- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Piaseczno
- Liczba postów: 571
25 listopada 2012, 12:43
jak zaakceptować swoje wady dotyczące wyglądu? Jak przestać sie martwić tymi mało znaczącymi błahostkami i zacząć cieszyć sie życiem? Czas tak szybko mija, nie ma sensu siedzieć cały czas w domu i zamartwiać sie wszystkim, trzeba żyć bawić sie....Acz kolwiek ja nie potrafię tego robić...Od jakiegoś czasu izoluje sie od wszystkiego, nie wychodzę z domu, nie uśmiecham sie... Jak to wszystko przezwyciężyć?
25 listopada 2012, 13:55
Według mnie aby nauczyć się cieszyć życiem należy znaleźć sobie cel w życiu do którego będziemy latami dążyć i który realizujemy w jakiś częściach np praca. Najpierw uczysz się idziesz na praktykę, staż stwierdzasz że jest mało robisz kursy, certyfikaty i każdy szczegół cieszy.
Ukochany, pielęgnowanie, robienie wiele rzeczy wspólnie i tworzenie ogniska rodzinnego.
Hobby kolekcjonowanie, sport
Szczęście nie jest łatwo odnaleźć, musisz pracować nad sobą i nad tym co robisz aby nie zapędzić się w kozi róg i nie płakać nad sobą.
Najwięcej radości daje 1. chłopak potem na 2 miejscu praca a na 3 hobby
Życzę dużo uśmiechu i radości.
Edytowany przez Aanusia21 25 listopada 2012, 13:59
- Dołączył: 2012-06-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 102
25 listopada 2012, 14:19
Kasia pokochaj siebie. Pomyśl skoro masz w życiu dwa wybory: "zamartwiać się" i "być szczęśliwa", dlaczego wybierasz zamartwianie się. Spróbuj i wybierz "być szczęśliwa", nic Ci nie szkodzi, zastąp złe myśli dobrymi, bo niby co zmusza Cie do tego by myśleć negatywnie. Jedynie Ty sama, Ty sama musisz przezwyciężyć siebie. Nie swoje wady, nie otoczenie tylko samą siebie, bo tylko Ty masz na siebie wpływ. Nie daj pesymizmowi kierować Twoim życiem! Przecieknie Ci przez palce:) Co do wad wyglądu. Zaakceptuj je! Narzekanie np. na krzywy nos, za małe usta, krzywe zęby itp itd, nic nie zmieniają w naszym życiu, a skoro tacy się rodzimy, nic innego nie pozostaje nam jak tylko je ZAAKCEPTOWAĆ:) Zamiast tracić czas i energię na zamartwianie się wyglądem, lepiej pracować nad własnym wnętrzem i charakterem:) O wygląd dbać, owszem, dbać o cerę, sylwetkę, włosy, ząbki, ciało... ale nawet najpiękniejsza kobieta świata, z najbardziej idealną figurą, symetryczną twarzą nie będzie "kimś" jeśli nie będzie miała bogatego wnętrza:) Nie liczą się ładne oczy (tylko sposób w jaki patrzymy). Nie liczą się piękne usta (tylko słowa jakie z tych ust wypowiadamy i w jaki sposób się uśmiechamy), również zgrabne ciało się nie liczy, jeśli nie będziemy nim pięknie poruszać. Żeby to wszystko przezwyciężyć musisz pokochać samą siebie:) Szczęście mieści się w chwilach, otwórz oczy i nie przegap ich. Wybór należy tylko do Ciebie. a chyba wybierasz "być szczęśliwa" , prawda? :) 3maj się i uwierz w siebie i w to, ze życie jest pięknie i daje wiele możliwości.