Temat: brak numerków....chora służba zdrowia... AH1N1 !!!

Chciałam się dowiedzieć czy u Was służba zdrowia ma gdzieś pacjentów?
Od dwóch dni próbuję zarejestrować się d lekarza rodzinnego z dziećmi, które są bardzo chore.
Wczoraj próbowałam zarejestrować się na ten sam dzień i słyszę brak numerków, Pani lekarz za dwa dni będzie przyjmował.
No to mówię proszę zapisać.
Niestety stan dzieci dzisiaj się pogorszył.
Dzwoniłam po dwóch ośrodkach zdrowia wszędzie brak miejsc, ale ja nie mogę czekać do jutra.
Dzieci pozostawione na pastwę losu przez chorą służbę zdrowia
Jedyne wyjście wizyta prywatna.
Do cholery po co są płacone składki?
Mają ludzi gdzieś.
Tym bardziej że u nas jest świńska grypa i już były zgony z tego powodu w naszej miejscowości.

Teraz jest wielkie bumm na choroby, wszędzie przepełniania, szpitale zapchane, u nas nawet odwiedzin nie ma, fakt chore to że nie można normalnie do lekarza, ale co zrobić, ja bym poszła prywatnie w końcu to dzieci, sama widzisz że się im pogarsza. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka.
Pasek wagi
tak idę z nimi dzisiaj, nie ma na co czekać
u nas zawsze było tak, ze dzwoniac to nic nie mozna było załatwić, lepiej było pojsc osobiście, zawsze wtedy cos sie zdziałalo jak nie prośbą to groźbą, w przychodzni dziecięcej w której córa jest telefonu nawet nie odbierają 
Pasek wagi
może na pogotowie pójdź, ale tak po 18, bo wcześniej odeślą cię do zwykłego lekarza, a tak nie mają prawa cię wyrzucić bez pomocy (raz byłam zmuszona tak zrobić z premedytacją)
a co do bum na choroby to fakt, u nas też zakaz odwiedzin i szpital przepełniony. Ale od kiedy pamiętam zawsze był problem z numerkami u nas i trzeba było rejestrować się dwa dni wcześniej, a skąd ja mogę wiedzieć wcześniej,  że mnie rozłoży?

paranoja co się dzieje w tej Polsce

albo jakas pomoc doraźna czasem jest w niektórych placówkach po 18 też
Pasek wagi
pracowałam w przychodni w rejestracji półtorej roku i wiem, że jest masakra..:( tak mi szkoda było tych ludzi, których nie mogłam zarejestrować... jest po prostu ograniczona ilość miejsc, jedyne co mogłam poradzić to dzwonić w godz. przyjęć lekarza i łączyłam do gabinetu i pacjent prosił o dodatkowe przyjęcie dziecka czy siebie.. zazwyczaj lekarz się zgodził a czasami udzielił porady przez telefon np. młodym matkom, które panikowały a nie było potrzeby przyjść do lekarza i ciągnąć dziecko do chorych dzieci... wiem, że to bez sensu prosić lekarza skoro nam się pomoc należy ale przynajmniej była możliwość się dostać.. dziecku czy osobie naprawdę chorej lekarze nie odmówili pomocy... albo chociaż poradzili gdzie jechać.. szpital itp.
a może wezwij pogotowie i po sprawie? tylko nie teraz, wieczorem, powiedz że miałaś iść ale nie było miejsc a teraz się pogorszyło

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.