Temat: Torbiele na jajnikach

Mam prawdziwy powód do zmartwień. Wykryli mi TORBIELE na jajnikach. I to nie byle jakie. Na prawym ma 7x5cm a na prawym 5x3 cm. Poza tymi delikwentami mam kilka mniejszych również na macicy. Ginekolog od razu pcha mnie na laparoskopię, ale ja nie chcę bardzo. 
Po 1 boję się, że usuwając torbiel naruszą jajnik i będę miała problemy  z zajściem w ciążę, 
Po 2 jako studentka nie mogę sobie pozwolić na zaległości na uczelni, bo się nie wygrzebię z tymi wszystkimi odrobieniami zajęć (tak to niestety wygląda u mnie)
Po 3 po operacji podobno zostają 4 blizny na brzuchu. Oczywiście jeśli byłaby to sprawa życia i śmierci to niech mnie kroją do samej brody, no ale nie ukrywam, że nie podoba mi się wizja blizn na brzuchu. 
Obecnie organizuję sobie prywatnego ginekologa, który zaleciłby mi leczenie farmakologiczne (u mnie na roku jest akurat dziewczyna, która leczy torbiele hormonami, a są niemal identycznych rozmiarów jak moje). 

Dziewczyny powiedzcie czy miałyście kiedyś taki problem, może dalej go macie, czy też ktoś ze znajomych. Jeśli przechodziłyście już laparoskopię to powiedzcie jakie macie wrażenia i  czy blizny są widoczne.  
Pasek wagi
Podejdź do tematu poważnie, a nie zamartwiasz się o zaległości na studiach (przez 2 tygodnie nieobecności) i blizny (bez komentarza).

Prawda jest taka, że w czasie operacji nie narusza Ci nikt specjalnie jajnika, tylko może on być po prostu już zniszczony przez torbiel, szczególnie jeśli jest grubościenna. Jak będziesz tak zwlekać, to właśnie Cię to czeka albo pęknięcie jajnika i zapalenie otrzewnej. Warto?

Ja miałam torbiel 11-centymetrową. Mimo komplikacji zabieg udało się przeprowadzić metodą laparoskopową, po obudzeniu się od razu chodziłam i w ogóle nie odczuwałam, że cokolwiek mi robili.

Dlaczego warto zrobić zabieg? Oprócz wyżej wymienionych zacznijmy od tego, że od razu zrobią ci badania histopatologiczne i dowiesz się, czy nie masz raka. Torbiele nie robią Ci się ot tak. Druga możliwość to endometrioza. Tej choroby nie zdiagnozujesz na 100% niż poprzez takie badanie. A warto, bo z czegoś Ci się te torbiele robią.

Teraz coś na podniesienie na duchu. Ja też miałam wątpliwości, to była moja pierwsza operacja. Niemniej zaufałam lekarzowi, do którego chodziłam prywatnie i który mnie operował w szpitalu. Przez pierwszy tydzień miałam mniej energii i mimo że dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, od drugiego już normalnie funkcjonowałam. Po 3 tygodniach wróciłam na wszystkie treningi, a wierz mi, nie robię Chodakowskiej czy Mel B hehe, tylko treningi funkcjonalne, szaleję na drążku, rurze itp. :) Także będzie dobrze!!

Edit: nie mam żadnych blizn, a operację miałam niespełna rok temu :) biorę leki, które lekarz prowadzący dobrał dopiero po wyniku badań histo i od tej pory torbiele nie wróciły.

NinjaMuffin napisał(a):

Podejdź do tematu poważnie, a nie zamartwiasz się o zaległości na studiach (przez 2 tygodnie nieobecności) i blizny (bez komentarza).Prawda jest taka, że w czasie operacji nie narusza Ci nikt specjalnie jajnika, tylko może on być po prostu już zniszczony przez torbiel, szczególnie jeśli jest grubościenna. Jak będziesz tak zwlekać, to właśnie Cię to czeka albo pęknięcie jajnika i zapalenie otrzewnej. Warto?Ja miałam torbiel 11-centymetrową. Mimo komplikacji zabieg udało się przeprowadzić metodą laparoskopową, po obudzeniu się od razu chodziłam i w ogóle nie odczuwałam, że cokolwiek mi robili.Dlaczego warto zrobić zabieg? Oprócz wyżej wymienionych zacznijmy od tego, że od razu zrobią ci badania histopatologiczne i dowiesz się, czy nie masz raka. Torbiele nie robią Ci się ot tak. Druga możliwość to endometrioza. Tej choroby nie zdiagnozujesz na 100% niż poprzez takie badanie. A warto, bo z czegoś Ci się te torbiele robią.Teraz coś na podniesienie na duchu. Ja też miałam wątpliwości, to była moja pierwsza operacja. Niemniej zaufałam lekarzowi, do którego chodziłam prywatnie i który mnie operował w szpitalu. Przez pierwszy tydzień miałam mniej energii i mimo że dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, od drugiego już normalnie funkcjonowałam. Po 3 tygodniach wróciłam na wszystkie treningi, a wierz mi, nie robię Chodakowskiej czy Mel B hehe, tylko treningi funkcjonalne, szaleję na drążku, rurze itp. :) Także będzie dobrze!!



moga byc to rowniez torbiele czynnosciowe od zaburzen hormonalnych
Pasek wagi

Miaaaa napisał(a):

NinjaMuffin napisał(a):

Podejdź do tematu poważnie, a nie zamartwiasz się o zaległości na studiach (przez 2 tygodnie nieobecności) i blizny (bez komentarza).Prawda jest taka, że w czasie operacji nie narusza Ci nikt specjalnie jajnika, tylko może on być po prostu już zniszczony przez torbiel, szczególnie jeśli jest grubościenna. Jak będziesz tak zwlekać, to właśnie Cię to czeka albo pęknięcie jajnika i zapalenie otrzewnej. Warto?Ja miałam torbiel 11-centymetrową. Mimo komplikacji zabieg udało się przeprowadzić metodą laparoskopową, po obudzeniu się od razu chodziłam i w ogóle nie odczuwałam, że cokolwiek mi robili.Dlaczego warto zrobić zabieg? Oprócz wyżej wymienionych zacznijmy od tego, że od razu zrobią ci badania histopatologiczne i dowiesz się, czy nie masz raka. Torbiele nie robią Ci się ot tak. Druga możliwość to endometrioza. Tej choroby nie zdiagnozujesz na 100% niż poprzez takie badanie. A warto, bo z czegoś Ci się te torbiele robią.Teraz coś na podniesienie na duchu. Ja też miałam wątpliwości, to była moja pierwsza operacja. Niemniej zaufałam lekarzowi, do którego chodziłam prywatnie i który mnie operował w szpitalu. Przez pierwszy tydzień miałam mniej energii i mimo że dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, od drugiego już normalnie funkcjonowałam. Po 3 tygodniach wróciłam na wszystkie treningi, a wierz mi, nie robię Chodakowskiej czy Mel B hehe, tylko treningi funkcjonalne, szaleję na drążku, rurze itp. :) Także będzie dobrze!!
moga byc to rowniez torbiele czynnosciowe od zaburzen hormonalnych


Zgadza się, ale jak nie reagują na leczenie hormonalne, nie ma co zwlekać, szczególnie jak rosną i się mnożą.
U mnie wyglądała na czynnościową, bo reagowała niby na hormony, ale ostatecznie i tak okazała się endometrialną.

NinjaMuffin napisał(a):

Miaaaa napisał(a):

NinjaMuffin napisał(a):

Podejdź do tematu poważnie, a nie zamartwiasz się o zaległości na studiach (przez 2 tygodnie nieobecności) i blizny (bez komentarza).Prawda jest taka, że w czasie operacji nie narusza Ci nikt specjalnie jajnika, tylko może on być po prostu już zniszczony przez torbiel, szczególnie jeśli jest grubościenna. Jak będziesz tak zwlekać, to właśnie Cię to czeka albo pęknięcie jajnika i zapalenie otrzewnej. Warto?Ja miałam torbiel 11-centymetrową. Mimo komplikacji zabieg udało się przeprowadzić metodą laparoskopową, po obudzeniu się od razu chodziłam i w ogóle nie odczuwałam, że cokolwiek mi robili.Dlaczego warto zrobić zabieg? Oprócz wyżej wymienionych zacznijmy od tego, że od razu zrobią ci badania histopatologiczne i dowiesz się, czy nie masz raka. Torbiele nie robią Ci się ot tak. Druga możliwość to endometrioza. Tej choroby nie zdiagnozujesz na 100% niż poprzez takie badanie. A warto, bo z czegoś Ci się te torbiele robią.Teraz coś na podniesienie na duchu. Ja też miałam wątpliwości, to była moja pierwsza operacja. Niemniej zaufałam lekarzowi, do którego chodziłam prywatnie i który mnie operował w szpitalu. Przez pierwszy tydzień miałam mniej energii i mimo że dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, od drugiego już normalnie funkcjonowałam. Po 3 tygodniach wróciłam na wszystkie treningi, a wierz mi, nie robię Chodakowskiej czy Mel B hehe, tylko treningi funkcjonalne, szaleję na drążku, rurze itp. :) Także będzie dobrze!!
moga byc to rowniez torbiele czynnosciowe od zaburzen hormonalnych
Zgadza się, ale jak nie reagują na leczenie hormonalne, nie ma co zwlekać, szczególnie jak rosną i się mnożą.U mnie wyglądała na czynnościową, bo reagowała niby na hormony, ale ostatecznie i tak okazała się endometrialną.

w jaki sposob reagowala ?zmniejszyla sie czy znikala a kolejne pojawialy sie w kolejnych cyklach? 
Pasek wagi

Miaaaa napisał(a):

NinjaMuffin napisał(a):

Miaaaa napisał(a):

NinjaMuffin napisał(a):

Podejdź do tematu poważnie, a nie zamartwiasz się o zaległości na studiach (przez 2 tygodnie nieobecności) i blizny (bez komentarza).Prawda jest taka, że w czasie operacji nie narusza Ci nikt specjalnie jajnika, tylko może on być po prostu już zniszczony przez torbiel, szczególnie jeśli jest grubościenna. Jak będziesz tak zwlekać, to właśnie Cię to czeka albo pęknięcie jajnika i zapalenie otrzewnej. Warto?Ja miałam torbiel 11-centymetrową. Mimo komplikacji zabieg udało się przeprowadzić metodą laparoskopową, po obudzeniu się od razu chodziłam i w ogóle nie odczuwałam, że cokolwiek mi robili.Dlaczego warto zrobić zabieg? Oprócz wyżej wymienionych zacznijmy od tego, że od razu zrobią ci badania histopatologiczne i dowiesz się, czy nie masz raka. Torbiele nie robią Ci się ot tak. Druga możliwość to endometrioza. Tej choroby nie zdiagnozujesz na 100% niż poprzez takie badanie. A warto, bo z czegoś Ci się te torbiele robią.Teraz coś na podniesienie na duchu. Ja też miałam wątpliwości, to była moja pierwsza operacja. Niemniej zaufałam lekarzowi, do którego chodziłam prywatnie i który mnie operował w szpitalu. Przez pierwszy tydzień miałam mniej energii i mimo że dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, od drugiego już normalnie funkcjonowałam. Po 3 tygodniach wróciłam na wszystkie treningi, a wierz mi, nie robię Chodakowskiej czy Mel B hehe, tylko treningi funkcjonalne, szaleję na drążku, rurze itp. :) Także będzie dobrze!!
moga byc to rowniez torbiele czynnosciowe od zaburzen hormonalnych
Zgadza się, ale jak nie reagują na leczenie hormonalne, nie ma co zwlekać, szczególnie jak rosną i się mnożą.U mnie wyglądała na czynnościową, bo reagowała niby na hormony, ale ostatecznie i tak okazała się endometrialną.
w jaki sposob reagowala ?zmniejszyla sie czy znikala a kolejne pojawialy sie w kolejnych cyklach? 


Czekając na termin zabiegu zmniejszyła się z 11 cm do 4,5. A czemu pytasz?
pytam z czystej ciekawosci gdyz moja torbiel zareagowala na hormony znikajac calkowicie , ale i tak musze za miesiac przyjsc do kontroli czy nie rosnie nic nowego.:)
Pasek wagi

Miaaaa napisał(a):

pytam z czystej ciekawosci gdyz moja torbiel zareagowala na hormony znikajac calkowicie , ale i tak musze za miesiac przyjsc do kontroli czy nie rosnie nic nowego.:)


Torbiel czynnościowa a czekoladowa to spora różnica, przy torbieli czekoladowej wydaje mi się że szanse na to że zniknie całkowicie są bardzo niewielkie niestety. Poza tym w przypadku czekoladowej lepiej wyciąć i mieć pewność z czym się walczy...

NinjaMuffin brałaś visanne?
Aaa w tym sensie ta moja nie miała prawa zniknąć, bo później już przy laparo wszystko wyszło... totalnie zniszczony jajnik pełno zrostów, wszystko przerzucone na jedną stronę :-) w środku torbieli gęsta krew, wynik - endometrioza. Od tej pory chodzę regularnie do wszystkich lekarzy, ilekroć coś mnie zaboli, a u gina to już w ogóle pokazuję się często.

Jak u Ciebie zniknęła to tylko się cieszyć i obserwować, żeby w razie czego znowu szybko zareagować.
a gdzie jest napisane ze miala czekoladowa? musialam przeoczyc....
Pasek wagi

NinjaMuffin napisał(a):

Aaa w tym sensie ta moja nie miała prawa zniknąć, bo później już przy laparo wszystko wyszło... totalnie zniszczony jajnik pełno zrostów, wszystko przerzucone na jedną stronę :-) w środku torbieli gęsta krew, wynik - endometrioza. Od tej pory chodzę regularnie do wszystkich lekarzy, ilekroć coś mnie zaboli, a u gina to już w ogóle pokazuję się często.Jak u Ciebie zniknęła to tylko się cieszyć i obserwować, żeby w razie czego znowu szybko zareagować.

dokladnie!:) zdrowka zycze 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.