Temat: mąż nie chce się ze mną Kochać.....

Witajcie, jestem mężatka z niespełna rocznym stażem. Jestem na swój sposób szczęśliwa, ale mam pewien problem  Moj Mąż nie dąży do zbliżenia ze mną ostatni raz kochaliśmy się w lutym tego roku i od tamtej pory nic :( Przedstawię wam może naszą sytuacje w ubiegłym roku w październiku pobraliśmy się. Po ślubie było bywały dni ze kochaliśmy się parę razy dziennie, ale  teraz jest tego odwrotność. Kiedy próbuje cos zasugerować - odrzuca mnie - "daj spokój.... ", czasami mam wrażenie ze specjalnie chodzi później spać, żeby po prostu zrobić unik. Nie wątpię w to ze mnie kocha, bo widać to w każdym jego innym  geście, ale sprawy łóżkowe dla nas niestety nie istnieją :( Kiedyś próbowałam z nim pogadać na ten temat to powiedział ze nie możemy - co bedzie jak zajde w ciąże przecież  nie mamy warunków na dziecko. ( w chwili obecnej mieszkamy u rodziców mamy jeden swój pokój a reszta wspólna)  Nie wiem co o tym myśleć. Mogę próbować inicjować zbliżenie ale za każdym razem odepchniecie z jego strony uświadamia mi że ja po prostu już nie jestem dla niego atrakcyjna :(
Radziłabym przetrzepać komputer i tel.. ;] , bo wygląda mi to na romansik.
ma inną. standard, nie on pierwszy i nieostatni zbyt pochopnie się ożenił (zapewne pod naciskiem kobiety).
Gdyby był impotentem to by już wcześniej miał problemy, impotentem nie zostaje się z dnia na dzień. 
z ciążą słaba wymówka - do tej pory jakoś się nie bał.
nie wierze ze od lutego mu sie nie chce ...dziwne bardzo dziwne 
moim zdaniem dziwne ze znim nie pogadałas ....wczesniej ja bym odrazu miała podejrzenia ze mnie zdradza..nawet niewiesz jak to jest ze chłopak najlepszy na swiecie mojej kolezanki na moich oczach ja zdradził

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

ma inną. standard, nie on pierwszy i nieostatni zbyt pochopnie się ożenił (zapewne pod naciskiem kobiety).Gdyby był impotentem to by już wcześniej miał problemy, impotentem nie zostaje się z dnia na dzień. z ciążą słaba wymówka - do tej pory jakoś się nie bał.
'

dokładnie ! bardzo dziwne nie wierze w taki rzeczy,nawet siedze z facetem obok i odpisuje i rozmawiam znim o tym...
Może obawia się ciąży ;)
dziecko-kiepska wymówka.
porozmawiaj z nim szczerze-ma jakis problem
w razie co- może seksuolog pomóc
nie ma co zakładać zdrady-paranoja.. najpierw rozmowa!
przetrzepywanie kompa i telefonu?-szczeniackie i nieodpowiedzialne zachowanie,które mówi o nie szanowniu drugiej osoby.. po prostu nawet szkoda mi czytać nie które komentarze! 
porozmawiajcie.. to jedna z najwazniejszych rzeczy.
powodzenia i nie martw sie!


Pasek wagi
Ja miałam podobną sytuację, jeszcze przed ślubem. Sprawdziłam historie- pełno stron porno :( - pogadaliśmy i się polepszyło. Chodziło o to, że mieliśmy całkowicie inne godziny ochoty na seks... Mijaliśmy się z tym. Jest około 2 miesięcy po ślubie zaczyna się od nowa- brakiem seksu. A może w małżeństwie raz na trzy tygodnie to norma ?  Historii nie sprawdzam, bo to i tak nic nie zmieni.

Jeśli chcesz odezwij się na prv, to coś poradzimy :)
Pasek wagi
Pewnie obejrzał biedaczek jakiś film przyrodniczy i mu się nagle przypomniało, że od seksu się robią dzieci :/ Sorry, ale tak durnej wymówki w życiu nie slyszalam... Facet jak ma ochote to nic go nie powstrzyma (i nie oceniajac czy to dobrze czy źle) raczej o konsekwencjach nie myśli. Widzę 2 mozliwe powody- zdradza Cię albo juz go nie pociagasz. Przykro mi. 
niecaly rok po slubie- musicie sie dotrzec. facetom odechciewa sie seksu bo boja sie dziecka nawet w malzenstwie, kiedy nie sa pewni ze jednak poslubili wlasciwa kobiete. musisz sie dowiedziec jaki jest problem, zeby sobie z nim poradzic. gdy moj nie chcial za nic wpasc, to dodatkowo do tabletek uzywalismy gumek. to nie jest jakies mega trudne rozwiazanie, wiec jego powody wydaja sie naciagane. 
a czy przed slubem mieszkaliscie razem?  bo bycie razem a mieszkanie razem to dwie rozne rzeczy. wg mnie powinno istniec takie prawo ze nie mozna sie pobrac zanim sie nie zamieszka razem na conajmniej pol roku.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.