Temat: chciałabym urosnąć. Czy to mi pomoże?

Wiem, ze to może nie jest odpowiednia stronka, ale już nie wiem gdzie szukać ludzi którzy mogliby mi odpowiedzieć na moje pytanie
Mam 16 lat i 170 cm wzrostu. Chciałabym jeszcze urosnąć. Czytałam, ze na pobudzenie wzrostu dobrze działa witamina D. Czy to prawda? Czy w moim wieku jeszcze się sprawdzi? Dodam, że miesiączkę dostałam w 2 klasie gimnazjum, ale od 3 klasy zaczęła zanikać z powodu niedowagi Czy jest jakaś szansa, ze witamina d może mi pomóc? Może są jakieś inne sposoby?

BeTheChampion napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

A to na pewno sprawka tego hormonu, że ma 150 kilo wagi? Moja ciocia też jako dziecko "mieściła się w skali", a teraz, w wieku 36 lat, ma 145 centymetrów. Twoja koleżanka mogłaby być w przyszłości jeszcze niższa bez tego hormonu. A mogła żreć na potęgę i teraz zwalać winę na hormon podany w dzieciństwie. Znam chłopaka, który dostał taki hormon (bo miał w wieku 14 lat 145 cm) i póki co wszystko z nim okej, ma 165 cm, a ma lat 22.
wiesz, ja facetow o wzroscie + - 150 cm znalam wielu, dzis maja po 175-180. bez hormonu wzrostu. chlopak po prostu jest niski "z natury"i tyle. hormon podaje sie osobom karlowatym, patologicznie niskim. a 1,45 dla kobiety jak i 1,65 dla faceta, nawet doroslych,nie jest przypadkiem patologicznym.


Ale on dopiero po hormonie dał radę dociągnąć do 165, a 145 dla faceta to jednak przypadek patologiczny jest. Jego ojciec właśnie taki wzrost osiągnął (zatrzymał się w wieku 13 lat, podobnie jak (prawdopodobnie) jego syn). Bez hormonu chłopak by najpewniej był pośmiewiskiem.

niktotymniewie napisał(a):

Moja przyjaciolka czesto pije mleko i ma 180 cm wzrostu...  Tak wiec, haslo : pij mleko bedziesz wielki naprawde dziala ;)

moja babcia całe życie piła mleko krowie a ma 150cm :)

BeTheChampion napisał(a):

marmody napisał(a):

niktotymniewie napisał(a):

Moja przyjaciolka czesto pije mleko i ma 180 cm wzrostu...  Tak wiec, haslo : pij mleko bedziesz wielki naprawde dziala ;)
co za głupota...
dobrze jest czasami miec dystans i nie brac wszystkiego tak powaznie.nic nie pomoze, bo sprawa wzrostu to w 99,99 % sprawa genetyki. sprowadz sobie ewentualnie hormon wzrostu zza wschodniej granicy na czarno, ale szansa ze urozniesz jest marna, raczej zejdziesz z tego ziemskiego padolu, albo w najlepszym razie doprowadzisz do nieodwracalnych szkod w organizmie. i lepiej nie kombinuj, bo za stara juz jestes na rosniecie, zwlaszcza jesli dostalas miesiaczke tyle lat temu. znam dziewczyne, ktora jako dziecko byla malutka (chociaz miescila sie w skali) i glupi lekarz przepisal hormon wzrostu, dzis ma 1,50 pare m i 150 kg wagi, i depresje. zreszta chyba Cie rozumiem, tez w Twoim wieku zabilabym za hormon wzrostu, upieprzylam sobie, ze chce byc siatkarka, a dzis swoj filigranowy wzrost traktuje jak wielki atut jako kobiety. przejdzie Ci.nie rozumiem krytykujacych. nie mialyscie nigdy 16 lat?

Jedna z niewielu, które przynajmniej potrafią zachować się stosownie do sytuacji. 
Niektóre z Pań naprawdę, zanim coś napiszą powinny zastanowić się przez chwilę czy pod swoim adresem chciałyby cos takiego przeczytać. Bo teksty typu "lecz się, idź do psychiatry" itp. itd. są trochę nie na miejscu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.