Temat: palenie papierosów

Witam! mam takie pytanko. Czy ktoś z Was cierpi na nikotynizm? Mam dość tego nałogu, ale wiem że mam z tym problem.. w mojej rodzinie już tylko ja palę.. siostra rzuciła, szwagier również a brat nie palił nigdy.Czuje się z tym sama... nie wiem jak sobie radzić. Mówię sobie z dnia na dzień ze od jutra poczym następnego dnia: a zapale jednego i wypalam paczkę!!  Jestem zła na siebie!! Nie mam motywacji choć bardzo sie tego nałogu wstydze. nawet wstydze sie tutaj pisać ze można miec taki problem. Jak siedzę z palaczami czuje sie rewelacyjnie a jak jestem w towarzywstwie nie palących to mam ochote jak najszybciej się zmyć i gdzies zapalić. To nie normalne!! jak mozna myslec o papierosie kiedy tak milo sie rozmawia...  :( Waże za dużo ale wydaje mi się ze zmniejszenie tej wagi to pestka w porównaniu z moim drugim problemem :( Dobrym pomysłem były plastry nikotynowe nawet pomagało.. ale wytrzymywałam góra 2 dni. Jestem baznadziejna.
niestety wstyd się przyznać,ale oboje z mężem palimy i to sporo....dużo za dużo....
a ja nie palę już 56 dzień, rzuciłam z dnia na dzień..
codziennie odkładam 10 zł, które wydawałabym na paczkę Marlboro. a z tego już się uzbierała niezła sumka.
w planie mam odkładać przez rok i za te pieniążki wyjechać do ukochanej Turcji
Zbierz się jakoś i spróbuj w końcu rzucić.
Pamiętaj im szybciej tym lepiej, później będzie znacznie trudniej.
Moja mama próbowała ale nie udało jej się...;\l
ja nie pale już 13 dni ^^, ale miałam o tyle łatwiej, że nie byłam bardzo uzależniona tylko zaczynałam się rozkręcać ale w pore się opamiętałam
Tobie też się uda Powodzenia
> a ja nie palę już 56 dzień, rzuciłam z dnia na
> dzień..codziennie odkładam 10 zł, które
> wydawałabym na paczkę Marlboro. a z tego już się
> uzbierała niezła sumka. w planie mam odkładać
> przez rok i za te pieniążki wyjechać do ukochanej
> Turcji
A powiedź po ilu dniach kompletnie przestałas o tym myśleć? tzn pewnie czasem jeszcze myślisz ale pewnie w kategoriach "zapaliłabym ale nie warto" ale po ilu dniach przestałaś o tym myśleć jako: ale mi się cholernie chce!
Ja chyba tez muszę rzucić z dnia na dzień. innych metod próbowałam ale niestety ograniczanie nie jest dobre w moim przypadku. Bardzo dobra motywacja - wycieczka:) Ja tez muszę sobie na coś uskładać.
Co do Agnezik - to nie jest takie łatwe. Palę od 7  lat nałogowo, (kiedy byłam zarodkiem również paliłam biernie) a rzucać  próbowałam milion razy.Mam wrażenie że źle się czuję miedy nie zapalę- slabo mi, i nic mi się nie chce oprócz jedzenia czegos naprawdę dobrego a to nie jest wyjście. Próbowałam plastrów i sa naprawdę dobre. Nie czuc glodu zostaje tylko taka mala chętka w głowie. Ale i tak najgorsze jest to że jak sobie powiem sobie nie palę to na drugi dzień koleżanka wyciąga mnie na piwo i szlak trafia. To samo z imprezami. Nie chce odmawiać wychodzenia ale ciężko tak nie palić jak wszyscy palą dookoła.
powiem Ci szczerze, że gdybym miała papierosy w domu następnego ranka, to z pewnością bym pękła.
największy kryzys mam  właśnie teraz (mam ochotę czasem zapalić), ale się nie daje...
szkoda, że w odchudzaniu nie mam takiego samozaparcia.
Ja paliłam dobrych kilka lat i rzuciłam bez problemu o tak z dnia na dzien i nie mam problemu
Rzuciłam z dnia na dzień jakieś 2 miesiące temu. Było ciężko, najgorsze pierwsze jakieś 2-3 tygodnie, ciągłe myślenie o papierosie :(. Od tego czasu przytyłam 4 kg, ale nie żałuję że rzuciłam...kiloski też zrzucę( mam nadzieję :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.