- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Piaseczno
- Liczba postów: 571
25 listopada 2012, 12:43
jak zaakceptować swoje wady dotyczące wyglądu? Jak przestać sie martwić tymi mało znaczącymi błahostkami i zacząć cieszyć sie życiem? Czas tak szybko mija, nie ma sensu siedzieć cały czas w domu i zamartwiać sie wszystkim, trzeba żyć bawić sie....Acz kolwiek ja nie potrafię tego robić...Od jakiegoś czasu izoluje sie od wszystkiego, nie wychodzę z domu, nie uśmiecham sie... Jak to wszystko przezwyciężyć?
25 listopada 2012, 12:50
Idz do lekarza.... Nikt tutaj nie da Ci recepty na szczescie. A skoro sama widzisz ze masz problem i sie izolujesz to sprobuj skorzystac z pomocy specjalisty...
Edytowany przez ladyofdarknesss 25 listopada 2012, 12:50
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Sos
- Liczba postów: 3222
25 listopada 2012, 12:53
Nie do końca to musi być związane z zaburzeniami psychicznymi. Zazwyczaj pora jesienno - zimowa powoduje u nas smutek, niechęć do wychodzenia czy spotykania się ze znajomymi.
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
25 listopada 2012, 12:55
jesli chodzi o cieszenie sie zyciem najlepiej miec hobby albo go sobie znaleźc, znaleźć cos co nas kręci....jesli chodzi o zaakceptowanie wad wyglądu jakie mamy to poprostu trzeba uwydatniac zalety, chowac to z czego nie jest sie zadowolonym...to nad czym mozna popracowac to postarac sie zmienic....jak bedą pierwsze efekty to zacznie cieszyc i juz bedzie powód do radości...a potem tak dalej i dalej..nie ma sie co zamrtwiac...tzreba usiasc samemu i zastanowic sie co moze dac nam radosć...życze sukcesów
25 listopada 2012, 12:55
Jasne , ale nie nam to oceniac. Lekarz na pewno nie zaszkodzi. Gdzies kiedys czytalam , ze gdy taki stan trwa dluzej niz dwa tygodnie, przydalaby sie konsultacja z lekarzem... Zrob sobie tez test, dostepny jest w internecie... Czy masz depresje. Moze to troche rozjasni sytuacje.
Edytowany przez ladyofdarknesss 25 listopada 2012, 12:59
25 listopada 2012, 12:58
Mam identycznie ostatnio. Ale u mnie to jest spowodowane jesienią i złymi wspomnieniami sprzed roku. Trzymam kciuki, żeby Ci przeszło :)
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Rokitki
- Liczba postów: 5624
25 listopada 2012, 13:00
Musisz znaleść w sobie siłe jesli nie potarfisz udaj sie do psychologa;)
25 listopada 2012, 13:09
lekarz też nie magik, od razu nie uleczy. a jeśli to jesienna depresja to moim zdaniem nie trzeba iść do lekarza. chyba, że to stan który się utrzymuje dłużej niż od początku tej nieszczęsnej pory roku.
mi pomagają książki, trudno jest nauczyć kogoś pozytywnego myślenia w paru zdaniach a takie psychologiczne poradniki moim zdaniem spełniają zadanie:)
25 listopada 2012, 13:44
hmm mam to samo.. a kazdy mowil ze studenckie zycie jest takie piekne... no bardzo... siedzenie w domu z ksiazkami, brak znajomych.. rzeczywiscie jest cudownie
25 listopada 2012, 13:55
Jesienna chandra. Znajdz cos co lubisz robic, ja jak mam chandre to planuje male projekty - remont sypialni, porzadki w szafie czy cokolwiek co zajmuje sporo czasu. I ogladanie przeroznych reportarzy - jak ostatnio obejrzalam dokument o meksykanskich imigrantach to zrozumialam ze wiele ludzi marzy o takich problemach jak moje