Temat: Wszyscy mówią że jestem głupia.

Cześć dziewczyny,potrzebuje waszej opini na ten temat. Od sierpnia tego roku pracuje, zarabiam najniższą krajową, chyba że mamy sporo nadgodzin to 1500zł wyciągne, z tego względu że mieszkam jeszcze z mamą, daje jej co miesiąc 800zł na życie+ 100 zł na rate+ w tym miesiącu + 200 zł na swięta... i cała moja rodzina mówi mi że jestem głupia że daje mamie tyle pieniędzy, gdy nie mam żadnych nadgodzin to nic nie zostaje dla mnie, szczerze mówiąc chciała bym mieć coś dla siebie pięniędzy ale aż tak bardzo ich nie potrzebuje. Niektórzy śmieją się że ja przy wypłacie 1200zł daje tyle kasy, a mój brat pracujący za granicą i zarabiajacy 10 razy wiecej nie daje nic. Dodam że mieszkam razem z mamą i siostrą, mama zarabia tyle co ja. Co byście zrobiły na moim miejscu, dawać mamie tyle kasy czy nie, bo już sama nie wiem???  
 

Obliczyłam z mama rachunki takie jak prad, gaz, woda itp. i wyszło nam 730zł. dzieląc to na 2 osoby wychodzi po 365zł.
ile wg was powinnam dawać mamie na życie, nie wliczając w to chemii, takiej jak proszek, mydła, bo to to sobie sama kupie.????

Kasik19933 napisał(a):

Agaszek - siostra się nie uczy, szuka pracy od kilku miesięcy, tylko że przed telewizorem jej nie znajdzie. iga333 - tak, na mnie i na siostre

pogońcie siostrę do pracy i będzie wam lżej - wtedy będziesz się mogła zastanawiać nad wysokością "składki"
za wynajem własnego pokoju w dużym mieście, razem z rachunkami płaci się 700-800zł, obcym ludziom dla których to czasem jedyny dochód, więc zarabiają tyle na mieszkaniu. 
no sama sobie odpowiedz, dajesz za życie w swoim domu więcej pieniędzy niż ja za pokój 21metrów  z pięknym widokiem na jedno z największych miast w Polsce.

Wydaję mi się , że 800zł przy Twoich dochodach to za dużo , wątpie , żebyś tyle jadła i zużywała tyle prądu czy wody. Powinnaś porozmawiać o tym z mamą. Mój Luby też dokłada się mamie tyle , że oni mieszkają w domku i za czynsz nie płacą , tyle co za wode i prąd . Z kablówki i neta nie korzysta. A daje mamie 800zł co też uważam za przesadę.  Może napisz nam ile wychodzi Wam za miesięczne rachunki tak około ? 
od brata sie odczepcie , nie mieszka z nimi wiec z jakiej racji ma sie dokladac. trzeba pognac do pracy siostre , postaw ultimatum z mama  ze nie bedziesz darmozjada utrzymywac... musicie porozmawiac bo za mieszkaie troszke placisz 
iga333- wiem że musimy ją pogonić do pracy, jej jest dobrze tak jak jest. Po tym co nam 'odwaliła' ostatnio ( wzieła pożyczke w providecie na kwote 900zł a 1700zł musi spłacić) nawet nie myślimy o tym że by jej pomóc prace znależć tylko o tym że by ją spakować i wyrzucić z domu.
Promyczek920- ja z mamą często o tym rozmawiam, tylko ja wiem jak jej ciężko jest, od 16 lat mieszkamy tylko z mamą, tata zaczął pić wiec trzeba było uciekać. Przez cały czas mama utrzymywała nas sama, na wszystko co mamy mama harowała jak wół, był taki czas że siostra zachorowała, mama cały czas siedziała z nią w szpitalu, wtedy to brat taty nam pomagał finansowo. a TAK to wszystko ona sama, pózniej wpadła w depresje, przez 2 lata tak naprawdę jej z nami nie było. Ale dała rade.

faulty napisał(a):

Agaszek napisał(a):

No jeżeli nie bycie egoistką i uczciwe dokładanie się do wspólnego gospodarstwa, wspieranie rodziny ktoś uważa za głupote ....
Czy Ty przeczytałaś ten wątek?! Ona oddaje CAŁĄ swoją wypłatę. A  to nie jest uczciwe dokładanie się, tylko kurde wyzyskiwanie. Rozumiem dołożyć się do rachunków, jedzenia, ale bez przesady, żeby oddawać co miesiąc 1100 zł.




Gdybyś zarabiała więcej, to by bylo ok, ale jeśli to jest cała, albo prawie cała Twoja wypłata, to niestety, ale uważam, że mama Cię wyzyskuje i nie potrafię tego zrozumieć... Moi rodzice nigdy nie chcieli, żebym się dokładała, ale uważam, że jak już "dziecko" pracuje i nadal mieszka z rodzicami, to jak najbardziej może się składać na wydatki. Tyle ze ja bym dawała połowę kasy na opłaty + dokładała się do wydatków spożywczych. Sorry, ale przy w miarę oszczędnym życiu, to nie powinno wyjść aż 800 zł... (no chyba, że mieszkacie w dużym mieście typu W-wa i  macie wielkie mieszkanie w centrum... wtedy uwierzę w takie opłaty)

Może usiądźcie z mamą, przeanalizujcie rachunki i policzcie ile wydajecie na "życie" a potem zadycydujcie po ile masz się dokładać....
Ten układ wydaje mi się mega niesprawiedliwy..
Pasek wagi
Ale po co dajesz jej te pieniądze na życie?
Nie umiesz sobie kupić potrzebnych Tobie rzeczy,  jedzenia i mama Ci to kupuje, czy jak?
Przecież jeśli sama na siebie zarabiasz, to sama możesz sie utrzymywać, możesz sie dołożyć ewentualnie do prądu, gazu itp i wystarczy..

Super, że chcesz pomagać i widzisz potrzebę dokładania się do mieszkania etc...-to dobrze o Tobie świadczy, tylko że..
Dziwnie to brzmi, że najpierw oddajesz mamie kasę, po to,  żeby ona później dawała Ci na kosmetyki, to jakoś tak paradoksalnie brzmi...

Na pewno powinnaś mieć "część" dla siebie, która by wystarczyła na drobne potrzeby, bez proszenia się kogokolwiek o cokolwiek-przecież skoro pracujesz, to powinnaś mieć tą odrobinę samodzielności, poczucia własnych choćby i małych pieniędzy...bo nie chodzi o to, że tam dokładasz się dużo więcej, niż zużywasz mediów etc(rozumiem, że Twojej mamie po prostu jest bardzo ciężko z takiej pensji utrzymać jeszcze i siostrę, stąd kasa po prostu idzie "w" i znika), tylko chodzi o to, żeby "coś" zostało dla Ciebie...tak żebyś o ten "balsam" nie pytała, prosiła-tylko żebyś normalnie zwyczajnie kupiła z własnych pieniędzy, skoro i tak są Twoje...-stąd myślę, że dajesz więcej, niż jesteś w stanie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.