Temat: Ciągle poznaję nieodpowiednie osoby....

Witajcie. 
Muszę się w końcu gdzieś wyżalić bo już nie mogę wytrzymać tego wszystkiego.
Na początku jest okej , poznam kogoś, gadamy itd. ale po pewnym czasie (z każdą osobą tak mam) zaczyna się wszystko psuć, albo puszczają jakieś plotki na mnie, albo obgadują mnie za plecami zamiast powiedzieć mi wprost co jest ze mną nie tak. Faceci widzą we mnie tylko obiekt seksualny a nie kumpele (którą zresztą wolałabym być dla nich). Chciałabym mieć normalnych znajomych którzy by mnie wspierali, pragnę prawdziwej przyjaźni, zrozumienia, i chcę dawać to samo.
Pomagam ludziom jak mają problemy a oni później mnie olewają jakbym była zwykłym śmieciem.
Mam chłopaka od dwóch lat. Bywało między nami różnie. Ostatnio rozstaliśmy się na 3 miesiące ale wróciliśmy do siebie jakiś miesiąc temu i wszystko zaczęło się psuć. Moi "przyjaciele" nagle przestali się do mnie odzywać, mój "przyjaciel" też, kontakt się nagle urwał . Wiem że koleś jest we mnie zakochany. Ale dla mnie to chore bo gadałam z nim, spytałam się go wprost czy coś do mnie czuje, to zaprzeczył i powiedział że to tak po przyjacielsku się zachowuje wobec mnie. To ciekawe ku**a dlaczego nagle się przestał odzywać jak wróciłam do byłego. Oni mnie mają za jakąś kretynkę czy co?
Ja chcę mieć normalnych znajomych. Zawsze trafiam na idiotów i albo mnie obgadują , albo zazdroszczą, albo plotkują, a faceci ślinią się do mnie jak psy. Mam tego dość !!!
Co jest ze mną nie tak?
Kobiety mnie za bardzo nie lubią, są zazdrosne, natomiast faceci tylko się ze mną kolegują żeby mnie poderwać. 
Co ja mam zrobić ? :(

misthunt3r napisał(a):

nasta17 napisał(a):

Co ja mam zrobić ? :(
Proponuję zastanowić się nad sobą. Albo rzeczywiście przyciągasz takich ludzi, ale wtedy cukierkowy obraz samej siebie jest tylko okłamywaniem się. Albo też źle oceniasz ludzi i wydaje Ci się, że wiesz, a tak naprawdę nie wiesz.Z posta aż bije przesadna i niczym nieuzasadniona samozajebistość i pogarda dla innych, więc na kogo Ty liczysz?

Nie uważam że jestem super, raczej jestem bardzo krytyczna wobec siebie i nie panoszę się jak inni mówiąc że jestem najlepsza. Nie lubię siebie zbytnio :p Więc raczej nie w tym tkwi problem ;)
A ludzie którzy mnie otaczają to okazało sie że byli tylko jak czegoś potrzebowali. Sprawa rozwiązana już i tak ;) Problem znikł. Pozbyłam się fałszywych. 
Dzięki wam za odpowiedzi i pomoc :) 
Lepiej być samej niż z ludźmi którzy są nieszczerzy wobec nas ;)
Wybrałam jedną osobę która naprawdę jest przy mnie i mi pomaga i nie oczekuje nic w zamian. I mogę powiedzieć że to był dobry wybór, lepiej mieć jedną zaufaną osobę niż stado fałszywców :) 
Pozdrawiam 
Bardzo mnie dziwi, że trafiasz tylko i wyłącznie na osoby kłamliwe, zazdrosne, zawistne, podstępne i egoistyczne.
Coś w tym musi być faktycznie nie tak, że akurat tacy ludzie Cię otaczają i wydaje mi sie, ze problem mimo wszystko leży w Tobie...
Gdy sytuacja się powtarza nie ma mowy o przypadkach, nie przesadzajmy.
To tak jak określony typ osobowości będzie zawsze przyciągał notorycznie powtarzający się model partnera, patologiczny mam na myśli.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.