- Dołączył: 2013-04-18
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 14
18 kwietnia 2013, 11:41
Hej odrazu piszę, że będzie dość długo i dzięki z góry tym co wytrwają do końca. Zacznę od tego, że moja przyszła teściowa na początku jak ją poznałam była ok. Niestety teraz robi się coraz gorzej. Zacznę od tego , że jest straszną bałaganiarą. Kiedyś jak przyjeżdżałam do niej było czysto w domu. Teraz jest syf. Zlew w łazience czarny od zacieków i mydła, wanna brudna nawet po kompaniu jej nie spłókują, toaleta po załatwieniu potrzby i wybrudzeniu muszli klozetowej nie jest czyszczona więc pasek z sami wiecie czego widnieje na niej nawet cały dzień... Wszędzie pajęczyny i to nie takie, że nie zauważyła tylko pajęczyny wiszące kilka tygodni siwe od kurzu. W jej pokoju i kuchni jest czysto ale w pokoju dziecka ( ma małe dziecko 6 letnie) jest koszmrny balagan. Dziecko nie jest nauczone dyscypliny i sprzątania po sobie. Wiecznie robi bałagan, wszędzie są porozwalane zabawki, pełno gratów niepotrzebnych poustawianych wszędzie. Teściowa ciągle siedzi przed komputerem na jakiś portalach społecznościowych i kopci fajne jedną za drugą nawet przy dziecku. Nawet mój luby jej zwraca uwagę o ten bałagan. Ona twierdzi, ze nie ma czasu sprzątnąć... Ale godzinami na kompie siedzieć ma czas. Okna syfiaste, dzieko chodzi brudne często (chyba, ze gdzieś wychodzą to ją ubiera ładnie). We wszystkim wyręcza ją mąż. Są świetą np a ona nie ma posprzątanego mieszkania. Dziecka nie zabiera do kościoła ze święconką, nie maluje pisanek itd Jeżeli ja jestem to ja to robię aby mała wiedziała co to święta. Generalnie mój luby jest ogarnięty nie robi bałaganu nie wiem co tej kobiecie odbiło ale zaczęła robić tak od czasu jak ma właśnie konto na portalu społecznościowym. Wkurza mnie bo komentuje zdjęcia moich znajomych, na których jestem, wstawia jakieś żenujące linki z złotymi myślami. Jeden jaki wstawiła to np ( z sz*aty jedwabiu nie zrobisz) . Kobieta ma ponad 40 lat prawie 50 ubiera się jak nastolatka. Ja mając 25 lat się tak nie ubieram jak ona. Ma tragiczne odzwyki. Mój chłopak ma 24 lata a ona np potrafi wypalić do nas"ile zarabiamy?" "jak się zabezpieczamy?". Jest wulgarna nie zna umiaru... Ma idiotyczne poczucie chumoru. Kiedyś powiedziała do mnie, że "mogłabym zacząć brać tabletki bo napewno już mam dość w buzie" Wyobrażacie to sobie? No myślałam, że mnie szlag trafi. I według niej to było bardzo zabawne. Oczywiście mój chłopak zareagował na to. Nawet nie wiem jakim cudem wytrzasnęła sobie, ze nie biorę np tabletek... Ogólnie przytoczyłam tu kilka przykładów z wielu. Nie jest tak, że mnie nie lubi czy coś. Odzywa się tak do wszystkich. Cały czas przeklina nawet przy dziecku. Poratujcie co zrobić chyba nie wypada abym to ja za nią sprzątała u niej w domu. Zwrócić uwagi też nie mogę, bo trochę mi głupio. Wstyd mi bo jak będzie miała poznać moich rodziców to oni zawału chyba dostaną jak zobaczą taką wysztrykowaną lalunię w minie z dekoldem po pas i z syfem w domu... Ogólnie jest dobrą kobietą, kocha swoje dzieci ciągle im to powtarza dla mnie też pomijając jej głupie żarty jest miła itd ale jednak odraża mnie ten ciągły syf. Generalnie jej ubieranie się mogę przeżyć ale ten syf mnie przerasta. Z moim lubym pracujemy i utrzymujemy się sami wiec z tąd moje poirytowanie pytaniami o zarobki. Nie dostajemy nic od niej a ona mi np mówi jak powinnam z lubym gospodarować pieniędzmi. Poprostu paranoja. Czy może, któraś z was miała podobne doświadczenia? Jak sie zachować w tej sytuacji?
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
18 kwietnia 2013, 13:21
kompaniu i spółkują??o masakra....ludzie sprawdźcie najpierw pisownię danego wyrazu zanim wrzucicie swoje wypociny na widok publiczny...błagam..
a co jest złego w pytaniu do własnego dziecka ile zarabia?? moi rodzice wiedzą...i nigdy to nie była tajemnica, ile zarabiamy...
jej dom-jej brud...Ty chyba tam nie mieszkasz więc po co się wtrącasz??
Pogadać to może z nią jej mąż albo syn, ale niekoniecznie Ty....mojej siostry teściowa też jakoś specjalnie nie jest czyścioszką, więc czasami moja siostra z drugą synową jej sprzątały, może jak zaczniecie z Twoim chłopakiem sprzątać to jej się głupio zrobi i przynajmniej na Wasz przyjazd ogranie dom?
a swoją drogą to zastanawiają mnie zawsze takie ochy i achy na temat facetów którzy pracują i zajmują się domem, a jak robi to kobieta to już nikt jej nie wychwala pod niebiosa i nie pisze że jej mąż to nierób bo po pracy nic w domu nie robi..
Edytowany przez gosiuniaaa 18 kwietnia 2013, 13:28
- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Piaski
- Liczba postów: 169
18 kwietnia 2013, 14:37
pyzia1980 napisał(a):
Moim zdaniem coś jest na rzeczy.Bo skoro wcześniej było że tak powiem "normalnie" a teraz zmiana o 360 stopni to coś jest nie tak.Wiesz powodów może być wiele....depresja,jakaś ciężka choroba,problemy małżeńskie,problemy finansowe....Moim zdaniem Twój narzeczony powinien porozmawiać z ojcem i wspólnie jakoś działać.
Ktoś tu chyba nie wie, że zmiana o 360 stopni to żadna zmiana, mówi się o 180 stopni!
18 kwietnia 2013, 15:31
gosiuniaaa napisał(a):
kompaniu i spółkują??o masakra....ludzie sprawdźcie najpierw pisownię danego wyrazu zanim wrzucicie swoje wypociny na widok publiczny...błagam..a co jest złego w pytaniu do własnego dziecka ile zarabia?? moi rodzice wiedzą...i nigdy to nie była tajemnica, ile zarabiamy...jej dom-jej brud...Ty chyba tam nie mieszkasz więc po co się wtrącasz??Pogadać to może z nią jej mąż albo syn, ale niekoniecznie Ty....mojej siostry teściowa też jakoś specjalnie nie jest czyścioszką, więc czasami moja siostra z drugą synową jej sprzątały, może jak zaczniecie z Twoim chłopakiem sprzątać to jej się głupio zrobi i przynajmniej na Wasz przyjazd ogranie dom?a swoją drogą to zastanawiają mnie zawsze takie ochy i achy na temat facetów którzy pracują i zajmują się domem, a jak robi to kobieta to już nikt jej nie wychwala pod niebiosa i nie pisze że jej mąż to nierób bo po pracy nic w domu nie robi..
![]()
Zgadzam się ja mieszkam z teściami i też teściowa nie jest perfekcyjną panią domu,ale jej dom jej bałagan ja sprzątam u siebie i część wspólną łazienkę i tyle.Jak jej to pasuje to jej sprawa,sama też bym nie chciała, żeby mi ktoś uwagę zwracał i mówił jak mam wychowywać własne dziecko czy też spędzała wolny czas.
18 kwietnia 2013, 16:34
Mi to wygląda na kryzys wieku średniego :P Nie możesz jej do niczego zmusić ani zwrócić uwagi o syf, bo się obrazi, ale może poprosić o zaprzestanie chamskich odzywek, tylko w delikatny sposób.
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
18 kwietnia 2013, 16:45
pyzia1980 napisał(a):
Moim zdaniem coś jest na rzeczy.Bo skoro wcześniej było że tak powiem "normalnie" a teraz zmiana o 360 stopni to coś jest nie tak.Wiesz powodów może być wiele....depresja,jakaś ciężka choroba,problemy małżeńskie,problemy finansowe....Moim zdaniem Twój narzeczony powinien porozmawiać z ojcem i wspólnie jakoś działać.
zmiana o 360 stopni to żadna zmiana :D
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 451
18 kwietnia 2013, 17:10
Moim zdaniem to nie Twoja sprawa jak ma w domu ,czy bałagan ,czy posprzątane ,jak się ubiera .Jeśli Tobie to nie odpowiada to jej nie odwiedzaj .Jeśli jej to nie przeszkadza to Tobie tym bardziej nie powinno .
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
18 kwietnia 2013, 17:28
pyzia1980 napisał(a):
Moim zdaniem coś jest na rzeczy.Bo skoro wcześniej było że tak powiem "normalnie" a teraz zmiana o 360 stopni to coś jest nie tak.Wiesz powodów może być wiele....depresja,jakaś ciężka choroba,problemy małżeńskie,problemy finansowe....Moim zdaniem Twój narzeczony powinien porozmawiać z ojcem i wspólnie jakoś działać.
zmiana o 360stopni to nie jest zmiana, to zwrot do punktu wyjscia o 180 to zmiana calkowita,niewazne.
Do autorki-zyj i pozwol zyc innym.Kocha dzieci?Kocha.Maz ja kocha?kocha.Dobra jest dla Twojego chlopaka?Dobra.Niech sobie ma balagan i dekolt do pepka.A ze Twoi rodzice padna na zawal?jak nie sa drobnomieszczanami i dulszczyzna im obca, to nie padna.troche tolerancji w narodzie.Wspolczuje tesciowej..synowej!
Edytowany przez zoykaa 18 kwietnia 2013, 17:30
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
18 kwietnia 2013, 23:21
Zoykaa, niby się z Tobą zgadzam, ale ja bym nie zniosła nawiedzonych wpisów od mamy mojego męża na moim profilu facebookowym. Tak samo nie wytrzymałabym, gdyby ktoś, kto bądź co bądź jest dla mnie obcy, pouczał mnie w tak nieoględny sposób na temat antykoncepcji. Poza tym, mimo że nie jestem pedantką, uważam, że sanitariaty jednak powinno się utrzymywać we względnej czystości dla higieny i zdrowia.
No i dziecko ma oczywiście prawo do tego, żeby się wybrudzić, ale obowiązkiem matki jest je czasem umyć i przebrać...
A może przyszła teściowa jest uzależniona od internetu?