- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 41
14 grudnia 2012, 15:31
Cześć dziewczęta,
mam taki problem z sobą samą który mnie wykańcza od środka...
Ciekawa jestem czy tylko ja mam takie akcje czy to normalne. Mianowice kilka dni temu wracałam z UK do Polski przez Niemcy i na jeden stacji benzynowej TOTAL chciałam z rodzinką kupić coś do jedzenia w ich kawiarni. Podeszliśmy z uśmiechem do lady i zaczęliśmy po angielsku z łamanym niemieckim zamawaić co chcemy. A tam jakaś niemiecka Helga jak zobaczyła że jesteśmy obcokrajowcami (czytaj Polakami) nie chciała nas obsłużyć, rzucała nam na talerz jedzenie wrzeszcząc coś po niemiecku, robiąc dziwne miny i chyba przeklinać i obrażać nas po niemiecku. Powiem Wam, że bardzo mnie zabolało takie zachowanie, czysta agresja w stronę moją i mojej rodziny - niczym nie sprowokowana z naszej strony. Nigdy nikt mnie tak nie potraktował wcześniej. Myślę o tym od kilku dni i nie daje mi to spokoju...
Ta historia to przykład mojego problemu, tzn zawsze bardzo przeżywam takie rzeczy jak z kimś obcym się posprzeczam czy pokłócę, zaprząta mi to głowę po kilka dni. Nie potrafię tak o tym zapomnieć i przejść do porządku dziennego zawsze muszę to jakoś odchorować - albo bezsennością albo objadaniem się.
Ciekawi mnie jak Wy sobie z tym radzicie, jak rozładowujecie napięcie w Was samych. Proszę poradźcie mi coś i z góry bardzo dziękuję. buziaki :)
- Dołączył: 2012-11-08
- Miasto: Myszków
- Liczba postów: 77
14 grudnia 2012, 15:40
Głupie babsko, ale cóż w Polsce też można spotkać takie osoby, z tym że muszą się słownie trochę hamować. Wiadomo że miłe to nie jest, dlatego trzeba się odgryźć, wy niestety byliście w o tyle nie fajnej sytuacji że nie wiedzieliście do końca co ona wam mówi i nie do końca wiedzieliście "jak odpowiedzieć".
Cóż nie przejmuj się, pociesz się tym że tak zgorzkniałe babsko na pewno nie ma przyjaciół ![]()
14 grudnia 2012, 15:40
kiedys bedac na zawodach,jedlismy w niemieckiej restauracji,obslugiwala tampolka:miala plakietke z polskim imieniem i nazwiskiem,moj trener nie zabardzo umial porozumiec sie po niemiecku ,pani obslugujaca podeszla do szefowej i spytala czy moze nas obsluzyc po polsku,a ta odparla ze nie ma mowy. Musialam sama zamowic,bo troche tam potrafie ten jezyk,ale mimo wszystkp rownoez nas to zabolalo. ale takich ludzi trzeba olewac to ich brak kultury a nie nasz:)
14 grudnia 2012, 15:44
podobno u kolegi tak bylo- pracuje na transporcie, jak niemiec cos mu krzywo spojrzal to mu zagrozil policja o dyskryminacje, faszyzm :D niemcowi zaraz gula wyszla i powiedzial naj naj naj.is gut.
bylam w niemczech po auto, robilam zakupy w markecie i normalnie nas obsluzyli, nawet nic po angielsku nie mowilismy tylko zobaczylismy cene i dalismy odliczona kwote
co wiecej. kolega ktory w angli mieszka opowiadal mi ze poszedl z polski ID do marketu po alkohol i mu babka sprzedac nie chciala. narobil rabanu, wezwal kierownika, kierownik przepraszal kolege za pracownice, zje..bal ja ze idiotka itd
14 grudnia 2012, 15:45
baaardzo przykra sytuacja, glupia baba.....
sprobuj w kazdej jednej chwili skupiac sie tylko na tym, co w danej chwili robisz, jak jesz, to koncentruj uwage na jedzeniu i kazdym kęsie, jak bierzesz prysznic, to na kroplach ktore na Ciebie spadają. Mysl o tym co tu i teraz, a nie kiedys tam.
a poza tym zajmij sie czyms :-) gwarantuje ze przy intensywnym wysilku fizycznym nie ma miejsca na rozpamietywanie :)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
14 grudnia 2012, 15:57
a skad wiesz, ze chodizlo jej o to, ze jestescie polakami? wydaje mi sie, ze sama sobie to wmowilas
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 41
14 grudnia 2012, 15:58
Dzięki za odpowiedzi :) Napisałam maila ze skargą na tą konkretną stację i to babsko na maila do centrali tej firmy ale nic mi nie odpisali - pewnie dlatego że był po angielsku :) ale postaram się wyrzucić to z pamięci wierząc że złą karma do niej wróci ;)
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 41
14 grudnia 2012, 16:02
No niestety nie wymyśliłam tego bo kiedy tak wrzeszczała do nas to wychwyciłam jak mówi "polen" ;(
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 41
14 grudnia 2012, 16:03
paranormalsun napisał(a):
a skad wiesz, ze chodizlo jej o to, ze jestescie polakami? wydaje mi sie, ze sama sobie to wmowilas
No niestety nie wymyśliłam tego bo kiedy tak wrzeszczała do nas to wychwyciłam jak mówi "polen" ;(
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2631
14 grudnia 2012, 16:05
eti1985 napisał(a):
...Nie potrafię tak o tym zapomnieć i przejść do porządku dziennego zawsze muszę to jakoś odchorować - albo bezsennością albo objadaniem się. Ciekawi mnie jak Wy sobie z tym radzicie, jak rozładowujecie napięcie w Was samych. Proszę poradźcie mi coś i z góry bardzo dziękuję. buziaki :)
Ja niestety też tak mam. Każdy, najmniejszy nawet "konflikt" przeżywam kilka godzin, a czasem kilka dni. To jest chore i destrukcyjne :(