Temat: brak numerków....chora służba zdrowia... AH1N1 !!!

Chciałam się dowiedzieć czy u Was służba zdrowia ma gdzieś pacjentów?
Od dwóch dni próbuję zarejestrować się d lekarza rodzinnego z dziećmi, które są bardzo chore.
Wczoraj próbowałam zarejestrować się na ten sam dzień i słyszę brak numerków, Pani lekarz za dwa dni będzie przyjmował.
No to mówię proszę zapisać.
Niestety stan dzieci dzisiaj się pogorszył.
Dzwoniłam po dwóch ośrodkach zdrowia wszędzie brak miejsc, ale ja nie mogę czekać do jutra.
Dzieci pozostawione na pastwę losu przez chorą służbę zdrowia
Jedyne wyjście wizyta prywatna.
Do cholery po co są płacone składki?
Mają ludzi gdzieś.
Tym bardziej że u nas jest świńska grypa i już były zgony z tego powodu w naszej miejscowości.

ja chodze na prywatne ubezpieczenie.

szprotkab napisał(a):

monikaszgs napisał(a):

szprotkab napisał(a):

Skoro dzieci kaszla i bola je glowy to raczej infekcja zatok. Chyba, ze kaszel jest na tyle intensywny, ze powoduje bol glowy. Nie ma co siac paniki, ze to H1N1, naczytaliscie sie bzdur i siejecie panike. Co do dzialania antybiotykow to w pierwszych dniach najczesciej wystepuje pogorszenie stanu niz poprawa i jest to calkiem normalne. Stwierdzenie, ze po 3 dawkach antybiotyku powinna byc poprawa mozna miedzy bajki wlozyc. Co to znaczy 3 dawki!!??? Sa antybiotyki brane co 8, 12 lub 24 godziny. Tydzien czasu to jednak troche zbyt dlugo. Nie wiem czy dostaniesz nowy antybiotyk, ale przede wszystkim trzeba cos podac na zmniejszenie goraczki, zniwelowac bol glowy. O syropie na kaszel i inhalacjach chyba nie musze wspominac.
Wcale nie napisałam, że to jest AH1N1 tylko, że u nas wystpępuje.Po drugie nie sieje paniki, (nie jestem z tych matek co z byle czym do lekarza lecą) bo nie o to mi chodziło, tylko chodziło mi o to, jak traktują nas służby zdrowiaNa zmniejszenie gorączki dostały lek, tak dokładnie NIE MUSISZ o tym wspominać inhalacjach itp,  bo cały czas to dostają !
Nie ma sie co denerwowac. Po prostu jest wielu rodzicow, ktorzy mysla ze podanie leku zdziala cuda i nie chce im sie nic wiecej robic. Mozesz im zrobic zimne kompresy to moze spadnie troche ta goraczka. Nie wiem co im podajesz, bo moze przydaloby sie Pyralginum, ale o tym niech lekarz zdecyduje zwlaszcza dla 2.5 latki.


Wiesz co Twoje komentarze to paranoja i nie mam zamiaru ich czytac, nie znasz mnie ,nie znasz moich dzieci, jaka jestem , na co choruja, co robie, wiec sie nie wypowiadaj, bo nie miala byc tu stawiana diagnoza

a przypomnialo mi sie. ty chodzisz do dzieciecego lekarza i brakuje numerow?

ja jestem wciaz zapisana na nfz do pediatry i o ktorej jestem tak mnie przyjmuja. 10 minut i wychodzeczy to 10 czy 15. gdybym zapisala sie do doroslych to bym o 5 rano gorzkie zale odprawiala z babciami 

ludzie chodzą z pierdołami, głupim bólem gardła do lekarza i dlatego kolejki się robią... Oni nie będą  pracować 24 na dobę, żeby wszystkich móc przyjąć, bo nie są robotami! A potem naprawdę chorzy cierpią

orangejuice.19 napisał(a):

szprotkab napisał(a):

Skoro dzieci kaszla i bola je glowy to raczej infekcja zatok. Chyba, ze kaszel jest na tyle intensywny, ze powoduje bol glowy. Nie ma co siac paniki, ze to H1N1, naczytaliscie sie bzdur i siejecie panike. Co do dzialania antybiotykow to w pierwszych dniach najczesciej wystepuje pogorszenie stanu niz poprawa i jest to calkiem normalne. Stwierdzenie, ze po 3 dawkach antybiotyku powinna byc poprawa mozna miedzy bajki wlozyc. Co to znaczy 3 dawki!!??? Sa antybiotyki brane co 8, 12 lub 24 godziny. Tydzien czasu to jednak troche zbyt dlugo. Nie wiem czy dostaniesz nowy antybiotyk, ale przede wszystkim trzeba cos podac na zmniejszenie goraczki, zniwelowac bol glowy. O syropie na kaszel i inhalacjach chyba nie musze wspominac.
tragedia. AH1N1 to nie jest zadna bzdura. Córka sąsiadki z bloku na to umarła z dwa dni temu i to nie jest jakiś jedyny przypadek. Moja mama pracuje na OIOMIe i tam jest mnóstwo przypadków zmutowanej grypy jak i tej normalnej.Czy to grypa normalna czy zmutowana potrzebna jest natychmiastowa reakcja. Na normalną grypę przypominam zmarło od początku zimy dużo więcej osob.A takie gadanie że to bzdura jest po prostu zalosne. Choroba to nie jest polityka, żeby tu sobie kurna gadać "czy to prawda co piszą w gazetach". Lepiej dmuchac na zimne. To są dzieci. Biorąc pod uwagę tego ile jest przypadków grypy śmiertelnych radzę natychmiast udac sie do lekarza prywatnego.


Nie mowie zeby ignorowac grype, ale ta choroba ma pewne objawy po ktorych mozna ja rozpoznac. Dodatkowo jakos nie slyszalam zeby lekarze standardowo wykonywali badania w kierunku H1N1. Robia to w uzasadnionych przypadkach. A historie pt. corka siostry sasiadki z bloku to wiesz co... Tak to wlasnie jest jak cos powiedza w telewizji, od razu wszyscy to maja. I nie pisz, ze trzeba dzialac bo to sa dzieci. To nie ma znaczenia czy to dziecko czy dorosly, czlowiek to czlowiek. Takze zostawcie diagnostyke i zajmowanie sie grypa wykwalifikowanym ludzom, a nie tym co sie naczytali w Wikipedii albo slyszeli w telewizji.
monikaszgs a powiedz Twoje dzieci często chorują? Starsze chodzi pewnie do przedszkola? Nie martw się kochana w końcu musi być lepiej. Współczuję Ci, bo doskonale wiem co czujesz.
Pasek wagi

szprotkab napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

szprotkab napisał(a):

Skoro dzieci kaszla i bola je glowy to raczej infekcja zatok. Chyba, ze kaszel jest na tyle intensywny, ze powoduje bol glowy. Nie ma co siac paniki, ze to H1N1, naczytaliscie sie bzdur i siejecie panike. Co do dzialania antybiotykow to w pierwszych dniach najczesciej wystepuje pogorszenie stanu niz poprawa i jest to calkiem normalne. Stwierdzenie, ze po 3 dawkach antybiotyku powinna byc poprawa mozna miedzy bajki wlozyc. Co to znaczy 3 dawki!!??? Sa antybiotyki brane co 8, 12 lub 24 godziny. Tydzien czasu to jednak troche zbyt dlugo. Nie wiem czy dostaniesz nowy antybiotyk, ale przede wszystkim trzeba cos podac na zmniejszenie goraczki, zniwelowac bol glowy. O syropie na kaszel i inhalacjach chyba nie musze wspominac.
Żadne bajki -życie, mojej córce jak antybiotyk nie zadziała na początku to juz nie zadziała. Moja szwagierka ma tak samo. A zatoki są tu jak najmniej prawdopodobne, dzieci boli głowa z gorączki. Podejrzewam, że pewnie mają ogromne migdały bądź zapalenie oskrzeli, krtani, może jakaś angina ale na pewno nie zatoki.Jak nie masz wiedzy na temat bakteriologii i antybiotykoterapii to powstrzymaj sie z uwagami i nie rozprzestrzeniaj ludowych zabobonow. Co do samej infekcji - to przy anginie sie nie kaszle, a powiekszone migdaly to wlasnie angina. Przyczyn bolu glowy moze byc kilka, wiec nie ma co wyrokowac. Przez internet tego nie zdiagnozujesz.

Zaprzeczasz sama sobie, na początku piszesz ból głowy to pewnie zatoki , a póżniej " ... przyczyn ból głowy może być kilka więc nie ma co wyrokować..." Jeszcze raz powtarzam nie chodziło o diagnozę, nikt oprócz lekarza mi tego nie zdiagnozuje. Co do Angin to moja córka właśnie ta młodsza ma gronkowca, przez którego ostatnio przez 3 miesiące chorowała na anginę i przy tej anginie kaszlała.
Na twoim miejscu podjechałabym po 18 na izbę przyjęć.Ilez można czekać.Leczę teraz córkę u laryngologa, prywatnie oczywiście,bo wizyta na NFZ w kwietniu.Paranoja.

monikaszgs napisał(a):

szprotkab napisał(a):

monikaszgs napisał(a):

szprotkab napisał(a):

Skoro dzieci kaszla i bola je glowy to raczej infekcja zatok. Chyba, ze kaszel jest na tyle intensywny, ze powoduje bol glowy. Nie ma co siac paniki, ze to H1N1, naczytaliscie sie bzdur i siejecie panike. Co do dzialania antybiotykow to w pierwszych dniach najczesciej wystepuje pogorszenie stanu niz poprawa i jest to calkiem normalne. Stwierdzenie, ze po 3 dawkach antybiotyku powinna byc poprawa mozna miedzy bajki wlozyc. Co to znaczy 3 dawki!!??? Sa antybiotyki brane co 8, 12 lub 24 godziny. Tydzien czasu to jednak troche zbyt dlugo. Nie wiem czy dostaniesz nowy antybiotyk, ale przede wszystkim trzeba cos podac na zmniejszenie goraczki, zniwelowac bol glowy. O syropie na kaszel i inhalacjach chyba nie musze wspominac.
Wcale nie napisałam, że to jest AH1N1 tylko, że u nas wystpępuje.Po drugie nie sieje paniki, (nie jestem z tych matek co z byle czym do lekarza lecą) bo nie o to mi chodziło, tylko chodziło mi o to, jak traktują nas służby zdrowiaNa zmniejszenie gorączki dostały lek, tak dokładnie NIE MUSISZ o tym wspominać inhalacjach itp,  bo cały czas to dostają !
Nie ma sie co denerwowac. Po prostu jest wielu rodzicow, ktorzy mysla ze podanie leku zdziala cuda i nie chce im sie nic wiecej robic. Mozesz im zrobic zimne kompresy to moze spadnie troche ta goraczka. Nie wiem co im podajesz, bo moze przydaloby sie Pyralginum, ale o tym niech lekarz zdecyduje zwlaszcza dla 2.5 latki.
Wiesz co Twoje komentarze to paranoja i nie mam zamiaru ich czytac, nie znasz mnie ,nie znasz moich dzieci, jaka jestem , na co choruja, co robie, wiec sie nie wypowiadaj, bo nie miala byc tu stawiana diagnoza


Moje komentarze to nie paranoja. Denerwuja Cie, bo wiesz ze mam racje. Nic na to nie poradzisz, ze dzieci choruja. Ciezko na to patrzec to na pewno, ale wplywu na to wiekszego nie masz. Nie wiem co chcialas uslyszec, ze w Polsce to masakra z lekarzami, ze w wiekszosci to konowaly, ktore malo na czym sie znaja. To niestety kazdy wie, dlatego przykro mi, ze nie spelnilam Twoich oczekiwan. Zrobilas co moglas, podajesz leki i idziesz na prywatna wizyte. Tyle w temacie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.