20 listopada 2012, 22:50
Wiem wiem, możecie mnie ochrzanić za głupotę i niewiedzę.
Ale nigdy przenigdy nie byłam w takiej sytuacji.
Wyrąbałam się na wf, noga mnie troche bolała i poszłam na inne zajęcia, po paru godzinach zaczęło mnie boleć a but stał się ciasny, mam wielkiego krwiaka,bardzo spuchnięta okolica kostki -lekko sina i nie mogę chodzic, chyba że z prędkością żółwia i bardzo kulejąc a każdy krok sprawia ból
I tu pojawia się moje pytanie, co z tym zrobić
1) czekać aż samo przejdzie?
2) pójść do lekarza rodzinnego?
3)pójść na sor
4) inna opcja?
Edytowany przez e03a84865a9d7c0278797ae6b2771aa1 20 listopada 2012, 22:53
- Dołączył: 2012-11-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1546
21 listopada 2012, 09:32
jesli jest skrecona to walcz o orteze, gips tylko osłabi stopę, przy ortezie bedzie Ci tez duzo latwiej i wygodniej
- Dołączył: 2012-11-20
- Miasto: Karpacz
- Liczba postów: 2
21 listopada 2012, 21:17
Dołączam się do poprzedników, którzy radzili udać się do lekarza, a ponad to radzę zapytać o rehabilitację. Przy skręceniu lub pęknięciu torebki stawowej byłoby dobrze, gdybyś skorzystała z usług ,,fizykalnych". Pole magnetyczne (magnetronik), laser i krioterapia pozwolą szybciej stanąć na równe i ,,zdrowe nogi" ;)
Ktoś wspomniał o ubezpieczeniu.. Na pewno dostaniesz odszkodowanie, tylko trzeba wypełnić kilka kwitów.
Szybkiego powrotu do zdrowia! :)