Temat: Gdzie mieszkacie? Macie WLASNE lokum?

Tak sie zastanawiam.. Moze to glupie ale kiedy widze zdjecia wielu z Was i to jakie macie piekne mieszkania.. Zastanawiam sie czy bieda w Polsce to nie przerysowane zjawisko.. Tzn rozumiem ze moze byc roznie, to zrozumiale ale juz wlasne mieszkanie to naprawde duzo. W jaki sposob dorobiliscie sie wlasnego mieszkania? Kredyt? Praca za granica? A moze pomoc rodzicow?
Mam nadzieje na szczere odpowiedzi.. :)
My poki co nie mamy wlasnego mieszkania i czasem mnie to dobija.. :// ciezko nie martwic sie wowczas o przyszlosc.
Pozdrawiam :)
ciasne ale własne - na kredyt (spłacę za 3 lata)
Własne własnościowe (spadek) bez kredytów
rodzice przy rozwodzie przepisali mieszkania na mnie i braci. Więc bez kredytu :)
No niestety mam to samo autorko. Sama się zastanawiam skąd ludzie mają na mieszkania. Nie licząc spadku. Ale w młodym wieku bez kredytu żeby mieć własne mieszkanie to nie wiem co trzeba zrobić ale chętnie się dowiem :D Ja od 4 lata mieszkam sama. Teraz ponad rok z męzem. Prawda jest taka że przez te pięc lat płace komuś pieniadze do kieszeni co miesiąc. A tak spłaciłabym kredyt. Tylko kredytu  nikt mi nie da bo za małe zarobki. Ale ja musze komus i tak płacic bo gdzie będę mieszkać?? Eh głupie prawo. Powinni dać mozliwosc kredyty mlodym pod zastaw tego mieszkania. Nie placisz zabiermy ci sprzedajemy i oddajemy reszte jesli takowa jest. Ale na to się nie szykuje. A niestety 800zł miesięcznie to rata kredytu tyle samo by wyniosła
Pasek wagi
ja mam mieszkanie po dziadkach... wszystkie pieniadze z wesela plus uciulane wlasnymi rekami wlozylismy w remont gory.... przede nami jeszcze caly dol w stanie surowym i lazienka do poprawy... stad ladne pomieszczenia...
Obecnie mieszkamy w domu rodziców mojego faceta. Ale na wiosnę budujemy własną chatkę, za własne zarobione w PL, bez kredytów.
Dzieki dziewczyny! Czekam na pozostale odpowiedzi:)
Mam tak samo jak aootoja.. Pomoc rodzicow odpada, kredyt odpada poki co, spadki odpadaja.. Super po prostu :/
I wkurza mnie to bo o poczuciu bezpieczenstwa nie moze byc mowy.. Moze to nie jakis wielki problem ale np dziecko nie moze miec fajnej tapety w pokoju, rysowac sobie po scianach jak za dawnych czasow mamusia :) o wszystko trzeba sie pytac, nawet o glupie gwozdzie w scianach.. :/
Pomijam fakt ze przy ewentualnej utracie pracy jestesmy w d***e bo po prostu wyladujemy na bruk :-D

wynajmuję razem z chłopakiem 38m kawalerki za 1300zł i to i tak tanio jak na Stolicę;)

mummy84 napisał(a):

Dzieki dziewczyny! Czekam na pozostale odpowiedzi:)Mam tak samo jak aootoja.. Pomoc rodzicow odpada, kredyt odpada poki co, spadki odpadaja.. Super po prostu :/I wkurza mnie to bo o poczuciu bezpieczenstwa nie moze byc mowy.. Moze to nie jakis wielki problem ale np dziecko nie moze miec fajnej tapety w pokoju, rysowac sobie po scianach jak za dawnych czasow mamusia :) o wszystko trzeba sie pytac, nawet o glupie gwozdzie w scianach.. :/Pomijam fakt ze przy ewentualnej utracie pracy jestesmy w d***e bo po prostu wyladujemy na bruk :-D

 dokładnie mam to samo. Na pomoc mamy nie mam co liczyc. Na spadek też nie mam co liczyć. Heh gwozdzie w ścianach to jeszcze zrozumiem. Na jednym mieszkaniu zabroniono nam dywan ściągnąć :D . My jesteśmy jeszcze w takiej sytuacji że ja studiuje a dziecko w drodze i tu dopiero hmm przydało by się własne mieszkanie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.