- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 grudnia 2012, 21:00
25 grudnia 2012, 21:30
25 grudnia 2012, 22:31
Ech, widzę, że nasza starsza koleżanka dalej nie może pogodzić się z tym, że z małpą ma bardzo dużo wspólnego... W dodatku fragmenty Biblii, które powszechnie uważane są za PRZYPOWIEŚCI, traktuje jako niepodważalny fakt z przeszłości, za wydarzenie historyczne.Przeczytałam całą dyskusję, odkąd napisałam tu ostatni post i szczerze mówiąc to... szkoda słów. Do takich ludzi nic nie dotrze, choćby wszelkie dowody działy się tuż przed jej oczami. Ta tutaj uważa nas jeszcze za gówniary, traktuje z góry i zachowuje się jak wyniosła starsza pani, przykre ;)Ciekawe, co zrobiłabyś, gdyby Twoja córka przestała wierzyć w Boga? Bo z innymi niewierzącymi nawet nie umiesz spokojnie rozmawiać.Pragnę zauważyć, że jedną osobą, która się tutaj od początku unosi, jesteś Ty.Ja, tak samo jak inne dziewczyny, spokojnie odpowiadamy na Twoje posty.Każdy argument przeciwko Twojemu uważasz za obrazę, bluźnierstwo i atakujesz. Już widzę, jak Cię skręca... Żegnałaś się kilka razy, a jednak wciąż tu wracasz po to, żeby w każdym poście jednocześnie obrażać innych i oczekiwać szacunku do samej siebie. ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT (chociaż Twoim zdaniem nie powinnam) i więcej dystansu do samej siebie, bo nie masz go za grosz :)
25 grudnia 2012, 23:41
Niestety, dla kościoła to też jest zapis w metryce, nie tylko 'czucie'. Zawsze pozostają statystyki, którymi katolicy przy jakiejś sytuacji politycznej, lub do gazety, lubią się posilać. Nie wiem jak wam, ale mnie to wkurza. Po co wrzucać do jednego worka praktykujących i niepraktykujących? Ana899 - Przykład z firmą? Raz musiałam osobiście się przejść do firmy, bo barany nie mogły przyjąć do wiadomości, że mają mnie usunąć ze swojej bazy danych. Przywykłam do sytuacji absurdalnych.
26 grudnia 2012, 01:05
Tak jak wczesniej pisałam mam prawo do swoich poglądów a promowanie mi ublizania działa zupełnie odwrotnie i świadczy o Tobie. Do ciebie tez widzę niewiele dotarło ale mam to gdzieś. Powszechnie uważane za przypowiesci tylko przez laikow mających powierzchowna wiedzę . Ja atakuje? Odpowiadam na atak jak możesz sprawdzić moj pierwszy post dotyczył brata koleżanki i ja zostałam zaatakowany przez niewierzących. A co do córki powiem ma wolny wybór nikomu a przedewszystkim dzieciom nie narzucać wiary dlatego nie są ochrzszczony! Oceniasz mnie powierzchowne ale mało mnie to już obchodzi.Ech, widzę, że nasza starsza koleżanka dalej nie może pogodzić się z tym, że z małpą ma bardzo dużo wspólnego... W dodatku fragmenty Biblii, które powszechnie uważane są za PRZYPOWIEŚCI, traktuje jako niepodważalny fakt z przeszłości, za wydarzenie historyczne.Przeczytałam całą dyskusję, odkąd napisałam tu ostatni post i szczerze mówiąc to... szkoda słów. Do takich ludzi nic nie dotrze, choćby wszelkie dowody działy się tuż przed jej oczami. Ta tutaj uważa nas jeszcze za gówniary, traktuje z góry i zachowuje się jak wyniosła starsza pani, przykre ;)Ciekawe, co zrobiłabyś, gdyby Twoja córka przestała wierzyć w Boga? Bo z innymi niewierzącymi nawet nie umiesz spokojnie rozmawiać.Pragnę zauważyć, że jedną osobą, która się tutaj od początku unosi, jesteś Ty.Ja, tak samo jak inne dziewczyny, spokojnie odpowiadamy na Twoje posty.Każdy argument przeciwko Twojemu uważasz za obrazę, bluźnierstwo i atakujesz. Już widzę, jak Cię skręca... Żegnałaś się kilka razy, a jednak wciąż tu wracasz po to, żeby w każdym poście jednocześnie obrażać innych i oczekiwać szacunku do samej siebie. ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT (chociaż Twoim zdaniem nie powinnam) i więcej dystansu do samej siebie, bo nie masz go za grosz :)
26 grudnia 2012, 11:54
A czy ja gdziekolwiek napisałam, że nie masz prawa do swoich poglądów? Nie wiem, gdzie to widzisz, a już któryś raz z kolei o tym piszesz. Każdy ma - ja mam i Ty masz. Nie wiem co niby miałoby do mnie dotrzeć? Że bóg istnieje? No wybacz, nie udało Ci się mnie przekonać... :)Przez laików, hm... Kiedyś, kiedy jeszcze uczęszczałam na religię, przypowieściami nazywali to zarówno księża, jak i zakonnice, katechetki też - kilkoro ich było. Dodatkowo profesorowie polonistyki we wszystkich szkołach, do jakich uczęszczałam. Widocznie Ty jesteś od nich bardziej oświecona, cóż...Kościół jest bardzo wygodny - od lat dostosowuje się do panujących realiów. Mówią to, co jest wygodne.Nauka się rozwinęła i opowieść o Adamie i Ewie przestała być wiarygodną historią - stała się przypowieścią.Używam wyrażenia "oświecona", bo nie nazwałabym tego konkretnie wiedzą. Ty ciągle podkreślasz, że masz wystarczającą wiedzę, żeby wierzyć. Coś tu nie gra. Od kiedy wiara w boga ma jakiekolwiek podstawy w WIEDZY? Sama pisałaś, że bóg jest kompletnie nienamacalny, jak wiatr itp., nie można udowodnić jego istnienia, więc wiedza nie ma tutaj nic do rzeczy. Im więcej człowiek wie o świecie z naukowego punktu widzenia, tym bardziej biblia traci na autentyczności i trzeba naprawdę nieźle bujać w obłokach (albo mieć od małego nakładzione łopatologicznie do głowy), żeby kurczowo trzymać się tego wszystkiego.Nie widziałam, żeby ktokolwiek Cię ZAATAKOWAŁ. Po prostu przeczytałaś coś, co Ci nie pasowało i nieźle się zbulwersowałaś :) Z resztą wciąż to robisz, dlatego tu jesteś.Ciągle tak tutaj podkreślasz swoje wyższe wykształcenie, a jakoś nie zauważyłam, żeby stać Cię było na dyskusję na poziomie.Oceniam Cię na podstawie tego, co tutaj wypisujesz - innej opcji nie mam. Nie jesteś też na tyle interesującą dla mnie osobą, żebym miała jakąkolwiek chęć poznać Cię bliżej, także ŻEGNAM SZANOWNĄ PANIĄ :)Tak jak wczesniej pisałam mam prawo do swoich poglądów a promowanie mi ublizania działa zupełnie odwrotnie i świadczy o Tobie. Do ciebie tez widzę niewiele dotarło ale mam to gdzieś. Powszechnie uważane za przypowiesci tylko przez laikow mających powierzchowna wiedzę . Ja atakuje? Odpowiadam na atak jak możesz sprawdzić moj pierwszy post dotyczył brata koleżanki i ja zostałam zaatakowany przez niewierzących. A co do córki powiem ma wolny wybór nikomu a przedewszystkim dzieciom nie narzucać wiary dlatego nie są ochrzszczony! Oceniasz mnie powierzchowne ale mało mnie to już obchodzi.Ech, widzę, że nasza starsza koleżanka dalej nie może pogodzić się z tym, że z małpą ma bardzo dużo wspólnego... W dodatku fragmenty Biblii, które powszechnie uważane są za PRZYPOWIEŚCI, traktuje jako niepodważalny fakt z przeszłości, za wydarzenie historyczne.Przeczytałam całą dyskusję, odkąd napisałam tu ostatni post i szczerze mówiąc to... szkoda słów. Do takich ludzi nic nie dotrze, choćby wszelkie dowody działy się tuż przed jej oczami. Ta tutaj uważa nas jeszcze za gówniary, traktuje z góry i zachowuje się jak wyniosła starsza pani, przykre ;)Ciekawe, co zrobiłabyś, gdyby Twoja córka przestała wierzyć w Boga? Bo z innymi niewierzącymi nawet nie umiesz spokojnie rozmawiać.Pragnę zauważyć, że jedną osobą, która się tutaj od początku unosi, jesteś Ty.Ja, tak samo jak inne dziewczyny, spokojnie odpowiadamy na Twoje posty.Każdy argument przeciwko Twojemu uważasz za obrazę, bluźnierstwo i atakujesz. Już widzę, jak Cię skręca... Żegnałaś się kilka razy, a jednak wciąż tu wracasz po to, żeby w każdym poście jednocześnie obrażać innych i oczekiwać szacunku do samej siebie. ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT (chociaż Twoim zdaniem nie powinnam) i więcej dystansu do samej siebie, bo nie masz go za grosz :)
26 grudnia 2012, 18:49
26 grudnia 2012, 19:32
Moja wiara opiera sie na Biblii jedynego podręcznika ktory jest dla MNIE wiarygodny.