Temat: Jak zmotywować partnera do zmiany stylu życia? ?

Hej dziewczynki :) Strasznie nie podoba mi się to, że mój partner nie dba o wygląd swojej sylwetki. Generalnie jest zadbany, czysty, zawsze ogolony, jednak ma trochę za dużo tu i ówdzie i nic z tym nie robi, ba, pizza, hamburgery, brak sportu są u niego na porządku dziennym i jest z tym coraz gorzej. Najgorsze jest to, że on nawet nie widzi problemu, mu to nie przeszkadza. To ja widzę, że mimo tego, że ma dopiero 22 lata, tyje coraz bardziej, jego ciało się zmienia i wygląda coraz gorzej... Mówi się, że wygląd się nie liczy, ale szczerze przeszkadza mi to. Boję się że za kilka lat będzie naprawdę otyły patrząc na to jaki styl życia prowadzi. Obecnie waży jakieś 94kg, przy 180cm wzrostu, rok temu było około 8kg mniej.... Nie podoba mi się jego wygląd. Wiem, może to powierzchowne ale nie będę nikogo  oszukiwała, Jest to dla mnie problem i już.

Co o tym myślicie? Jakoś głupio mi zwrócić na to uwagę. Czasami napomknę o tym, że mógłby robić sobie szybkie spacery wieczorem dla zdrowia, robić normalne kolacje (i zdrowe), a nie frytki i tym podobne świństwa, ale on chyba nie czai o co mi chodzi. Możecie mnie zlinczować, jednak bardziej liczę na rady, co z tym zrobić. 

prawda jest taka, że jak On nie będzie chciał to wyciąganie na spacery nic nie da. same sobie odpowiedzcie - czy gdyby nie wasza ciężka praca to wasza waga szła by w dół? nie! i w przypadku facetów jest to samo. Sam musi się za siebie zabrać. Powiedź mu, że Ci się przestał podobać. Pewnie, że wygląd nie jest najważnieszy, ale każdy (i kobieta i mężczyzna) chce patrzeć na atrakcyjnego partnera, a nie na zapasionego... proste

powiedz mu, że się martwisz. mężczyźni są dużo bardziej narażeni na zawał, choroby układu krążenia. mają ten bardziej niebezpieczny model otyłości, czyli otyłość brzuszną. jeśli dalej będzie prowadził taki tryb życia i dalej będzie tył - może bardzo wcześnie mieć zawał. powiedz mu to, może zaproponuj wspólne wyjścia na siłownię
Pasek wagi

versalkaa napisał(a):

mam dokładnie ten sam problem! dosłownie, jak przeczytałam Twój post to przez chwilę zwątpiłam czy aby ja sama go nie napisałam :)  też kompletnie nie mam pomysłu jak go zachęcić zwłaszcza, że nie widujemy się aż tak często, bo mieszkamy w innych miastach, dlatego jakieś wspólne chodzenie na siłownie raczej odpada... szczerze liczę na to, że sam się jakoś zmobilizuje, bo sport lubi i to nawet bardzo   

My również nie mamy możliwości chodzenia razem na siłownię../. 
Coś czuję, że gdyby to facet coś takiego napisał byłby ostro zjechany. Albo jakaś dziewczyna, której partner powiedział, że powinna się za siebie wziąć - wielkie współczucie i "on nie miał prawa". 

No ale do rzeczy - powiedz mu o tym co widzisz, że Ci to przeszkadza i tyle. Zacznijcie dużo chodzić, jeździć na rowerze... Może idźcie na basen. Albo nawet do kosza idźcie porzucać. Cokolwiek. 

Nie wiem czy się uda, bo żeby się zmienić trzeba samemu tego bardzo chcieć ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.