Temat: Mali wandale

Wczoraj stała się dość niemiła rzecz - wieczorową porą, słyszę stukanie i obijanie się czegoś o mój balkon. Wyglądam przez okno - dwójka dzieciaków (mających góra z 10 lat) rzuca kamieniami w mój balkon. W ciemności ich nie rozpoznałam, bo to raczej nie dzieci z osiedla i możliwe że nie widziałam ich nigdy wcześniej, ale gdy krzyknęłam, oni uciekli. Myśleli, że ich nie widziałam. Kilka minut później usłyszałam głośny trzask - szyba balkonowa zbita, na środku pokoju leży spory kamień. "Sprawcy" uciekli, a że mieszkam w bloku i niedaleko lasu, raczej trudno byłoby ich złapać.
Poszłam na policję w tej sprawie. Policjanci rozłożyli ręce i powiedzieli, że skoro nie widziałam, kto to zrobił, to jak niby mają ich złapać, tym bardziej że chodzi o dzieci.

No właśnie... Jak myślicie, co zrobić, by dwójkę dzieciaków jakoś zniechęcić do kolejnych takich czynów? Lub ich złapać? Nie uśmiecha mi się za własne pieniądze wymieniać kolejną szybę.
ja bym miala przyszykowane jakies pomyje i bez ostrzezenia bym ich zalala-moze by sie nauczyli .  za wysoko raczej nie jest skoro kamien rzucony przez dziecko ,dolatuje :)  powidzenia :) z takimi to nie ma zartow czasami
Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

ja bym miala przyszykowane jakies pomyje i bez ostrzezenia bym ich zalala-moze by sie nauczyli .  za wysoko raczej nie jest skoro kamien rzucony przez dziecko ,dolatuje :)  powidzenia :) z takimi to nie ma zartow czasami


No właśnie, zanim zdążyłabym wyjść na balkon i wylać cokolwiek, to oni pewnie już by uciekli. I kamień łatwiej rzucić, niż płynną rzecz, stali w odległości od okna dość sporej.
Wysoko nie jest - półpiętro, parter właściwie.
Ta sytuacja już ich pewnie na tyle wystraszyła, że będą omijać Twój dom. Co do zapłaty, skoro ich nie złapałaś na gorącym uczynku, no to niestety. Warto na przyszłość pomyśleć o ubezpieczeniu. 

.Barbie. napisał(a):

Ta sytuacja już ich pewnie na tyle wystraszyła, że będą omijać Twój dom.

Też myślę, że akurat te dzieciaki już tu nie wrócą. Natomiast mogą inni.. Polecam od razu reagować, nie czekać na nieszczęście. Krzyknąć, że jeżeli to się nie skończy - wzywasz policję i tyle. 

Ewentualnie mogłabyś spróbować zrobić zdjęcie w trybie nocnym z fleszem. Nie chodzi nawet o to, by uchwycić małych wandali, ale to powinno ich na dobre wystraszyć, bo nie mieliby pewności, czy nie masz ich zdjęcia.
Jakbym złapała to bym "zabiła"... Gównażeria... Wydaje mi się, że już drugi raz się nie odważą na taki ruch bo będą obawiali się, że zostaną złapani. Mieszkanie masz ubezpieczone?

Ja w niedzielę w nocy złapałam osiedlowych bandziorków jak kradli mi z samochodu osłonkę na wycieraczkę. Każdy z nich dostał szybkiego strzała w mordkę, ale nic to nie dało bo i tak tą osłonkę mi ukradli... I w sumie dobrze, że tylko to, a nie zdewastowali mi samochód w odwecie. W sklepie ta osłonka kosztuje 20 zł...

A policja... Co oni w większości przypadków mogą...
Pasek wagi
A ja bym dała ogłoszenia, że szukasz dwójki chłopców widzianych dnia tego i tego. To są dzieciaki, nawet jeśli ich nie widziałaś, to się wystraszą.

.Barbie. napisał(a):

Ta sytuacja już ich pewnie na tyle wystraszyła, że będą omijać Twój dom. Co do zapłaty, skoro ich nie złapałaś na gorącym uczynku, no to niestety. Warto na przyszłość pomyśleć o ubezpieczeniu. 


Oj, wątpię by byli przestraszeni - śmiech słyszałam, jak drugi raz wyszłam na balkon.
ja szlam do lekarza to osiedlowe dzieci z tornistrami przeklinaly,
az sie przerazilam co z nich wyrosnie
 

jesli pod twoim blokiem nie ma sciezki czy czegos to mozna byloby zainstalowac swiatlo na czujnik?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.