4 września 2013, 18:45
Jestem załamana i nie wiem już co mam ze sobą zrobić. Gdybym wiedziała, jak bardzo moje życie będzie zależało od decyzji w liceum, a nawet już w gminazjum wszystko byłoby inaczej :( A tak.... Skończyłam samotnie, po nieudanym związku, z dodatkowymi kilogramami, studiując nudny kierunek bez przyszłości, nie znam nawet angielskiego na tyle, by móc gdziekolwiek wyjechać. Nie wychodzę z domu, nie mam kasy na żaden kurs angielskiego, pracowałam trochę, ale te pieniądze muszę przeznaczyć na coś innego. Nawet nigdzie nie wyjechałam. Cały rok na dupie w domu. Bez perspektyw, pozytywnego podejścia i wszystkiego.
Dziewczyny, może któraś była w takiej sytuacji, jak mam sobie pomóc? Kiedyś przynajmniej spotykałam się ze znajomymi i z tego czerpałam radość. Teraz już nic mnie nie cieszy. Matura zdana bo zdana, nie mam co liczyć na dostanie się na inny kierunek. Zresztą teraz już jest za późno. Siedzę, jedyny mój ruch to posprzątanie mieszkania. JESTEM BEZNADZIEJNA. Do tego wszystkiego mam problemy zdrowotne. Czasem myślę, że już nic dobrego mnie nie czeka i swoje przeżyłam i już. Chce mi się płakać, nie wiem co mam zrobić, żeby życie nabrało sensu...... :((((
- Dołączył: 2006-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2025
4 września 2013, 18:49
Twoje życie jest w Twoich rękach. Przecież maturę możesz poprawiać-wiec możesz pójść na inne studia. Angielskiego tez możesz się poduczyć-korzystając z licznych pomocy naukowych w Internecie-wszystko to tylko kwestia dobrych chęci. Nikt tego życia za Ciebie nie przeżyje!
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1374
4 września 2013, 18:50
Angielskiego możesz uczyć się przez internet, na pewno w wielu miejscach znajdziesz darmowe materiały.
Teraz po żadnym kierunku studiów nie ma pewności pracy, więc jeśli przyłożysz się do nauki może Ci się udać.
Wiesz, co Cię niszczy? Twoje własne myślenie, nic więcej.
- Dołączył: 2013-07-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1274
4 września 2013, 18:50
glowa do gory
tez teraz przechodze bardzo trudne chwile w zyciu
powinnas znalezc jakas prace nie koniecznie
ktora przyniesie Ci mase kokosow ale zebys
sie czyms zajela i ogarnij swoje zycie towarzyskie
spotykaj sie ze znajomymi wychodz do ludzi
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2720
4 września 2013, 18:53
nie załamuj się tylko coś zrób. jest wiele możliwości, języka możesz się uczyć sama bo pewnie jakies podstawy ze szkoly masz, szukaj jakichś darmowy kursów np. florystyka czy cos takiego, naucz się jakiegoś rękodzieła, dołącz do jakiejś fundacji
4 września 2013, 18:54
próbuję, mam dużo książek, z których korzystam, ale brakuje mi motywacji. czego się nie dotknę - wali się w parę sekund. nic mi nie wychodzi ostatnio. zaczęło się od początku roku i tak się ciągnie. a najbardziej dobijają mnie sukcesy innych i to, ze wszyscy jakoś dają radę, lepiej gorzej - ale dają. a ja nigdy nic nie osiągnę. nie zazdrość, a przygnębienie, smutek, poczucie beznadziejności. mama wysyła mnie do lekarza, ale ja chciałabym zacząć żyć i zmienić je, tylko nie umiem, bo jak mam to życie zmienić, jak całe dnie spędzam w domu, albo na studiach, gdzie w ogole nie wpasowałam się w otoczenie :/ wszyscy dają radę, a ja czuję się zagubiona. studia to najgorszy okres mojego życia. wiem, że tu poprawy nie znajdę, ale muszę się wypisać. codzienne myśli mnie zabijają. ale jak mam nie myśleć, skoro nie mam zajęć....................
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
4 września 2013, 18:54
Nigdy nie rozumiałam takiego podejscia - ja gdy mam problemy/poczucie beznadziejnosci mysle o tym jak je pokonac a nie (bez obrazy) by sie nad soba uzalac.
1. angielskiego mozesz sie uczyc sama przez neta narazie. jest wiele serwisów, darmowych pomocy, chatów itp.
2. mature mozesz poprawic
3. studia mozesz zmienic!
4. mozesz biegac, cwiczyc jakies dywanowki, sciagnac filmiki z cwiczeniami - schudniesz, poruszasz sie, lepiej sie poczujesz
5. spróbuj odswiezyc stare znajomosci.. przeciez czesto sa darmowe wstepy do klubow, popularne sa tez tanie bary
6. no i co ze jestes po beznadziejnym zwiazku? tez taki miałam, ale sie ogarnełam, teraz jestem w szczesliwym.
4 września 2013, 18:57
"Zamiast narzekać zrób coś i zacznij świat swój zmieniać..."
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2720
4 września 2013, 18:58
masz złe nastawienie, bardzo złe, może to depresja i tym najpierw trzeba się zając, bo jak do wszystkiego będziesz podchodzić z takim pesymizmem to faktycznie nic nie zdziałasz
4 września 2013, 19:00
tylko jest jeden ogromny problem - mnie to wszystko nie cieszy. chciałabym jakoś moje życie ulepszyć, a wychodzeniem do klubu nic nie zmieniam. ja też nigdy się nad sobą nie użalałam, uwierz. po prostu może moje priorytety nagle się zmieniły, może mam inne podejscie teraz do zycia niz moi znajomi. chcialabym juz zaczac powaznie myslec o zyciu. ćwiczę z Mel B, robię sobie A6W. jak chcę to potrafię, jak to ktoś mi powiedział. ale nie widzę nic ciekawego w moim otoczeniu, nic co mogłabym robić.