Temat: Powiedzieć mamie o tym problemie?

Tak dokładnie o tym, że miałam problem.... w sumie to nie miałam takiej "książkowej" bulimii, bo nie trwało to 3 miesiące, ale dwa razy w półrocznych odstępach czasu po ok. 1-1,5 miesiąca...
Ostatni nawrót był najgorszy i nadal mam po nim pamiątkę na gardle (albo złapałam przez to infekcje i dlatego tak to wygląda) chociaż od ok. pół roku nie wymiotuję...
Wtedy myślałam, że to będzie moja tajemnica, że nikt się o tym nie dowie, ale jednak ma być ten bilans w szkole i muszę się przebadać, a to w dwa tygodnie nie zniknie i się pewnie wyda...
Mam dylemat czy powiedzieć czy spróbować wyjść z tego na własną rękę?
Najbardziej jednak boję się tego, że mnie odrzuci - stwierdzi, że jestem obleśna, albo, że mi tego nie wybaczy...
Jak raz mnie przyłapała na tym, że wymiotowałam to miała taką minę jakbym... kogoś próbowała zabić.
Jestem w totalnej rozsypce, nawet nie wiem jak to zacząć i w ogóle... jest źle, a minęło prawie pół roku kurczę ;\

Wiem, że to było niemądre - nie musicie tego pisać! Choroba to choroba.
Pasek wagi
Radzę powiedzieć. Nie wszystkie problemy można rozwiązać samemu. Czasami przyda się inna perspektywa, nowe spojrzenie, zdanie kogoś starszego. Do tego lepiej, żebyś powiedziała to sama, niż żeby mama dowiedziała się w inny sposób.
zależy kto ma jaką mamę. To nie jest łatwy temat do rozmowy.Nie mogę strzelać na ślepo,nie wiem,jakie są między wami kontakty, jak ona reaguje na trudne sytuacje,chciałabym pomóc,ale w pewnym sensie moje rady na nic się nie zdają. Tuta jest to,że ona już widziała, jak wymiotujesz i niby to minus,jednak może okazać się plusem, jeśli byś się zdecydowała jej przyznać. Są różne rodzaje ludzi i jedne matki by nawrzeszczały, chciały wręcz wyrzucić dziecko z domu, bądź nie wiem co,zaś inne by się przejęły i by szukały pomocy dla dziecka. Co do bilansu w szkole, to się zastanawiam jak tam można wykryć bulimię? przecież to tylko głupie badania
gdybym ja miała powiedzieć o takim czymś mamie, pewnie bym nie powiedziała.. sama mam problemy bulimicznopodobne i jak na razie nikt o nich nie wie. i mam nadzieję, że się nie dowie. bo za każdym razem mówię sobie, że to już ostatni raz;/ mamy są różne jak ktoś już wyżej napisał. moja np. bardzo się wszystkim denerwuje, więc po co miałabym przysparzać jej kłopotów? sama się dziwię, że tak to widzę.. 
Ja swojej też nigdy nie powiedziałam o ed, potem nie powiedziałam o moim jedzenioholizmie. Wsparcie mam w innej osobie, narzeczonym.

Ja bym nie mówiła na Twoim miejscu. Chyba, że możesz być pewna, że Ci pomoże i Cię wesprze. A chyba nie jesteś.
Pasek wagi
Jaką można mieć pamiątkę po półrocznej przerwie? Poza tym nie to, że bagatelizuje, ale 2-3 miesiące wymiotowania naprawdę nie dają jakiś wielkich objawów. Poza tym prawdopodobieństwo że Ci sprawdzą gardło jest bardzo nikłe.

A powiedzieć zawsze możesz. Sama najlepiej wiesz jakie masz relacje z mamą, ale ze swojego doświadczenia wiem, że prędzej czy później będziesz żałować.
 powiedz, ja bym powiedziała, byc może miała taką minę bo nie wiedziała jak na to zareagować... jesli natomiast obawiasz sie rozmowy z mamą wiem, ze to będzie dla Ciebie trudne ale powinnas iść do szkolnej pani psycholog, Ona na pewno pomoże, idż w takich godzinach, że bedziesz mieć pewność iż nikt z Twojej klasy Ciebie tam nie zauważy a bedziesz mieć wsparcie u osoby doswiadczonej, które na prawdę jest bezcenne...
Powiedz:) Mama ci pomoże, na pewno nie zaszkodzi - przecież to mama, nikogo nie kocha tak jak ciebie!!!
Rubryka jama ustna... a ja mam gardło z takimi żyłkami ostro widocznymi
Pasek wagi

To zależy jaką masz mamę. Ty znasz ją najlepiej i wiesz jak może zareagować. Może tylko wtedy tak zareagowała? A może trochę wyolbrzymiasz jej reakcję? Jeśli wiesz, że nie będzie w stanie tego zrozumieć - nie mów. Jednak zawse warto mieć wsparcie w kimś bliskim w trudnych chwilach.


A co do bilansu, to nie sądzę żeby tam mogło się to wydać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.