- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
13 grudnia 2012, 23:20
Edytowany przez mineralka123 27 maja 2014, 14:41
14 grudnia 2012, 00:18
Ja wcześniej paliłam od pół do całej paczki dziennie (przez 11lat) czasem się zdarzało mniej czasem więcej to zależy ile miałam stresów. teraz nie palę od czerwca . Na początku chodziłam poddenerwowana i częściej się kłóciłam z chłopakiem. Teraz nawet nie wiem czemu rzuciłam palenie ale wiem jedno już mnie nie ciągnie . Zawsze zakładałam na nadgarstki gumki do włosów i jak nie miałam co zrobić z rękoma to sięgałam po nie i przekładałam w palcach. Wszyscy w pracy myśleli że noszę je na zapas a one miały mnie odstresować :)
- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 483
14 grudnia 2012, 00:31
Hmm a gdybyś podgryzała jabłko albo jadła fistaszki ( dobra metoda też na zdenerwowanie bo musisz je zgnieść :) )
14 grudnia 2012, 07:53
Jak czytam takie tematy, to się cieszę, że nigdy nie zaczęłam palić...
- Dołączył: 2012-11-09
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 912
14 grudnia 2012, 08:08
ja palę od 15 lat, rzucałam 1000 razy, z czego 3 razy prawie mi się udało.....prawie
![]()
....paczka starcza na 2 dni, więc ok 10 dziennie, nie radzę sobie z tym choć bardzo bym chciała rzucić, ale u mnie rzucanie palenia wiąże się z tygodniową zadymą w domu robioną przeze mnie o byle co....i wszyscy na tym cierpią, więc musieliby mnie wysłać na tydz lub dwa na koniec świata.......im częściej wracam do papierosów po "rzuceniu", tym trudniej mi później z nich zrezygnować, więc jeżeli już rzuciłaś, NIE WRACAJ! Szkoda, że zapaliłaś tego papierosa od kolegi, no cóż stało się, ale nie sięgaj po następnego, bo będzie tylko gorzej....
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
14 grudnia 2012, 15:46
Edytowany przez mineralka123 27 maja 2014, 14:41