- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1900
3 stycznia 2013, 16:49
mam wrażenie, że nie potrafię się już niczym cieszyć
niby mamy nowy rok, pełno nadziei, postanowień...
a ja czuję, że jest coraz gorzej
1,5 roku temu zmieniłam miejsce zamieszkania i się zaczęło
wszystko się zawaliło. Ogromne rozczarowanie.
Jeszcze do niedawna strałam się walczyć. Miałam nadzieję, że "ogarne" te wszystkie problemy i będzie dobrze.
Ale teraz coś się zmieniło. Czuję jakbym się powoli poddawała...
Najgorsze jest to, że niema żadnej sfery w moim życiu, z której byłabym zadowolona. W domu koszmar, w szkole jeszcze gorzej, od ludzi się już prawie całkiem odizolowałam...
Wszystko mi obojętne, a jedyne co czuję to to, że jest mi strasznie przykro.
Nie wiem nawet po co to tutaj wypisuje?
Może ktoś doradzi gdzie powinnam szukać pomocy? co zrobić?
Jakikolwiek lekarz odpada...
3 stycznia 2013, 16:58
Mam podobnie.. Zero chęci, odizolowanie się od ludzi, senność, cały czas bym spała. Miejmy nadzieje, że jak przyjdzie lato i troche słonca znowu będzie dobrze :).
U Ciebie to chyba nie jest depresja sezonowa tak jak u mnie, więc może psycholog, albo jakieś grupy wsparcia albo hobby, ćwiczenia..
Głowa do góry! Siła jest w Tobie :)
3 stycznia 2013, 17:03
tez tak mialam...bylam tak obojetna ze jak teraz pomysle to az boli...bylo mi wszystko jedno, czy sie most zawali jak bede przechodzic, czy mnie auto zaraz nie potraci.. dniami i nocami plakalam, jak cos sie komus stalo, ja siebie o to obwinialam,
w taki sposob zmarnowalam 3 lata....moze najpiekniejszy czas w zyciu
i postanowilam sobie ze juz nigdy do tego nie dopuszcze...zyje sie raz...nie chce na starosc niczego zalowac...
3 stycznia 2013, 17:05
dlaczego lekarz nie?
też tak miałam. bardzo mocno się smuciłam, zero nadziei, zero niczego.
pomimo tego, że każdy mi to odradzał, sama tego nie chciałam, gdy nie potrafiłam już wytrzymać, wybrałam się do psychologa. i wiesz co? nie spodziewałam się takiego efektu. po pierwszej wizycie, po tym jak wszystko opowiedziałam, wygadałam się, umówiłam się na następną wizytę, "wyfrunęłam" z gabinetu. To było piękne uczucie, tak jak oczyszczenie.
I po właśnie tym pierwszym spotkaniu uświadomiłam sobie, że psycholog to nic złego, w niczym, KOMPLETNIE NICZYM nie może zaszkodzić, a pomaga. cholernie pomaga. zawsze jak opuszczam gabinet czuję się świetnie.
Naprawdę, nie wiem z jakich powodów nie chcesz iść do lekarza, po co masz się męczyć, dołować? właśnie w taki sposób "powstają" samobójcy. Chociaż wiem, sama byłam uparta i nie chciałam iść pierwszy raz do psychologa.
Jeśli chcesz pogadać, pisz na priv. Chętnie pomogę, coś opowiem.
Trzymaj się kochana, pamiętaj, jesteś zbyt cennym skarbem, żeby tkwić w smutku i w depresji.
3 stycznia 2013, 17:06
czarnewlosymam napisał(a):
Mam podobnie.. Zero chęci, odizolowanie się od ludzi, senność, cały czas bym spała. Miejmy nadzieje, że jak przyjdzie lato i troche słonca znowu będzie dobrze :).U Ciebie to chyba nie jest depresja sezonowa tak jak u mnie, więc może psycholog, albo jakieś grupy wsparcia albo hobby, ćwiczenia..Głowa do góry! Siła jest w Tobie :)
osobom w depresji nie powinno mowic sie rzeczy w stylu " dasz rade"... wiem cos o tym
3 stycznia 2013, 17:11
zagrubanawszystko napisał(a):
czarnewlosymam napisał(a):
Mam podobnie.. Zero chęci, odizolowanie się od ludzi, senność, cały czas bym spała. Miejmy nadzieje, że jak przyjdzie lato i troche słonca znowu będzie dobrze :).U Ciebie to chyba nie jest depresja sezonowa tak jak u mnie, więc może psycholog, albo jakieś grupy wsparcia albo hobby, ćwiczenia..Głowa do góry! Siła jest w Tobie :)
osobom w depresji nie powinno mowic sie rzeczy w stylu " dasz rade"... wiem cos o tym
mnie jeszcze dobijały teksty wszystko będzie dobrze. Efekt przeciwny do zamierzonego.
A co ja moge poradzić hmmm. Właśnie staram się zakończyć mój stan depresyjny. Powiedziałam sobie że od 1 stycznia staje na nogi i nie ma że boli. Powoli wracam do życia choć jest bardzo ciężko. Ale wiem że jak sie nie ogarnę to będę miala wyrzuty sumienia że straciłam tyle czasu.
- Dołączył: 2012-05-06
- Miasto: Dobrze Mi Tam
- Liczba postów: 1188
3 stycznia 2013, 17:12
znajdz sobie jakis cel w zyciu, i malymi kroczkami staraj się do tego dążyć. może to być nawet kupno czegoś drogiego, cieszącego oko. cel: uzbieranie pieniędzy,a co za tym idzie poszukiwanie jakiś drobnych pracy, zajęcie się czymś :)
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto:
- Liczba postów: 2620
3 stycznia 2013, 17:19
Tez mam depresje.
Najlepsze teksty to "ty ciagle tylko płaczesz" "o co znowu beczysz" "masz wszystko co chcesz wiec o coc chodzi"
Ale bardzo kocham moich rodziców, niedługo ide do lekarza.
A to wszystko przez moj wyglad.
To smieszne jak szybko i nagle to dopada człowieka, i z jaka siłą
3 stycznia 2013, 17:22
sluttypumpkin napisał(a):
Tez mam depresje.Najlepsze teksty to "ty ciagle tylko płaczesz" "o co znowu beczysz" "masz wszystko co chcesz wiec o coc chodzi"Ale bardzo kocham moich rodziców, niedługo ide do lekarza.A to wszystko przez moj wyglad.To smieszne jak szybko i nagle to dopada człowieka, i z jaka siłą
jak chodzilam struta przez prawie 3lata to mysleli ze mam taki charakter...w ogole sie nie zorientowali ze moze potrzebuje pomocy, a znajomi maja mnie za ponurak, ale..
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto:
- Liczba postów: 2620
3 stycznia 2013, 17:40
domingo19 napisał(a):
sluttypumpkin napisał(a):
Tez mam depresje.Najlepsze teksty to "ty ciagle tylko płaczesz" "o co znowu beczysz" "masz wszystko co chcesz wiec o coc chodzi"Ale bardzo kocham moich rodziców, niedługo ide do lekarza.A to wszystko przez moj wyglad.To smieszne jak szybko i nagle to dopada człowieka, i z jaka siłą
jak chodzilam struta przez prawie 3lata to mysleli ze mam taki charakter...w ogole sie nie zorientowali ze moze potrzebuje pomocy, a znajomi maja mnie za ponurak, ale..
moi cos zauwazyli, martwia sie bo do tego dochodzi cos na ksztalt fobii społecznej. Tylko ze oni maja tyle problemów ze czasami juz nie daja rady, tak bardzo nienawidze siebie za to ze daje im tyle problemów. Co do znajomych, ja nie poznaje nowych bo sie wstydze swojego wygladu i uwazam ze nikt nie chce sie ze mna kolegowac, a kolezanki-mozna oliczyc na palcach jednej reki. Jak zauwazyły ze cos sie dzieje po prostu poszły do tych fajnieszych.