12 sierpnia 2013, 13:32
Witajcie.
Muszę się w końcu gdzieś wyżalić bo już nie mogę wytrzymać tego wszystkiego.
Na początku jest okej , poznam kogoś, gadamy itd. ale po pewnym czasie (z każdą osobą tak mam) zaczyna się wszystko psuć, albo puszczają jakieś plotki na mnie, albo obgadują mnie za plecami zamiast powiedzieć mi wprost co jest ze mną nie tak. Faceci widzą we mnie tylko obiekt seksualny a nie kumpele (którą zresztą wolałabym być dla nich). Chciałabym mieć normalnych znajomych którzy by mnie wspierali, pragnę prawdziwej przyjaźni, zrozumienia, i chcę dawać to samo.
Pomagam ludziom jak mają problemy a oni później mnie olewają jakbym była zwykłym śmieciem.
Mam chłopaka od dwóch lat. Bywało między nami różnie. Ostatnio rozstaliśmy się na 3 miesiące ale wróciliśmy do siebie jakiś miesiąc temu i wszystko zaczęło się psuć. Moi "przyjaciele" nagle przestali się do mnie odzywać, mój "przyjaciel" też, kontakt się nagle urwał . Wiem że koleś jest we mnie zakochany. Ale dla mnie to chore bo gadałam z nim, spytałam się go wprost czy coś do mnie czuje, to zaprzeczył i powiedział że to tak po przyjacielsku się zachowuje wobec mnie. To ciekawe ku**a dlaczego nagle się przestał odzywać jak wróciłam do byłego. Oni mnie mają za jakąś kretynkę czy co?
Ja chcę mieć normalnych znajomych. Zawsze trafiam na idiotów i albo mnie obgadują , albo zazdroszczą, albo plotkują, a faceci ślinią się do mnie jak psy. Mam tego dość !!!
Co jest ze mną nie tak?
Kobiety mnie za bardzo nie lubią, są zazdrosne, natomiast faceci tylko się ze mną kolegują żeby mnie poderwać.
Co ja mam zrobić ? :(
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3032
12 sierpnia 2013, 13:34
Ja mam 1 kolezanke i 4 najblizszych kumpli. wiecej nie chce miec bo mialam wielu i kazdy sie okazalm nikim.
Wybierz jedna wartosciowa osobe a nie paru debili.
12 sierpnia 2013, 13:37
Macioraa napisał(a):
Ja mam 1 kolezanke i 4 najblizszych kumpli. wiecej nie chce miec bo mialam wielu i kazdy sie okazalm nikim. Wybierz jedna wartosciowa osobe a nie paru debili.
Właśnie też mi się wydawało że byli okej. A jeden koleś mnie zaczął obgadywać, drugi się wściekł jak mnie nie poderwał i zaczął mnie obgadywać z tamtym a trzeci sie we mnie zakochał.....
a koleżanka że jest w związku z jednym z nich to też mnie olała. A na początku się trzymaliśmy wszyscy razem. Też się wydawali spoko i uważałam że w końcu mam prawdziwych przyjaciół.... teraz nawet nie mam z kim wyjść z domu :(
- Dołączył: 2013-07-24
- Miasto: New Jersey
- Liczba postów: 277
12 sierpnia 2013, 13:56
Według mnie nie warto mieć przyjaciół, a przyjaźń nie istnieje. Każdy jest fałszywy, nieszczery, a bezinteresowność to cecha nieznana większości osób. Ja nie mam przyjaciół już od jakiś 2 lat i mam święty spokój, nie mam zmartwień i problemów, nikt nie truje mi dupy, nie mam jakiś zobowiązań wobec innych. Mam jedynie koleżanki z uczelni i liceum, z którymi czasem mogę się spotkać na kawie czy pójść wspólnie na zakupy, jednak i tak uważam na to co mówię żeby później nie krążyły o mnie jakieś ploty. Trzymam dystans do ludzi, nie można nikomu ufać ;)
Edytowany przez aanethaa 12 sierpnia 2013, 13:58
12 sierpnia 2013, 14:06
Dobre rozwiązanie. Ale problem w tym że nawet Ci kumple mnie wystawiają. Nie rozumiem dzisiejszego świata, przecież każdy pragnie żeby mieć przyjaciół a dookoła sami fałszywi ludzie :/ Nie akceptują człowieka taki jaki jest tylko wymyślają, wykorzystują i zostawiają.
Teraz to już nawet przestałam szukać przyjaciół, bo przyjaźń nie istnieje, chyba że z partnerem którego się jednocześnie kocha, ale i to się kiedyś kończy.
Masz rację, najlepiej mieć zwykłych kumpli i tyle. Tylko że ja nawet ich teraz nie mam . Tzn znam kilku facetów ale znowu chłopak robi awantury jak sie z nimi spotkam, i w sumie ma racje bo oni tylko czekają na okazję aż będę wolna i zaczynają do mnie zarywać, takich znajomych też nie potrzebuje.
Mam małe potrzeby, chciałabym po prostu mieć do kogo otworzyć buzie czasami i porozmawiać, spotkać się gdzieś , iść na rower. Po prostu potrzebuję odrobiny towarzystwa a nie mam prawie nic poza znajomymi z internetu.
A wyjście na miasto nic nie pomoże bo u mnie są sami idioci, znam wszystkich i każdy każdego obgaduje za plecami chociaż udają oddanych przyjaciół.
12 sierpnia 2013, 14:45
Ja mam 3 kuzynki z którymi ciągle się kontaktuję, i może z 4 koleżanki ale to tak tylko jak je spotkam to gadam nie umawiam się, może raz na dwa tyg sporadycznie na kawę.
Mój chłopak jest także moim przyjacielem.
Więcej nie potrzebuje, każdy ma swoje życie.
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
13 sierpnia 2013, 13:41
Zmień ubiór, może chodzisz z cyckami na wierzchu i ludzie na Ciebie patrzą przez pryzmat tych cycków, albo różowych spodni, albo czegokolwiek, co nie wygląda...mądrze... jakim Cię widzą, takim Cię piszą. Zmień środowisko-np. zapisz się na jakieś zajęcia, gdzie poznasz innych ludzi niż do tej pory...
14 sierpnia 2013, 07:46
najlepsze jest to ze chodze bez przerwy ubrana na czarno.... i nie wystawiam cyckow ani nic ;) i dlatego mnie to dziwi
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
20 sierpnia 2013, 14:41
Może jesteś zbyt ładna? Nie oczekuj od dziewczyn szczerej przyjaźni (zwłaszcza, jeśli w Waszym gronie jest jej chłopak). Pomyśl: nie dość, że być może jesteś o niej ładniejsza (a to boli dziewczyny zawsze) to jeszcze jej chłopak woli Ciebie niż ją. Też bym zerwała kontakt.
Nikt nie lubi być tym drugim. Dlatego ludzie się dobierają na podobnym poziomie- podobny poziom materialny, podobna jakość wyglądu... a czy takie wyrachowane układy są warte określania ich "przyjaźnią"? Hmmm, niekoniecznie....
Też nie mam przyjaciół. Sama nie potrafiłabym nawiązać i utrzymać głębszej relacji z kimś,kto byłby lepszy (np.ładniejszy) ode mnie. Ego jest ważniejsze niż to, że druga osoba potrzebuje towarzystwa... nie jesteśmy przecież męczennikami ;).
Przyjaźń z facetem to dla mnie jednak świetna sprawa i myślę, że na takim (i tylko na takim!) gruncie mogłabym budować związki. Z tą samą płcią jest ciężej... (przynajmniej dla mnie, jako hetero), bo wciąż się porównuję, zazdroszczę... to patologiczne. Wolę trzymać dystans niż komuś szkodzić.
Edytowany przez dona.perfecta 20 sierpnia 2013, 14:54
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
21 sierpnia 2013, 13:19
nasta17 napisał(a):
Co ja mam zrobić ? :(
Proponuję zastanowić się nad sobą. Albo rzeczywiście przyciągasz takich ludzi, ale wtedy cukierkowy obraz samej siebie jest tylko okłamywaniem się. Albo też źle oceniasz ludzi i wydaje Ci się, że wiesz, a tak naprawdę nie wiesz.
Z posta aż bije przesadna i niczym nieuzasadniona samozajebistość i pogarda dla innych, więc na kogo Ty liczysz?