- Dołączył: 2010-10-05
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1052
17 grudnia 2012, 10:29
Witam
Piszę do was bo chcę żeby ktoś trzezwo spojrzał na mój problem... Od dłuższego czasu... w sumie nie wiem kiedy to sie zaczeło ,jak teraz wspominam to widzę że tak było zawsze tylko w mniejszym lub większym stopniu... Mam strasznie zmienne nastroje od doła/ histerii która trwa kilka godzin do chwil kiedy jestem szcześliwa i to w ciagu kilku godzin ... częściej jestem smutna , rozdrazniona wszystko widze negatywnie , nie mam motywacji do niczego czasami nie chce mi sie wstać z łóżka a gdy tylko pomysle że musze gdzieś wyjść coś załatwić czuje sie bezsilna .Nie akceptuję siebie , Jestem rozkojarzona często bardzo zła na wszystkich , małe rzeczy wyprowadzaa mnie z równowagi , drę się na wszystkich nie myśle co robie i mówię ... wczoraj rozbiłam o ściane dwa telefony nowe swój i chłopaka ... on cierpi najbardziej bo wszystko wyładowuje na nim ... jestem z nim 6 lat nie wiem czemu tak robie może jemu tylko tak naprawde ufam i moge pokazac jaka naprawde jestem?po wczorajszym incydencje i długich rozmowach z chłopakiem doszło do mnie że jestem chora ... musze cos z tym robić tylko boje sie że dostane jakies silne leki po których będe inaczej funkcjonować ... Jak myslicie czy powinnam udać się do lekarza czy jednak wyluzować starać sie zmienić tym bardziej że teraz doszło do mnie że jestem raczej chora ? Prosze o opinie osób które znają sie na rzeczy i moga mi cos doradzić .
- Dołączył: 2010-10-05
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1052
17 grudnia 2012, 10:42
Dodam że mam stany lękowe boje się ciemności do tego stopnia że nie wstaje w nocy do łazienki ... budzę wtedy chlopaka i musi isc ze mną lub chociaz do mnie mowic , muszę go słyszeć . Boje się ciemnych uliczek , klatek schodowych czasami mam wrażenie że czuje że ktos z tyłu jest dotyka mnie czuje na plecach zimno lub gdy zamykam dzwi to tak jakby ktos z drugiej strony je ciągnoł ...
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
17 grudnia 2012, 10:57
może masz za dużo stresów? ja czasami mam podobnie, u mnie wpływa na to ogólna sytuacja w domu no i trochę mój charakter. też, jak wracam w nocy od chłopaka to boję się, jak na klatce schodowej jest ciemno, bo zawsze sobie wkręcam, ze ktoś tak może być.
moim zdaniem powinnaś najpierw spróbowac ogólnie wyluzować, może zmienić tryb życia i odżywiania, sprawdzić, czy to podziałą, jeśli nie to możesz pójść skonsultować to z lekarzem
17 grudnia 2012, 11:26
Jeśli masz bardzo silne stany lękowe, to idź. Ale stan manaiakalno-depresyjny zdarza się chyba u każdego.
- Dołączył: 2012-11-08
- Miasto: Myszków
- Liczba postów: 77
17 grudnia 2012, 11:34
Może ci magnezu brakuje? Ale wizyta u lekarza nie zaszkodzi.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
17 grudnia 2012, 11:41
Też się boję ciemności i zawsze sobie wyobrażam że ktoś tam stoi...Samą mnie to śmieszy w dzień...ale jak ide do toalety w nocy to swiece telefonem albo pale swiatla po drodze...Ale kazdy ma chyba jakieś lęki..?
17 grudnia 2012, 11:43
A, i jeszcze, jeśli zdecydujesz się na pomoc lekarza, to nie bierz niczego bez konsultacji z innym specjalistą. Tak mi się wydaje...
17 grudnia 2012, 11:44
Wyluzuj nic sobie nie wkrecaj :) Po prostu zacznij pic herbatki na uspokojenie, wiecej magnezu i wiecej sie usmiechaj! :) Dasz rade nie jestes chora, gdyby diagnozowac po Twoim zachowaniu chorobe to 80% by ja mialo :) pozdrawiam! :)
- Dołączył: 2010-10-05
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1052
17 grudnia 2012, 11:44
Może macie racje , na razie poczekam nie będe szprycowac sie tabletkami ... wazne że doszło do mnie że coś ze mna jest nie tak, postaram sie zmienic a a jak to nie pomoże wybiore sie do lekarza .
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
17 grudnia 2012, 12:11
wizyta u lekarza nie zawsze o oznacza szprycowanie sie lekami! Idź do lekarza, co ci szkodzi poznać opinie fachowca? moim zdaniem twoje zachowanie nie jest do konca prawidłowe....