Temat: brak numerków....chora służba zdrowia... AH1N1 !!!

Chciałam się dowiedzieć czy u Was służba zdrowia ma gdzieś pacjentów?
Od dwóch dni próbuję zarejestrować się d lekarza rodzinnego z dziećmi, które są bardzo chore.
Wczoraj próbowałam zarejestrować się na ten sam dzień i słyszę brak numerków, Pani lekarz za dwa dni będzie przyjmował.
No to mówię proszę zapisać.
Niestety stan dzieci dzisiaj się pogorszył.
Dzwoniłam po dwóch ośrodkach zdrowia wszędzie brak miejsc, ale ja nie mogę czekać do jutra.
Dzieci pozostawione na pastwę losu przez chorą służbę zdrowia
Jedyne wyjście wizyta prywatna.
Do cholery po co są płacone składki?
Mają ludzi gdzieś.
Tym bardziej że u nas jest świńska grypa i już były zgony z tego powodu w naszej miejscowości.

monikaszgs napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs a powiedz Twoje dzieci często chorują? Starsze chodzi pewnie do przedszkola? Nie martw się kochana w końcu musi być lepiej. Współczuję Ci, bo doskonale wiem co czujesz.
Dziękuje KochanaNiestety młodsza przez gronkowca łąpie co chwile angine,A starsza dokładne przynosi z przedszkola, ale aż tak często nie choruje

Moja miała pneumokoki, tylko zanim lekarze to stwierdzili to mi ją prawie wykończyli antybiotykami, zastrzykami i innymi. W końcu wykryli, zaszczepiłam i trochę się uspokoiło, ale zaczęły się właśnie długotrwałe kaszle, trwajace po 1-2miesiace, po roku czasu dowiedziałam się, ze to przez powiększone migdały. Obkurczam je różnymi sposobami, ale pewnie będę musiała usunąć. Na moją córkę na kaszel działają bańki, bardzo poelcam, tylko nie wolno stawiać jak się ma gorączkę. Każde dziecko to inny organizm, nie da się ot tak książkowo zdiagnozować. Matka wie najlepiej, ja juz na intuicję jadę, mniej wicej wiem co podawać, sama badania robię i jak juz jest naprawdę źle to idę do lekarza, w tym roku mała leżała na oddziale, lekaraka (naprawdę w końcu znalazłam dobrego lekarza) wybadała mi ją od stóp do głów i właśnie te migdały zostały wykryte a wcześniej non stop antybiotyk, nie widomo na co. Mam nadzieję, ze dziś lekarz pomoże Twoim dzieciom, postawi dobrą diagnozę i przepisze dobre leki. Trzymam kciuki i Ty trzymaj się kochana, będzie dobrze:)

Pasek wagi

.Kicia. napisał(a):

dziwne u mnie ejst tak ze jak idziesz to lekarz rodzinny musi cie przyjac tzn pracuje powiedzmy od 8 do 15 i w tym czasie przyjmuje wszystkich co przyjda wiec radze poprostu tam isc bo masz do tego prawo


A jeżeli przyjdzie 150 osób, z którymi lekarz musiałby siedzieć do nocy? Po to są właśnie "numerki", żeby lekarz nie siedział w pracy do 21 - 22.
Kiedyś, gdy w moim mieście (20 tysięcy mieszkańców) były dwie przychodnie, było w porządku - małe kolejki, brak tych dziwactw. Ale teraz, gdy jedna została zlikwidowana, mamy jedną przychodnię na 20 000 ludzi. To nie może dobrze wyglądać.
I dlaczego w Polsce nie szanuje się lekarzy. Jak tak po nich jedziecie to jazda na medycyne i zobaczymy jakie Wy będziecie zdolne. Jestem ciekawe czy Wy jesteście takie idealne i profesjonalne...
i żeby zdobyć papierek Dr potrzeba bardzo wiele wysiłku i inteligencji ..

BedeMama92 napisał(a):

.Kicia. napisał(a):

dziwne u mnie ejst tak ze jak idziesz to lekarz rodzinny musi cie przyjac tzn pracuje powiedzmy od 8 do 15 i w tym czasie przyjmuje wszystkich co przyjda wiec radze poprostu tam isc bo masz do tego prawo
A jeżeli przyjdzie 150 osób, z którymi lekarz musiałby siedzieć do nocy? Po to są właśnie "numerki", żeby lekarz nie siedział w pracy do 21 - 22.Kiedyś, gdy w moim mieście (20 tysięcy mieszkańców) były dwie przychodnie, było w porządku - małe kolejki, brak tych dziwactw. Ale teraz, gdy jedna została zlikwidowana, mamy jedną przychodnię na 20 000 ludzi. To nie może dobrze wyglądać.


przyjmie tyle ile da rade przychodnie u mnie sa otwrte od ok 7 do 19 wiec daja rade numerki rowniez sa

marmody napisał(a):

I dlaczego w Polsce nie szanuje się lekarzy. Jak tak po nich jedziecie to jazda na medycyne i zobaczymy jakie Wy będziecie zdolne. Jestem ciekawe czy Wy jesteście takie idealne i profesjonalne...i żeby zdobyć papierek Dr potrzeba bardzo wiele wysiłku i inteligencji ..

Dlaczego? Bo prawie wykończyli mi dziecko, a wystarczyło słuchać co mówię, co zaobserwowałam, zlecić odpowiednie badania i po problemie, ale nie lepiej było pchać kolejny antybiotyk, który rutynowo przepisują do każdej infekcji dla każdego dziecka. Ja nie mówię, ze zdobycie dr nie wymaga pracy, ale papierek nie równy praktyce.

Pasek wagi

.Kicia. napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

.Kicia. napisał(a):

dziwne u mnie ejst tak ze jak idziesz to lekarz rodzinny musi cie przyjac tzn pracuje powiedzmy od 8 do 15 i w tym czasie przyjmuje wszystkich co przyjda wiec radze poprostu tam isc bo masz do tego prawo
A jeżeli przyjdzie 150 osób, z którymi lekarz musiałby siedzieć do nocy? Po to są właśnie "numerki", żeby lekarz nie siedział w pracy do 21 - 22.Kiedyś, gdy w moim mieście (20 tysięcy mieszkańców) były dwie przychodnie, było w porządku - małe kolejki, brak tych dziwactw. Ale teraz, gdy jedna została zlikwidowana, mamy jedną przychodnię na 20 000 ludzi. To nie może dobrze wyglądać.
przyjmie tyle ile da rade przychodnie u mnie sa otwrte od ok 7 do 19 wiec daja rade numerki rowniez sa


No a u mnie nie dają rady, więc nie rozumiem, skąd słowa, że "musi przyjąć".

BedeMama92 napisał(a):

.Kicia. napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

.Kicia. napisał(a):

dziwne u mnie ejst tak ze jak idziesz to lekarz rodzinny musi cie przyjac tzn pracuje powiedzmy od 8 do 15 i w tym czasie przyjmuje wszystkich co przyjda wiec radze poprostu tam isc bo masz do tego prawo
A jeżeli przyjdzie 150 osób, z którymi lekarz musiałby siedzieć do nocy? Po to są właśnie "numerki", żeby lekarz nie siedział w pracy do 21 - 22.Kiedyś, gdy w moim mieście (20 tysięcy mieszkańców) były dwie przychodnie, było w porządku - małe kolejki, brak tych dziwactw. Ale teraz, gdy jedna została zlikwidowana, mamy jedną przychodnię na 20 000 ludzi. To nie może dobrze wyglądać.
przyjmie tyle ile da rade przychodnie u mnie sa otwrte od ok 7 do 19 wiec daja rade numerki rowniez sa
No a u mnie nie dają rady, więc nie rozumiem, skąd słowa, że "musi przyjąć".


czepiasz sie slowek poprostu u mnie tak jest
nigdy nie mialam problemu z przyjeciem do lekarza rodzinnego w przychodni jest kilku lekarzy i nawet jak jest jakis wirus to niema duzych kolejek wszystko zalezy od dobrej organizacji przychodni
I uwazam ze skoro kolezanka ktora zalozyla watek jak sama twierdzi placi skladki itp to powinna isc z dziecmi do tej przychodni i zostac przyjeta Pozdrawiam

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

monikaszgs a powiedz Twoje dzieci często chorują? Starsze chodzi pewnie do przedszkola? Nie martw się kochana w końcu musi być lepiej. Współczuję Ci, bo doskonale wiem co czujesz.
Dziękuje KochanaNiestety młodsza przez gronkowca łąpie co chwile angine,A starsza dokładne przynosi z przedszkola, ale aż tak często nie choruje
Moja miała pneumokoki, tylko zanim lekarze to stwierdzili to mi ją prawie wykończyli antybiotykami, zastrzykami i innymi. W końcu wykryli, zaszczepiłam i trochę się uspokoiło, ale zaczęły się właśnie długotrwałe kaszle, trwajace po 1-2miesiace, po roku czasu dowiedziałam się, ze to przez powiększone migdały. Obkurczam je różnymi sposobami, ale pewnie będę musiała usunąć. Na moją córkę na kaszel działają bańki, bardzo poelcam, tylko nie wolno stawiać jak się ma gorączkę. Każde dziecko to inny organizm, nie da się ot tak książkowo zdiagnozować. Matka wie najlepiej, ja juz na intuicję jadę, mniej wicej wiem co podawać, sama badania robię i jak juz jest naprawdę źle to idę do lekarza, w tym roku mała leżała na oddziale, lekaraka (naprawdę w końcu znalazłam dobrego lekarza) wybadała mi ją od stóp do głów i właśnie te migdały zostały wykryte a wcześniej non stop antybiotyk, nie widomo na co. Mam nadzieję, ze dziś lekarz pomoże Twoim dzieciom, postawi dobrą diagnozę i przepisze dobre leki. Trzymam kciuki i Ty trzymaj się kochana, będzie dobrze:)


Dziękuje :*** Współczuje, po części wiem jak to jest jak nie mogą zdiagnozować tak było właśnie z młodszą jak zaczęłą chorować a nie wiadomo jeszcze było, że to gronkowiec dopiero po ok roku czasu wyszło, że to to.

Polska - cudowny kraj.

U mnie w przychodni też tak jest, z tym, że dla dzieci zawsze jest miejsce, gorzej z dorosłymi, czasami tygodniami trzeba czekać. Kiedy dzwonie rano wszystko jest zajęte i nie mozna sie zarejestrowac na nastepny dzień. Paranoja. Do tego jak ide z dzieckiem do lekarza i jest zdrowe to kaszla na niego starzy schorowani ludzi, często nie zasłaniając ust. Kiedys były osobno dzieci i osoby dorosłe. Wiele razy myslałam, żeby sie przenieść gdzie indziej i przeniosłam sie - poza granice chorej Polski

monikaszgs napisał(a):

Chciałam się dowiedzieć czy u Was służba zdrowia ma gdzieś pacjentów?Od dwóch dni próbuję zarejestrować się d lekarza rodzinnego z dziećmi, które są bardzo chore.Wczoraj próbowałam zarejestrować się na ten sam dzień i słyszę brak numerków, Pani lekarz za dwa dni będzie przyjmował.No to mówię proszę zapisać. Niestety stan dzieci dzisiaj się pogorszył.Dzwoniłam po dwóch ośrodkach zdrowia wszędzie brak miejsc, ale ja nie mogę czekać do jutra.Dzieci pozostawione na pastwę losu przez chorą służbę zdrowiaJedyne wyjście wizyta prywatna.Do cholery po co są płacone składki?Mają ludzi gdzieś.Tym bardziej że u nas jest świńska grypa i już były zgony z tego powodu w naszej miejscowości.


NZOZy ustawowo pracują między 8 a 18. Jeśli mają komplet pacjentów, to niestety trzeba czekać, bo przecież nie wyrzucą kogoś z kolejki, żeby wszedł ktoś inny. No chyba że mają takich pacjentów, którzy przyszli tylko przedłużyć leki, wtedy powinni ich przekładać, a przyjmować chorych. Do tego kolejki zajmują ludzie, którzy np. dostali gorączki i już natychmiast muszą się widzieć z lekarzem. Bez sensu. Jeśli chodzi o grypę, to po 3-4 dniach bez widocznej poprawy można iść do lekarza, ale wcześniej, pierwszego, drugiego dnia z gorączką i kaszlem po co? Lekarz powie, żeby brać ogólnodostępne środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe i leżeć w łóżku. Nie mówiąc już o niektórych starszych osobach, które chodzą do lekarza dla zabicia wolnego czasu. Jeśli stan jest rzeczywiście poważny, to po 18 w dni powszednie, a w weekend przez całą dobę możesz się zgłosić na SOR, chociaż SORy też są zapchane. A narzekania na służbę zdrowia należy zacząć od polityków i durnych przepisów.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.