Temat: Czy jestem chora?

Nie wpadłam na lepszy tytuł xd


1. W piątek byłam na zakupach, zaczęło mi się kręcić w głowie, później doszły nudności. Wróciłam szybko do domu i wieczór spędziłam w łazience.

2. Przespałam całą noc, ale znów całą sobotę wymiotowałam i musiałam leżeć, bo każde gwigniecie się z łóżka = mega zawroty w głowie i nudności.

3. Z dnia na dzien było coraz lepiej. We wtorek poszłam na uczelnie.


Problem polega na tym, że do tej pory kręci mi się w głowie. Jakbym była pijana lub przynajmniej wstawiona. Nie mam pojęcia co mi jest. Jestem studentką, od października 300 km od domu. Nie wiem nawet czy powinnam z tym iść do lekarza.

Strasznie mi to przeszkadza, ciężko mi się skupić, często jestem senna.


Miała któraś podobnie? Co powinnam zrobić? Czekać aż przejdze? Poszukac przychodni? Totalnie nie wiem...

Dzieki dziewczyny. Znalazłam przychodnie na dowód osobisty i zapisałam na jtr ;)
Mój chłop identycznie choruje. Zero kataru, lekki kaszel (ale sztuczny i trochę wymuszony moim zdaniem), niemiłosierna gorączka włącznie z majaczeniem i wymioty. Tylko że to facet i dla niego to prawie jak koniec świata, więc od niedzieli leży w łóżku i jeszcze nie wstał. Kobiety to jednak wytrzymałe są 
Pasek wagi

Trwała 3 dni, ale mija już tydzień. Teraz faktycznie myślę, że to osłabienie po tym jeszcze.


Wróciła moja wspollokatorka z położnictwa. Kazała dużo pić i jeść banany xd 

LeiaOrgana7 napisał(a):

Mój chłop identycznie choruje. Zero kataru, lekki kaszel (ale sztuczny i trochę wymuszony moim zdaniem), niemiłosierna gorączka włącznie z majaczeniem i wymioty. Tylko że to facet i dla niego to prawie jak koniec świata, więc od niedzieli leży w łóżku i jeszcze nie wstał. Kobiety to jednak wytrzymałe są 
dokładnie! 
może miałaś grypę żołądkową i tak ją akurat przechodziłaś.
moi rodzice oboje mieli ją w ten weekend i też czuli się podobnie, a z tego co wiem teraz to przechodzi od człowieka do człowieka.:/

julyta napisał(a):

Trwała 3 dni, ale mija już tydzień. Teraz faktycznie myślę, że to osłabienie po tym jeszcze.Wróciła moja wspollokatorka z położnictwa. Kazała dużo pić i jeść banany xd 

I zapytała czy piłam dużo wody. No nie, bo nie mogłam na nia patrzeć. Powiedziała, że może zrobić mi kroplówkę, ale ja już wolę więcej pić.

Dziewczyny, przecież teraz jest ten nowy system komputerowy od początku roku i informacje o ubezpieczeniu oni mają w bazie.
Jeśli jesteś ubezpieczona, to oni mają taką informację i nie jest potrzebne zaświadczenie - na tym to właśnie polega :)
Moim zdaniem koniecznie musisz iść do lekarza.

Jeśli studiujesz, to powinniście mieć jakiegoś lekarza "uczelnianego", u nas jest lekarz studencki i przyjmuje w jednym z akademików wszystkich studentów naszej uczelni na podstawie legitymacji. Ale nie wiem, czy to jest wszędzie normą.
Pasek wagi
Miałam to samo. Ta sama sytuacja. ;)  Utajone niedobory żelaza.
potrzebne ubezpieczenie. twoja mama napewno je ma. moze niech ci przysle poczta
Od 1 stycznia wystarczy znać swój pesel i mieć ze sobą dowód tożsamości, aby zostać przyjętym w przychodni/szpitalu. Nie musisz już nosić żadnych zaświadczeń z zusu i innych druczków - zgodnie z nową ustawą o elektronicznej weryfikacji uprawnień świadczeniobiorców.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.