- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
23 listopada 2012, 19:13
Mam problem, bo mam iść do lekarza, a mam.... ślady w gardle po wymiotach... mam takie żyłki na wierzchu, są czerwone i coś takiego... dziwnego jakby żółtawego - takie plamki (nie jest ich dużo - może to jakaś infekcja mnie złapała, ale nie odczuwam bólu, ani czegoś w tym stylu).
Od dawna nie wymiotuję, a to nadal zostało.
Z zębami nie mam problemów, tylko to.... widać jak otworzę buzię, a jak jeszcze latarką zaświeci to....
Co ja mam zrobić? Mam bilans w szkole i tam rubryka "jama ustna"... przecież to by mnie totalnie zniszczyło...
Może jakoś da się złapać zapalenie krtani i na to zwalić albo... albo można to zwalić na coś innego?
Nie piszcie, że trzeba było tego nie robić, bo to była choroba! Sama się dziwię czemu ja to robiłam ;/
Nie pójdę do lekarza z tym.... bo mnie to przekreśli jako człowieka, ludzie nie tolerują osób z ED, nawet tych, którzy z tego wyszli.
Edytowany przez WhiteCaat 23 listopada 2012, 19:24
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
23 listopada 2012, 20:21
Salemka napisał(a):
WhiteCaat napisał(a):
Ale to zostanie zapisane....
I co z tego? Ja mam zapisaną depresję... i jakoś do tej pory nie miałam z tym żadnych problemów. Kończę studia. Znalazłam pracę - sama im nawet powiedziałam o moich problemach.Z mojego doświadczenia wynika, że tylko takie bezpośrednie podejście działa.
No tak, ale ludzie inaczej postrzegają kogoś kto miał depreche a kogoś kto rzygał po każdym jedzeniu. Jak ja mówie wprost (bo mam dystans do mojej choroby) o tym co przeszłam i sie czasem z tego śmieje "jak ja tak mogłam sie zachowywać itd" to zwykle jest reakcja pochwał itd, ale jakbym tak se mówiła o rzyganiu po jedzeniu to by pewnie niezłe obrzydzenie do mnie czuli. Ludzie maja małe zwykle pojęcie o tych chorobach i postrzegają chorych przez pryzmat stereotypów itp.
23 listopada 2012, 20:26
ewelina8015 napisał(a):
Salemka napisał(a):
WhiteCaat napisał(a):
Ale to zostanie zapisane....
I co z tego? Ja mam zapisaną depresję... i jakoś do tej pory nie miałam z tym żadnych problemów. Kończę studia. Znalazłam pracę - sama im nawet powiedziałam o moich problemach.Z mojego doświadczenia wynika, że tylko takie bezpośrednie podejście działa.
No tak, ale ludzie inaczej postrzegają kogoś kto miał depreche a kogoś kto rzygał po każdym jedzeniu. Jak ja mówie wprost (bo mam dystans do mojej choroby) o tym co przeszłam i sie czasem z tego śmieje "jak ja tak mogłam sie zachowywać itd" to zwykle jest reakcja pochwał itd, ale jakbym tak se mówiła o rzyganiu po jedzeniu to by pewnie niezłe obrzydzenie do mnie czuli. Ludzie maja małe zwykle pojęcie o tych chorobach i postrzegają chorych przez pryzmat stereotypów itp.
Pewnie, że ludzie są różni, ale jeżeli ktoś miałby czuć do Ciebie obrzydzenie, bo będąc chora wymiotowałaś to sorry... Mnie by nie było szkoda utraty takich znajomych.
A jak miałam depresję to też co rano wymiotowałam - chociaż nie bardzo miałam czym...
Wiem o co Wam chodzi... o ostracyzm, ale nie ma co się nim przejmować.
25 listopada 2012, 11:50
ej szczerze?
nikt się nie domyśli że jakieś żyłki i plamki w buzi (a tym bardziej szkolna pielęgniarka) są od prowokowania wymiotów. Przecież każdy z nas ma takie lub inne znaki w gardle (np. po infekcji streptokokami) czy innymi infekcjami.
Ja nawet po imprezie mam zaczerwienione gardłoWyluzuj przed tym bilansem. Tylko nie rób tego więcej, jeśli rzeczywiście wyzdrowiałaś.
edit: ludzie bardzo tolerują tych z ED, szczególnie jeśli z tego wyszli.
Edytowany przez imagugo 25 listopada 2012, 11:52