zostają 4 blizny na brzuchu. Oczywiście jeśli byłaby to sprawa życia i śmierci to niech mnie kroją do samej brody, no ale nie ukrywam, że nie podoba mi się wizja blizn na brzuchu.
Obecnie organizuję sobie prywatnego ginekologa, który zaleciłby mi leczenie farmakologiczne (u mnie na roku jest akurat dziewczyna, która leczy torbiele hormonami, a są niemal identycznych rozmiarów jak moje).
Dziewczyny powiedzcie czy miałyście kiedyś taki problem, może dalej go macie, czy też ktoś ze znajomych. Jeśli przechodziłyście już laparoskopię to powiedzcie jakie macie wrażenia i czy blizny są widoczne.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
18 grudnia 2013, 19:24
Miaaaa napisał(a):
a gdzie jest napisane ze miala czekoladowa? musialam przeoczyc....
Napisała że była wypełniona krwią ( tzn że jest czekoladowa)
18 grudnia 2013, 19:27
czarnula - tak.
Miaaaa - dzięki i wzajemnie! toast za"czyste" jajniki :)
18 grudnia 2013, 23:02
Jeżeli nie jesteś pewna- idź skonsultuj się z innym lekarzem.
Wszystko co dziewczyny napisały to prawda, a jeżeli olejesz temat może się niestety to różnie skończyć, nawet tym że torbiel owinie się wokół jajnika. Pęknięcie torbieli nie należy do najprzyjemniejszych - przeżyłam to 3 razy. Jestem po 2 operacji - obie laparotomia. Za pierwszym razem na stół trafiłam na tydzień przed obroną pracy magisterskiej, miałam zapalenie otrzewnej bo z jednej torbieli zrobiło się kilka i któraś pękła. Magisterkę obroniłam we wrześniu (miałam w lipcu) i żyję:) Zdrowie jest najważniejsze i nie ma co z nim igrać.
Endokobietki i Torbielokobietki pozdrawiam:) i życzę zdróffka:)
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
18 grudnia 2013, 23:18
Za duze te jajniki jak na leczenie hormonami
19 grudnia 2013, 00:13
2 lata temu u mnie wykryto torbiel leczylam sie u ginekologa prywatnie z racji ze nie bylam jeszcze wtedy nawet pelnoletnia i ogolnie mloda nie chcieli od razu mi operacji robic to leczylam sie hormonami ale niestety torbiele byly takich wielkosci ze to nic nie pomoglo. po 10 miesiacach lekaz ktory mnie leczył prywatnie był ordynatorem na oddziale w szpitalu i skierował mnie tam na laparoskopie operacja byla szybka wiadomo po bylam zamulona i ogolnie zle samopoczucie po narkozie na 2 dzien juz latalam po szpitalu. blizny mam 2 jednjej kompletnie nie widac druga w pepku ledwo co widoczna. Jesli dziewczyno powaznie myslisz o dzieciach to usun to!! nie ma na co czekac chyba na to zeby ci pekly a wtedy to sie bedziesz mogla i z dziecmi i z zyciem pozegnac
19 grudnia 2013, 00:16
i widze nawet, ze jestesmy ten sam rocznik. Wiec jak nie chcesz sluchas rad starszych (mądrzejszych) to posluchaj rady równolatki
19 grudnia 2013, 08:00
mrs19bubble94 napisał(a):
Mam prawdziwy powód do zmartwień. Wykryli mi TORBIELE na jajnikach. I to nie byle jakie. Na prawym ma 7x5cm a na prawym 5x3 cm. Poza tymi delikwentami mam kilka mniejszych również na macicy. Ginekolog od razu pcha mnie na laparoskopię, ale ja nie chcę bardzo. Po 1 boję się, że usuwając torbiel naruszą jajnik i będę miała problemy z zajściem w ciążę, Po 2 jako studentka nie mogę sobie pozwolić na zaległości na uczelni, bo się nie wygrzebię z tymi wszystkimi odrobieniami zajęć (tak to niestety wygląda u mnie)Po 3 po operacji podobno zostają 4 blizny na brzuchu. Oczywiście jeśli byłaby to sprawa życia i śmierci to niech mnie kroją do samej brody, no ale nie ukrywam, że nie podoba mi się wizja blizn na brzuchu. Obecnie organizuję sobie prywatnego ginekologa, który zaleciłby mi leczenie farmakologiczne (u mnie na roku jest akurat dziewczyna, która leczy torbiele hormonami, a są niemal identycznych rozmiarów jak moje). Dziewczyny powiedzcie czy miałyście kiedyś taki problem, może dalej go macie, czy też ktoś ze znajomych. Jeśli przechodziłyście już laparoskopię to powiedzcie jakie macie wrażenia i czy blizny są widoczne.
Hej hej :)
Ja właśnie teraz się borykam - miałam cienkościenną torbiel o wielkości 7 cm / 7 cm na lewym jajniku. Póki co stosuję podwójną dawkę tabletek antykoncepcyjnych Madinette rano jedna tabletka i wieczorem jedna tabletka. Po 10 dniowej kuracji torbiel zmalała póki co o 1 cm, więc aktualnie jest 6 cm. Ginekolog do którego chodzę powiedział, że musimy jeszcze poczekać, bo taka terapia hormonami czasami może trwać do 2 - 3 miesięcy i jeżeli np. do połowy lutego nie wybijemy tego tabletkami to dopiero wtedy będę miała laparoskopię, którą on sam mi zrobi w klinice, w której przeprowadza różnego rodzaju operacje. Chodzę prywatnie do dobrego ginekologa (mam z pracy pakiet signal iduna na szczęście, więc nie płacę), do którego chodzi też dużo dziewczyn z mojej pracy i bardzo sobie wszystkie chwalimy. Także wybierz się lepiej prywatnie, bo nie od razu trzeba iść pod nóż, by się tego pozbyć, jak widać. Dużo zdrówka :)
Edit. jedną dziewczynę z mojej pracy wyleczył z torbieli farmakologicznie, więc jest nadzieja, że pod nóż nie pójdę :)
A swoją drogą nie czytaj w internecie opinii, bo oszalejesz - każdy Ci powie co innego, ja panikowałam strasznie po zasięgnięciu różnych opinii na necie, ale ginekolog mnie uspokoił, że owszem może to być groźne, ale wcale nie musi jeśli zastosuje się odpowiednie środki i będzie pod stałą kontrolą lekarza.
Edytowany przez czekoladka84 19 grudnia 2013, 08:07
- Dołączył: 2013-10-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 681
19 grudnia 2013, 09:10
Ja miałam torbiele 5cm i 7cm. Obydwie wchłonęły się całkowicie po leczeniu hormonalnym. U mnie torbiele powstają jak nie biorę tabletek anty. Jestem pod stałą opieką ginekologa.
19 grudnia 2013, 11:22
Przewaznie probuje sie leczyc przez 3 miesiace- hormony lub antybiotyki. Lekarza prowadzacego chorobe tez warto wybrac po konsultacji z jeszcze innym. Ja bylam w sumie u 7, serio:) najlepsza opinia w wawie i kazdy mowil cos innego, ale to wdajac sie w szczegoly. I sie obrazali jak mowilam, ze ten i ten prof mowil cos innego hehe.
Wiadomo ze operacja to nic przyjemnego, ale jak torbiel nie reaguje na leczenie, to nie ma co sie nad soba uzalac i dramatyzowac "bo blizny" tylko wybrac dobry szpital. Do najlepszych sa kolejki a w prywatnych klinikach ja dla przykladu nie znalazlam zadnego speca, ktoremu zaufalabym na tyle zeby dac sie pokroic, bo nie mieli dobrej opinii w srodowisku lekarskim.
A same przezycia ze szpitali to tez mozna ksiazki pisac:)
No nic duzo zdrowia dziewczyny, a tym, ktore tego chca - upragnionego dziecka kiedys:)
- Dołączył: 2013-02-14
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 16
5 stycznia 2014, 18:23
Hej dziękuję serdecznie za odzew! Byłam u innego ginekologa. Powiedział, że jestem za młoda na operację i że spróbujemy lekami. Dostałam ovolastan na 3 miesiące. Mam nadzieję, że zadziała. Pozdrawiam