Temat: brak numerków....chora służba zdrowia... AH1N1 !!!

Chciałam się dowiedzieć czy u Was służba zdrowia ma gdzieś pacjentów?
Od dwóch dni próbuję zarejestrować się d lekarza rodzinnego z dziećmi, które są bardzo chore.
Wczoraj próbowałam zarejestrować się na ten sam dzień i słyszę brak numerków, Pani lekarz za dwa dni będzie przyjmował.
No to mówię proszę zapisać.
Niestety stan dzieci dzisiaj się pogorszył.
Dzwoniłam po dwóch ośrodkach zdrowia wszędzie brak miejsc, ale ja nie mogę czekać do jutra.
Dzieci pozostawione na pastwę losu przez chorą służbę zdrowia
Jedyne wyjście wizyta prywatna.
Do cholery po co są płacone składki?
Mają ludzi gdzieś.
Tym bardziej że u nas jest świńska grypa i już były zgony z tego powodu w naszej miejscowości.

Idz z dziećmi do szpitala na izbę przyjęć, lub do przychodni która sprawuje dyżur w nocy, świeta, powiedz ze w przychodni Cie nie przyjmują. Ja 1 razy byłam prywatnie fakt zapłaciłam 80 zł za wizytę, ale i tak mnie to wyszło taniej niż chodzenie po lekarzach którzy nie mają pojęcia o leczeniu. Moje dziecko ma 2 latka i w 2012 roku chorowało dwa razy, raz miał katar, a teraz na koniec roku wszyscy mieliśmy grype, mam takiego lekarza który przyjnmuje w przychodni, a jak go nie mam to jadę prywatnie- pomimo tego że mały miał w grypie wszystko katar kaszel gorączke, czerwone gardło podjął sie leczenia bez antybiotyku i słusznie bo to tylko wirus, a jak bym poszła do jakiegoś innego na 100 % dał by antybiotyk. Byłam z małym jak miała z 6 miesiecy i zagorączkował u przypadkowego lekarza, , to przepisali mi leków za straszne pieniądze, a małemu tylko ząb wyszedł, na szczęście mu ich nie podałam. Ja mam ciagle jazde z lekarzami, więc już pediatry trzymam się jednego, ale przykre jest to że płacimy niemałe składki, a jak co do czego nie ma kto nas leczyć, jak chcesz to poczytaj mój wpis z początka listopada, o bilansie mojego synka, to jeden z przypadków który mnie spotkał ze strony słuzby zdrowia. Nie można też skreślać wszystkich pania położna która do mnie przychodziła była wspaniała, i pediatra mojego synka też , ale są przypatki Wybitnie Wybitne.

zorza1982 napisał(a):

liliputek91 napisał(a):

a może wezwij pogotowie i po sprawie? tylko nie teraz, wieczorem, powiedz że miałaś iść ale nie było miejsc a teraz się pogorszyło
Oj ja nie polecam tego, ja kiedyś wezwałam, bo córeczka miała duszności, powidzieli ze mają obowiązek zawieźć do szpitala, potem położyli ją na oddział, a teraz jest taki syf w szpitalu, ze lepiej się tam nie pchać, nawet samem jak sie pojedzie na izbę, bo można wrócić z czymś gorszym.

niestety miałam tak samo. przelażałyśmy 2 doby w szpitalu, a spokojnie można było leczyć się w domu, ale też się przestraszyłam, bo mała nie mogła po kaszlu złapać powietrza. Zanim karetka przyjechała już było dobrze, ale na oddział zarać "musieli", wiec teraz nie jestem taka szybka do dzwonienia na pogotowie
Pasek wagi
idz osobiście  wtedy predzej załątwisz lub jedz na pogotowie
monikaszgs I jak bardzo źle z dziećmi?
Pasek wagi

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs I jak bardzo źle z dziećmi?


Jak to lekarz stwierdził :
córki mają grypę, małodsza ma wybrać do końca ten antybiotyk co bierze, a starsza ma wypocić.I zobaczymy co dalej będzie.
A ja mam antybiotyk

monikaszgs napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs I jak bardzo źle z dziećmi?
Jak to lekarz stwierdził :córki mają grypę, małodsza ma wybrać do końca ten antybiotyk co bierze, a starsza ma wypocić.I zobaczymy co dalej będzie.A ja mam antybiotyk

Mam nadzieję, ze pomoże. A dużo tego antybiotyku jej zostało? Dziwne, ze tydzień bierze i ma taką gorączkę. A jak go lekarz pzepisał to co stwierdził, jak była diagnoza? Czy to ten sam lekarz? Mój mąż też leży z grypą prawie 40stopni a ja już drżę o dziecko, bo dopiero pozbyłam się kaszlu:(  o i tak w kółko. Byle do wiosny:)

Pasek wagi

Agaszek napisał(a):

menevagoriel napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

liliputek91 napisał(a):

a może wezwij pogotowie i po sprawie? tylko nie teraz, wieczorem, powiedz że miałaś iść ale nie było miejsc a teraz się pogorszyło
Oj ja nie polecam tego, ja kiedyś wezwałam, bo córeczka miała duszności, powidzieli ze mają obowiązek zawieźć do szpitala, potem położyli ją na oddział, a teraz jest taki syf w szpitalu, ze lepiej się tam nie pchać, nawet samem jak sie pojedzie na izbę, bo można wrócić z czymś gorszym.
niestety miałam tak samo. przelażałyśmy 2 doby w szpitalu, a spokojnie można było leczyć się w domu, ale też się przestraszyłam, bo mała nie mogła po kaszlu złapać powietrza. Zanim karetka przyjechała już było dobrze, ale na oddział zarać "musieli", wiec teraz nie jestem taka szybka do dzwonienia na pogotowie
Cześc Menevagoriel Czemu "musieli" zostawić na oddziale ? Dwa razy jechałam z maluchami na izbę z powodu zapalenia krtani (za pierwszym razem karetką, bo nie wiedzieliśmy co się dzieje - dzieciak się dusił - Lord Vader przy tym to pikuś) i nigdy nas nie zatrzymali w szpitalu. Założyli wenflon, podali hydrocortizon i po jakiś 30min. do domu. Potem jeszcze 2dni musieliśmy do nich jeździć na podanie kolejnych dawek leku. Hospitalizowani na szczęście nie byli. Może to kwestia dolegliwości ? Choć to było jakieś 6-7lat temu.

Mała miała roczek wtedy, więc przepisy co do takich małych dzieci są pewnie bardziej restrykcyjne. Kobieta na izbie przyjęć powiedziała, że ona nie zaryzykuje wypuszczenia jej do domu i jak chce mogę odmówić przyjęcia do szpitala na własną odpowiedzialność, więc zostałyśmy... 2 najgorsze doby w życiu. Małą nie mogła spać (bo z każdej strony płacz), zamknięte w klitce 2x2 - nawet bez możliwości wyjścia na "spacer" na korytarz i jeszcze jakiegoś syfa do domu przyniosła, przez co musiałam ją leczyć ponad miesiąc.
Teraz się trzy razy zastanowię zanim zadzwonię :)
Pasek wagi
Kiedy mojemu dziecku coś się dzieje to nie czekam na rejestrację tylko wieczorem jadę na pogotowie.
Pasek wagi

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs I jak bardzo źle z dziećmi?
Jak to lekarz stwierdził :córki mają grypę, małodsza ma wybrać do końca ten antybiotyk co bierze, a starsza ma wypocić.I zobaczymy co dalej będzie.A ja mam antybiotyk
Mam nadzieję, ze pomoże. A dużo tego antybiotyku jej zostało? Dziwne, ze tydzień bierze i ma taką gorączkę. A jak go lekarz pzepisał to co stwierdził, jak była diagnoza? Czy to ten sam lekarz? Mój mąż też leży z grypą prawie 40stopni a ja już drżę o dziecko, bo dopiero pozbyłam się kaszlu:(  o i tak w kółko. Byle do wiosny:)
antybiotyk jeszcze przez4 dni bedzie brac, jak go przepisal to stwierdzil angine. nie to nie ten sam lekarz. ten co przepisal antybiotyk to jest nasz do ktorego caly czas chodzimy a wczoraj nie moglismy sie dostac. dokladnie jedno od drugiego sie zaraza u mnie tez pierw maz pozniej dzieci i ja. dzieci juz lepiej nie maja temp. a mnie kompletnie rozlozylo. pozdrawiam i duzo zdrowia zycze

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.