Temat: Akceptacja własnego ciała!!!

Zastanawiam się co zmieniłoby się w moim życiu gdybym schudła to 40 kg? W tej chwili moja akceptacja jest na niskim poziomie...zdarzają się chwilę, że jestem szczęśliwa ze swoim ciałem...Niestety często jest tak, że mam doła dlatego, żete ciało wisi i sama się sobie niepodobam.....A jak jest z Wami?
Ja ważę połowe z tego co Ty i też nie potrafię zaakceptowac swojego ciała. Ale ja to chyba mam już coś z deklem :P
Ja ważę w normie i dalej nie akceptuję swojego ciała, gdyż wiem, że mogę zadbac o nie lepiej :) Lecz jestem szczęśliwa, dosyć pewna siebie i waga nie odgrywa wielkiego znaczenia gdy wchodzę między ludzi. Jestem akceptowana więc sama siebie też akceptuję. Po prostu staram się udoskonalać :)
Ja też siebie nie potrafię zaakceptować.. ciągle mi coś nie pasuje, bardzo dużą uwagę przywiązuję do wyglądu.. bardzo mnie to męczy..
kiedyś siebie nie akceptowałam bo było te 25kg więcej i też myślałam że wszystko się zmieni jak schudnę . Teraz mam dni że też się nie akceptuje i nie wiem czy kiedyś będę w pełni szczęśliwa ze sobą i dni że myślę że mam naprawdę fajne smukłe ciało. Dzisiaj jest ten lepszy dzień.  Sądzę że brakuje mi jakiejś pasji , hobby które odwróci moją uwagę od tego jak wyglądam i zajmie czas .
ja wazac wiecej nie bylam zadowolona z tego jak wygladam ,ale nie  palalam nienawiscia do samej siebie - bo nie da sie dbac o cos czego sie nienawidzi - wtedy czlowiek robi sobie caly czas za kare.Mialam tez taki okres ,ze moja waga dawala mi pewne poczucie bezpieczenstwa - jedzenie emocjonalne - moglam jesc ile chcialam , bo w koncu bylam gruba wiec  co mi tam .Trzeba najpierw siebie polubic , a pozniej  siebie ulepszac :) jesli ma sie zdrowe podejscie do samej siebie  to utracona waga daje ci powod do dumy i do budowania wlasnej wartosci :)
Moja waga jest w normie, ale mimo to często mam problem z zaakceptowaniem siebie. Chciałabym to zmienić, ale to nie jest takie proste, wszystko siedzi w głowie.

.morena napisał(a):

Myślałam, że to Duszka :))Ja siebie akceptuję w 100% jeśli chodzi o ciało. Ale to siedzi w głowie, bo wiele szczuplejszych ode mnie dziweczyn nadal się sobie nie podoba.
hej Duszka to nie na tym portalu:)
a jezeli chodzi o mnie,to jestem cala na nie:(tzn cialo///jeszcze twarz jakos ujdzie...
Mimo, że będziesz chudła, w głowie ciągle będziesz czuła się gruba. I ciężko będzie Ci zaakceptować siebie i swoje ciało. Ale z czasem da się to zrobić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.