Temat: nienawidzę siebie.

cześć dziewczyny.
nie mam komu się wyżalić, pewnie każdy pomyślałby że to głupia sprawa, ale..


nienawidzę siebie. po prostu. za to kim jestem, jaka jestem..
nienawidzę swojego wyglądu. jest NAPRAWDĘ bardzo źle (nie, nie chodzi o zaniżoną samoocenę. wiele osób mi to już mówiło).
jestem cholernie brzydka. no, chyba że się umaluję dosyć mocno i perfekcyjnie ułożę włosy. ale takie coś się nie zdarza.
nie jestem bogata  - nie mam pieniędzy na drogie kosmetyki (mimo że coś tam jest w mojej kosmetyczce, lekko malując się i tak wyglądam jak potwór), ciuchy.
mój charakter również nadaje się do poprawy. W skrócie, jestem po******ona.
Nie mogę patrzeć w lustro. Od razu pogarsza mi się humor. Wyglądam jak gruba świnka, i nie nadrabiam tego osobowością.
Nie mam talentów. Próbowałam wszystkiego - malować, śpiewać, grać na różnych instrumentach.. Nic mi nie wychodzi.
Gdy wychodzę z domu, jestem niepewna siebie, zawsze siadam w kącie i próbuję się nie wyróżniać, nic nigdy nie mówię, gdyż mówię same głupoty, a nie chcę zostać wyśmiana.
Niby mam garstkę przyjaciół, ale oni też miewają mnie dosyć.
Mój wygląd nie pozwala mi na zawieranie nowych kontaktów. Nie od dziś wiadomo, że każdy ocenia po okładce, a ja przez mój wygląd zamykam się w sobie.
Chcę schudnąć, ale nie potrafię.  Jestem kompletnie słaba, samotna, i nawet żałośnie użalam się nad sobą w internecie.
Dlaczego w internecie? Bo z rodziną też się nie dogaduję (pisałam kiedyś o tym wątek).

koniec, bez puenty, bez niczego.
jestem nikim.

zapewne zaraz jeszcze mnie ktoś zhejtuje.

Witaj w klubie 
masz racje, zalosnie uzalasz sie nad soba w necie...
zamiast tak siedziec i sie uzalac to wez sie za siebie bo wiesz ze masz nad czym pracowac wiec zacznij od teraz...
a jak nie jestes w stanei sama sobie pomoc to idz do psychologa...
nie ma nic gorszego niz zamknac sie w sobie, uzalac i czekac nie wiadomo na co...
samo nic nie zrobi sie... 
to teraz przeczytaj to jeszcze raz i pomysl co bys napisala komus innemu gdyby napisal cos takiego na forum .Czasem wyrzucenie z siebie tego co nam nie pasuje pomaga - co natomiast nie pomaga to wylewanie pomyj na sama siebie publicznie .Najpierw popracuj nad soba - kazdy ma jakies zalety i cos robi dobrze ! naucz sie lubic siebie - nie dla innych ,ale dla siebie ! zaslugujesz na to by byc szczesliwa jak kazdy obojetnie ile wazysz i czy jestes brzydka czy ladna to nie ma nic do rzeczy .Nie dowalalj sobie jeszcze sama - jesli siebie nienaiwdzisz to to sie nie zmieni ,az sama nie znajdziesz w sobie zalet i dobrych pozytywnych stron.Glowa do gory - powoli jeden dzien naraz i do przodu .

jakbym przeczytala o sobie:(


ja bym na Twoim miejscu skupiła się na odchudzaniu a potem jednak codziennie układała sobie włosy i robiła mocny makijaż skoro tylko wtedy dobrze się ze sobą czujesz
Ja też tak myślałam o Sobie, ale przez przypadek poznałam pewnego faceta, zakochałam się w Nim po uszy i zmieniłam zdanie o Sobie, bo Mój obecny mąż uswiadomił Mi że myślałam głupio i że to nie prawda
Pasek wagi
nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Wiele przezyłam juz od dzieciństwa , mam serce i uczucia i to duże... ale widocznie jestem tez twarda albo sobie to wmawiam... kiedys sie uzalalam i mialam tysiac glupich mysli , czasem o glupote najchetniej bym sie najadla tabletek i poszla na zawsze spac ale juz od bardzo dawna sie ogarnelam i powiedzialam sobie ze co by sie nie zdarzylo to dam rade. Nie wszyscy sa idealni ... trzeba tylko popracowac nad soba , schudlam juz sporo ale schudne jeszcze... narazie mam 2 przerwe, zaczelam dbac o siebie - i tez nie mam pieniedzy na drogie kosmetyki ale nikt nie powiedzial ze tansze sa gorsze... kupuje po jeden rzeczy z danego kosmetyku nie kombinuje wiec potrzebuje podkladu , pudru , tuszu , eyelinera, kredki a wystarcza mi to na dlugo a maluje sie codziennie... trzeba tylko chcieć cos ze soba zrobic moim zdaniem kazda osoba moze wygladac dobrze jak o siebie zadba i nie potrzeba nie wiadomo jakich pieniedzy
Nie pomogę bo często myślę o sobie dokładnie tak jak Ty. Ale nie codziennie, staram się dbać o sobie, maluję się, dbam o włosy staram się fajnie ubierać pomimo że jestem gruba i zdarzają się dni kiedy myślę " kurcze, dzisiaj naprawdę fajnie wyglądam ". Myślę że jak zadbasz o siebie to też Ci się poprawi, a co do charakteru? Nikt nie jest ideałem, ja się akurat umiem śmiać sama z siebie jak palnę coś głupiego i wszyscy wiedzą że jestem "specyficzna". Trochę pozytywnego myślenia i będzie lepiej, w moim przypadku to się czasem sprawdza.
nie martw sie, nie jestes sama;d we wszystkie kompleksy wprawil mnie moj ojciec, to jest jeszcze gorsze. 
tez tak kiedys o sobie myslalam, wiesz? ale porazki byly dla mnie motorem. z wiekszym zaparciem wychodzilam przeciwnościom naprzeciw. schudnij, zmien fryzure, znajdz pasje, rozwijaj swoj charakter. czlowiek nigdy nie jest spisany na straty! i nie pierdziel glupot! nikt nie jest piekny i idealny, gdyby tak bylo zycie byłoby strasznie nudne....i wcale nie trzeba miec pieniedzy by by bogatym!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.