- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 72
7 września 2010, 20:47
Mam 15 lat . Wiem, że nie jeste, doświadczona itd. Ale ja już nie wiem co robić. Mieszkam z rodzicami i siostrą na wsi. Taa siostra moja ma 8 lat . Mam ojca - alkoholika, ale jakby tego mało było. Jak wypije się z każdym bije, każdego wyzywa . itd. Dzisiaj było to samo . Żeby to się rzadko zdarzało a to tak co dwa tygodnie. Jest chwila gdy pije bardzo mało, ale gdy znowu jest na głodzie to masakra. Teraz jest coraz gorzej. Wcześniej tylko mamę wyzywał a teraz tez mnie i moją siostrę. Lata ze sznurkami, że będzie się wieszać itd. Już miał 2 nie udane próby.. pierwsza rok temu ... ja go znalazłam i sznurek przecięłam, a drugi w wigilię. Wujek znalazł. Mówiłam mamie, że ja się wkońcu wyprowadzę do dziadków, bo oni mieszkają 8 km od nas . I dzisiaj powiedziałam, że lepiej aby się rozwiedli, a mama nic. ! Siostra też chcę iść do dziadków. I to zupełnie nie przemawia do niej. Zmyśla nie stworzone historie. Wyzywa, że mama wgl. nie pracuje a tak na prawdę to on nie pracuje. ! Wyzywa od różnych brzydkich słów... ;/ ;/ Ciągnie za włosy z całej siły, biję , szarpie, dusi ... ;/;/ wykręca ręce itd. ;/;/ Na mnie się drze, mówi, że jestem głupia. Ja wiem, że może i jestem... Ale to dla rodziców mam tak wysoką średnią i mam 9 godzin dziennie. ! Do tego np: dzisiaj mama rąbała drewno i sporo tego było i wrzucała do piwnicy to on to drewno potem znowuś wyciągał na zewnątrz i do tego zabrał jej siekierę ... ;/;/ A my z siostrą mamy własne oszczędności, to teraz nam już podbiera. ! I mama o tym wie. !
Z nikim o tym nigdy nie rozmawiałam. .. Ale ja nie wiem już co robić. Doradźcie . Na policję nie zadzwonimy, bo pozabija nas. ;/;/ Ratujcie,. !
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3128
7 września 2010, 21:56
Moja droga Twoim i Twojej siostry ratunkiem są dziadkowie. Musicie koniecznie do nich ''uciec''
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3128
7 września 2010, 21:57
Z tego co słyszę to co 10 dom jest taki to jest straszne! Do diabła z alkoholem!
8 września 2010, 11:03
Możesz zgłosić to do pedagoga szkolnego lub wychowawczyni, na komisariacie, poprosić sąsiadów o anonimowe zgłoszenie na policję, albo sama anonimowo zgłosić, możesz o tym porozmawiam z lekarzem, w każdym jednym ośrodku w którym pracuje jakikolwiek terapeuta, możesz o tym powiedzieć. Oni nie zostawią Cię samą z tym problemem.
A najlepiej zadzwoń na NIEBIESKĄ LINIE- to jest ogólnopolskie pogotowie dla ofiar przemocy w rodzinie. Dyżury telefoniczne prowadzą psychologowie, pedagodzy, konsultanci do spraw przemocy. Tel 801 12 00 02, z tego co wiem płatny jest tylko pierwszy impuls ze stacjonarnego, z komórki normalnie. Można dzwonić od 8 do 22. w soboty i święta trochę inaczej. Tam na pewno dostaniesz pomoc. Bądź dobrej myśli :)
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
8 września 2010, 11:39
Moja tragedia jest już za mną. Rolę grał alkohol i choroba psychiczna. Ja zachowałam zimną krew aż do osiemnastki, po czym się wyprowadziłam. Jeśli jednak jak najmniej chcesz odczuć wspomniany już syndrom DDA - ratunkiem są dziadkowie, a jeszcze lepszym rodzina, która mieszka dalej, ale czy to się uda, to musiałabyś to przemyśleć, nie wiem, jakie macie stosunki w rodzinie. Pocieszeniem jest to, że da się z tego wyjść, musisz tylko podjąć odważne decyzje. Powodzenia!
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
8 września 2010, 15:09
Gówno prawda! Od tego nie da się uciec. Czy będzie się mieszkało z rodzicami czy też nie. Jedynie może TROSZKĘ odpocząć psychicznie. Dlaczego? Bo przeważnie taka osoba nie jest obojętna na ludzką krzywdę, wie co to empatia. Poza tym ciągle by myślała czy Jej mamie nic się nie stało, to siedzi w głowie przez całe życie. Nie będę się wypowiadać szerzej na ten temat- kto to przeżywa zrozumie, zbędne są tu słowa...
- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 72
8 września 2010, 15:44
O tej niebieskiej linii to słyszałam na lekcjach. ;]
Hm.. spakować , moge się w każdej chwilii i uciec ale czy to coś da. ? Sama nie wiem .
Dziękuje za odpowiedzi. ;]
8 września 2010, 17:20
Nie rób nic na własną rękę!
Ucieczką z domu, nawet do dziadków, możesz sobie i mamie przysporzyć wiele kłopotów. Zadzwoń na niebieską linie- niczym nie ryzykujesz! Oni są od takich sytuacji i gwarantuje Ci, że powiedzą Ci co powinnas robić dalej.
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 695
5 listopada 2010, 20:13
A ja wiem, że może nie powinnam o to pytać, tylko ciekawi mnie czy ty o tym potrafisz rozmawiać, jeżeli to się dzieje, od czasów które pamiętasz. ? ;/
- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 72
5 listopada 2010, 20:28
Yy... Nata.lia no właśnie i tutaj pojawia się problem . Nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam. Nie potrafię . Nawet z przyjaciółką. ;/ Nie raz mam na prawdę straszną ochotę powiedzieć jej wszystko, ale jakoś pokonać się nie mogę. ; /
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1341
7 listopada 2010, 14:12
najbardziej przeraza mnie postawa twojej matki wobec tej sytuacji... ja bywszy toba powiedziałabym dziadkom moze wezma cie do siebie a jezeli taka sytuacja sie powtorzy zadzwon na policje moze jak wezma go na wytrzezwialke przemysli swoje postepowanie