Temat: Tkanka tłuszczowa, ćwiczenia, brak okresu

Hej,
Mam taki problem (mam nadzieję że się mylę bo nie chcę tyć), że mam bardzo rozregulowane miesiączki, ostatnio potrafią mi się spóźniać i 2 tygodnie, a teraz czekam czekam i nic.

Czy może to być skutkiem tego, że:
-schudłam 15kg ale zdrowo raczej i w długim okresie czasu,
-ćwiczę dość intensywnie 3-4 razy w tygodniu,
-ważę 50kg, mam 160cm, 20% tkanki tłuszczowej,
-wszyscy mówią mi że jestem za chuda chociaż tego nie widzę osobiście,
-aby utrzymać wagę, muszę się codziennie pilnować, od pół roku jem stosunkowo mało, w tym sensie, że jestem często głodna ale wiem że jak będę jeść więcej to przytyję.

Pomocy Co robić?
Mi poprzednia miesiączka spóźniła się też coś około dwóch tygodni. Teraz nie dostałam wogóle. Też się martwię i nie wiem co zrobic...
Pasek wagi
brak okresu moze nie jest mega problem, ale w przyszlosc z tego moga byc powazne problemy jak np. trudnosc z zajesciem w ciaze czy przedwczesne starzenie sie 



jestes pewna, ze masz 20% tkanki tluszczowej, a nie mniej? 
co ciekawe, normy zawartosci tkanki tluszczowej sa wyzsze dla kobiet niz dla mezczyzn. przy niskim poziomie tluszczu procesy hormonalne zachodzace w orgaqnizmie kobiety sa zaburzone. 


duzo cwiczysz i malo jesz, 
boisz sie przytyc od kawy z mlekiem,
 az Cie trzesie na mysl o jedzeniu 
i zazdorscisz laskom, ktore waza 46-48kg i ta piatka z przodu niby CIe cieszy, ale tez i mierzi
(przejrzalam Twoj pamietnik)
sorry, jak dla mnie za chwile sama sie wpedzisz w powazne zaburzenia odzywiania, 

zdrowie jest najwazniejsze, jeszcze troche i skonczysz jako stala pacjenta kliniki endokrynologicznej,  jak kiedys chcesz miec dzieci  to lepiej juz dzis o tym pomysl

+/- 2 kg tego naprawde nie widac,mozesz znajomym kit wcisakc, ze wazysz te 48, nikt CI na wage nie kaze wejsc
, a dla organizmu te 2kg moga miec kolosalne znaczenie

agataq napisał(a):

sama wiesz że jesz małoorganizm błaga Cię o jedzenie uczuciem głodu a Ty go nie bierzesz pod uwagęmasz już problem z gospodarką hormonalną....no masakra... ale nie zaczniesz jesz więcej bo się boisz że przytyjesz.Ręce mi opadają na taką głupotęNIe rozumiesz, że swoim niejedzeniem i głupim menu wpędzasz się w problemy? I że to będzie narastać?Takie są właśnie skutki niejedzenia ( bo jedzenie za mało znaczy tyle samo co niejedzenie bo i tak organizm musi się bronić).Ale co tam zdrowie, co tam okres... przecież skoro głupotą doprowadziłaś się do takiego stanu, trzeba w tym tkwić bo przecież przytyjesz...Brawo! Po prostu Brawo!!!DziewczynoRada prosta - zbilansowane jedzenie o wartości takiej jakiej wymaga zdrowa kobietaZ odpowiednią ilością tłuszczu i węglowodanów, z odpowiednią ilością białkaI nawet jak przytyjesz te 2 kg, to organizm w końcu wróci do normy i zaczniesz chudnąć dalejAle taak, mam świadomość że Twoja główka rozsądnej rady do mózgu nie dopuści - lepiej tkwić dalej w beznadziejnej sytuacji i żalić się na skutki zamiast likwidować przyczynęi od razu dodam, nie pisz mi nawet że się zdrowo odżywiaszbo Twój opis świadczy dobitnie że nieA informacja która pojawiła się w którymś z innych postów o lasce reagującej niezadowoleniem na nakaz lekarza o przytycie 2kg świadczy dobitnie jak niska jest świadomość wpływu jedzenia na organizm u użytkowników tego forum. Jest tu dostęp do wiedzy, a część i tak powiela chore wzorce i próbuje się odchudzać w jakiś beznadziejny sposób ograniczając jedzenie... ogłasza sukcesy... a potem skarży się na to że tyje z powietrza, nie maokresu, włosy lecą, skóra sucha... ale nieee.... nic nie zmienie bo przytyje....


Tu się mylisz... Napisałam posta po to, żeby być może usłyszeć coś takiego. Chcę mieć za 3,4 lata dzieci i nie chcę sobie jeszcze bardziej rozwalić organizmu.
Nie wiem tylko co mam robić tak dokładnie. Bo przytyć 2kg jedząc co popadnie to nie sztuka...

nuta napisał(a):

brak okresu moze nie jest mega problem, ale w przyszlosc z tego moga byc powazne problemy jak np. trudnosc z zajesciem w ciaze czy przedwczesne starzenie sie jestes pewna, ze masz 20% tkanki tluszczowej, a nie mniej? co ciekawe, normy zawartosci tkanki tluszczowej sa wyzsze dla kobiet niz dla mezczyzn. przy niskim poziomie tluszczu procesy hormonalne zachodzace w orgaqnizmie kobiety sa zaburzone. duzo cwiczysz i malo jesz, boisz sie przytyc od kawy z mlekiem, az Cie trzesie na mysl o jedzeniu i zazdorscisz laskom, ktore waza 46-48kg i ta piatka z przodu niby CIe cieszy, ale tez i mierzi(przejrzalam Twoj pamietnik)sorry, jak dla mnie za chwile sama sie wpedzisz w powazne zaburzenia odzywiania, zdrowie jest najwazniejsze, jeszcze troche i skonczysz jako stala pacjenta kliniki endokrynologicznej,  jak kiedys chcesz miec dzieci  to lepiej juz dzis o tym pomysl+/- 2 kg tego naprawde nie widac,mozesz znajomym kit wcisakc, ze wazysz te 48, nikt CI na wage nie kaze wejsc, a dla organizmu te 2kg moga miec kolosalne znaczenie


Dziękuję za rady... Może mnie to to otrzeźwi. Zdaję sobie sprawę, że jestem/byłam na granicy anoreksji, i aż mnie ściska na myśl o przytyciu. Ale muszę to zwalczyć, muszę.

Zawsze marzyłam o takiej figurze jak mam teraz, a dla mnie nawet 2kg to duża różnica i widzę to po spodniach, ale jeśli trzeba... To trudno. Jak nie ma innej opcji to przytyję... Ale muszę sama siebie przekonać do tego.

agataq napisał(a):

sama wiesz że jesz małoorganizm błaga Cię o jedzenie uczuciem głodu a Ty go nie bierzesz pod uwagęmasz już problem z gospodarką hormonalną....no masakra... ale nie zaczniesz jesz więcej bo się boisz że przytyjesz.Ręce mi opadają na taką głupotęNIe rozumiesz, że swoim niejedzeniem i głupim menu wpędzasz się w problemy? I że to będzie narastać?Takie są właśnie skutki niejedzenia ( bo jedzenie za mało znaczy tyle samo co niejedzenie bo i tak organizm musi się bronić).Ale co tam zdrowie, co tam okres... przecież skoro głupotą doprowadziłaś się do takiego stanu, trzeba w tym tkwić bo przecież przytyjesz...Brawo! Po prostu Brawo!!!DziewczynoRada prosta - zbilansowane jedzenie o wartości takiej jakiej wymaga zdrowa kobietaZ odpowiednią ilością tłuszczu i węglowodanów, z odpowiednią ilością białkaI nawet jak przytyjesz te 2 kg, to organizm w końcu wróci do normy i zaczniesz chudnąć dalejAle taak, mam świadomość że Twoja główka rozsądnej rady do mózgu nie dopuści - lepiej tkwić dalej w beznadziejnej sytuacji i żalić się na skutki zamiast likwidować przyczynęi od razu dodam, nie pisz mi nawet że się zdrowo odżywiaszbo Twój opis świadczy dobitnie że nieA informacja która pojawiła się w którymś z innych postów o lasce reagującej niezadowoleniem na nakaz lekarza o przytycie 2kg świadczy dobitnie jak niska jest świadomość wpływu jedzenia na organizm u użytkowników tego forum. Jest tu dostęp do wiedzy, a część i tak powiela chore wzorce i próbuje się odchudzać w jakiś beznadziejny sposób ograniczając jedzenie... ogłasza sukcesy... a potem skarży się na to że tyje z powietrza, nie maokresu, włosy lecą, skóra sucha... ale nieee.... nic nie zmienie bo przytyje....
Tequila,
pogadaj z rodzicami, psycholog+dietetyk i nie przytyjesz 10kg w okolicy brzucha, tylko ze 2kg rownomiernie, to sie da zrobic. niesety, nikt na  vitalii nie udzieli Tobie fachowej pomocy w tym zakresie. od tego sa w/w specjalisci.
 
najwaznijesze, ze sama dostrzegasz problem i chcesz cos z tym zrobic.
mi się też okres spóźnia. 
w przeciągu ok 7 tygodni schudłam 7 kg, więc tempo zrzutu idealne, ale coś jest nie tak.
 
jeszcze poczekam... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.