Temat: Tkanka tłuszczowa, ćwiczenia, brak okresu

Hej,
Mam taki problem (mam nadzieję że się mylę bo nie chcę tyć), że mam bardzo rozregulowane miesiączki, ostatnio potrafią mi się spóźniać i 2 tygodnie, a teraz czekam czekam i nic.

Czy może to być skutkiem tego, że:
-schudłam 15kg ale zdrowo raczej i w długim okresie czasu,
-ćwiczę dość intensywnie 3-4 razy w tygodniu,
-ważę 50kg, mam 160cm, 20% tkanki tłuszczowej,
-wszyscy mówią mi że jestem za chuda chociaż tego nie widzę osobiście,
-aby utrzymać wagę, muszę się codziennie pilnować, od pół roku jem stosunkowo mało, w tym sensie, że jestem często głodna ale wiem że jak będę jeść więcej to przytyję.

Pomocy Co robić?
oczywiscie, ze spadek wagi moze byc powodem rozregulowanych miesiaczek. Jakis czas temu dziewczyna pisala na forum, ze juz 4 miesiace nie miala okresu przez spadek wagi byla u lekarza i musiala wywolywac miesiaczke. Lekarz zalecil jej przytyc 2 kg. tez nie byla zadowolona.. Uwazaj prosze bo z tym nie ma zartow. Pozdrawiam!
ja zdrowo schudlam 26 i jakos nic mi nie zaniklo,takze albo schudlas gwaltownie , albo bylas szupla i zrzucilas do "smierci"... to nie ma co sie dziwic..
Pasek wagi
jeśli często odczuwasz głód i nie jesz, nie jest to dobry znak. nie musisz przecież jeść pączków, ale np jabłko, owsiankę, warzywa

Matyliano napisał(a):

ja zdrowo schudlam 26 i jakos nic mi nie zaniklo,takze albo schudlas gwaltownie , albo bylas szupla i zrzucilas do "smierci"... to nie ma co sie dziwic..

 50kg/160cm to nie jest za niska waga, wprawdzie raczej niska niz wysoka lecz nadal w normie


Granice wagowe według BMI dla podanego wzrostu:
Wyniszczenie:poniżej 38.1 kg
Wychudzenie:od 38.4 kg do 44.5 kg
Niedowaga:od 44.8 kg do 49.7 kg
Waga prawidłowa:od 49.9 kg do 63.7 kg
Nadwaga:od 64 kg do 76.5 kg
I stopień otyłości:od 76.8 kg do 89.3 kg
II stopień otyłości:od 89.6 kg do 102.1 kg
Otyłość kliniczna:powyżej 102.4 kg

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

Matyliano napisał(a):

ja zdrowo schudlam 26 i jakos nic mi nie zaniklo,takze albo schudlas gwaltownie , albo bylas szupla i zrzucilas do "smierci"... to nie ma co sie dziwic..
 50kg/160cm to nie jest za niska waga, wprawdzie raczej niska niz wysoka lecz nadal w normieGranice wagowe według BMI dla podanego wzrostu:Wyniszczenie:poniżej 38.1 kgWychudzenie:od 38.4 kg do 44.5 kgNiedowaga:od 44.8 kg do 49.7 kgWaga prawidłowa:od 49.9 kg do 63.7 kgNadwaga:od 64 kg do 76.5 kgI stopień otyłości:od 76.8 kg do 89.3 kgII stopień otyłości:od 89.6 kg do 102.1 kgOtyłość kliniczna:powyżej 102.4 kg


No mam tak najczęściej 49.5-49.8... W każdym razie 4 z przodu, inaczej znowu robię dietę kilka dni. I nawet jedząc zdrowe rzeczy w większej ilości tyję
sama wiesz że jesz mało
organizm błaga Cię o jedzenie uczuciem głodu a Ty go nie bierzesz pod uwagę
masz już problem z gospodarką hormonalną....

no masakra... ale nie zaczniesz jesz więcej bo się boisz że przytyjesz.
Ręce mi opadają na taką głupotę
NIe rozumiesz, że swoim niejedzeniem i głupim menu wpędzasz się w problemy? I że to będzie narastać?

Takie są właśnie skutki niejedzenia ( bo jedzenie za mało znaczy tyle samo co niejedzenie bo i tak organizm musi się bronić).
Ale co tam zdrowie, co tam okres... przecież skoro głupotą doprowadziłaś się do takiego stanu, trzeba w tym tkwić bo przecież przytyjesz...Brawo! Po prostu Brawo!!!

Dziewczyno
Rada prosta - zbilansowane jedzenie o wartości takiej jakiej wymaga zdrowa kobieta
Z odpowiednią ilością tłuszczu i węglowodanów, z odpowiednią ilością białka
I nawet jak przytyjesz te 2 kg, to organizm w końcu wróci do normy i zaczniesz chudnąć dalej

Ale taak, mam świadomość że Twoja główka rozsądnej rady do mózgu nie dopuści - lepiej tkwić dalej w beznadziejnej sytuacji i żalić się na skutki zamiast likwidować przyczynę



i od razu dodam, nie pisz mi nawet że się zdrowo odżywiasz
bo Twój opis świadczy dobitnie że nie


A informacja która pojawiła się w którymś z innych postów o lasce reagującej niezadowoleniem na nakaz lekarza o przytycie 2kg świadczy dobitnie jak niska jest świadomość wpływu jedzenia na organizm u użytkowników tego forum. Jest tu dostęp do wiedzy, a część i tak powiela chore wzorce i próbuje się odchudzać w jakiś beznadziejny sposób ograniczając jedzenie... ogłasza sukcesy... a potem skarży się na to że tyje z powietrza, nie maokresu, włosy lecą, skóra sucha... ale nieee.... nic nie zmienie bo przytyje....

Raczej to wina zlej diety :) mimo ze faktycznie chuda nie jestes.

Skutki zlego odzywiania czy glodowania moze odczuc osoba o kazdej wadze.

agataq - święte słowa.

Ja powiem tak. Schudłam 17 kilogramów (do 57 przy 168cm wzostu) dość powoli, nie chciałam się spieszyć by uniknąć problemów. Odżywiałam się zdrowo i ćwiczyłam. Ale ważąc te 57 kilogramów dużo osób mówiło mi, że wyglądam za chudo (ja tego nie widziałam). Później okres zaczął szaleć, pomimo tego, że jadłam sporo a waga była w normie, nie było mowy o żadnej niedowadze. Więc zaufałam zdrowym zmysłom i opinii znajomych i przytyłam 2-3 kilogramy, okres wrócił. 

Moim zdaniem to, że BMI pokazuje, że mamy wciąż wagę w normie nie oznacza wcale, że to waga dla nas. Nie ma co pędzić za ideałami na łeb na szyję zapominając o zdrowiu.
Pasek wagi
skoro jesteś często głodna to na 100% jesz za mało.. organizm daje Ci o tym znać a Ty to olewasz. jeżeli dodatkowo ślinisz się na widok orzechów, masła to spożywasz być może, również za mało tłuszczu (akurat o swoim odżywianiu wspomniałaś najmniej a jest to kluczowa kwestia ). nie bój się dorzucać kalorie .. sama się nieco bałam na stabilizacji, ale stopniowo dorzucałam po 100 kcal/tyg mniej więcej i wiesz co się stało ?:P nic. ;] nie chodzę nigdy głodna i tyle.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.