Temat: Zwolnienie z wf.

Przez całe gimnazjum i liceum mialam zwolnienie z wf z powodu wady wzroku. Teraz na studiach jak chcialam wziac od okulistki dokumentacje zeby pójść na komisje ta mnie wyśmiała i powiedziała ze ona jako okulistka nie chce się ośmieszać bo zwolnienie na studiach jest o wiele bardziej poważne niz takie do szkoły i wada wzroku RACZEJ mnie nie usprawiedliwia. 
Z innej strony słyszałam że zwolnienie jest wtedy kiedy nie jesteś w stanie ćwiczyć bez okularów (powyżej -3,0) ja mam prawie -4 i wolalabym mieć zwolnienie. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?

kropecka napisał(a):

MagicStars napisał(a):

czarno.biala napisał(a):

mam -4,5 na każde oko, na wf-ie ćwiczyłam podczas studiów; lekarka ma rację- na studiach musi zebrać się komisja złożona z lekarzy wyznaczonych przez uczelnię, w dodatku i tak będziesz musiała odrobić te zajęcia, na mojej uczelni były to weekendowe spacery ;) słowem, nie świruj ,idź na zajęcia... szkoda zachodu ze zwolnieniem , a i tak wf na studiach to lipa ( za wiele się tam nie robi)
Właśnie u mnie się robi i na początku jest mega wycisk(co nawet lubie, bo ćwiczę poza wf) Ale później są gry zespołowe których nienawidze bo nie jestem w stanie odbić piłki tak aby leciała w prawidłowym kierunku,wszyscy się wkurzają bo przeze mnie przegrywają po prostu dla mnie wf ma bardziej takie psychiczne podłoże niż to ze mi sie nie chce już jestem uważana za ciamajdę i fajtłape.
czyli dla ciebie wada wzroku jest wymówką do ćwiczeń na wf, żeby nie ośmieszać się przed koleżankami swoją grą ? Najłatwiej jest się zwolnić zamiast potrenować 

Dokładnie tak, jest wymówką. Dla mnie wf pod tym względem to prawdziwy horror
No ale pomyśl logicznie, skoro ze swoją wadą wzroku uczęszczasz na aerobik, zumbę i pływanie to znaczy, że okulistka nie bez powodu nie chce ci dać zwolnienia z wf'u. Nie przejmuj się innymi dziewczynami! 
Pasek wagi
>Dokładnie tak, jest wymówką. Dla mnie wf pod tym względem to prawdziwy horror


Zamiast pokonywać swój lęk i strach, to przed nim uciekasz. Jak będziesz mieć dzieci to też im powiesz że jak się czegoś boją to zamiast się z tym zmierzyć mają kombinować jakby coś obejść?
To nie jest rozwiązanie, na studiach raczej jest mało takich ambitnych dziewcząt które biją się o zwycięstwo w grze :)
raczej większość podchodzi do tego jak do zabawy

puckolinka napisał(a):

>Dokładnie tak, jest wymówką. Dla mnie wf pod tym względem to prawdziwy horrorZamiast pokonywać swój lęk i strach, to przed nim uciekasz. Jak będziesz mieć dzieci to też im powiesz że jak się czegoś boją to zamiast się z tym zmierzyć mają kombinować jakby coś obejść?To nie jest rozwiązanie, na studiach raczej jest mało takich ambitnych dziewcząt które biją się o zwycięstwo w grze :)raczej większość podchodzi do tego jak do zabawy
 mamy z facetami łączone niestety;/
No i co z tego? Myślisz że ludzie nie mają nic innego do roboty tylko patrzeć na Ciebie bo nie umiesz odbić piłki? Ja też w liceum byłam łajzą do tego grubą. Chłopaki się ze mnie nabijali że jak biegnę to się podłoga trzęsie? I co? Schudłam 14 kg, i zapisałam się na kosza, później grałam w szkolnej drużynie. Zawsze będziesz przed wszystkimi uciekać?
Pogadaj z wfistką. U mnie w klasie jeśli ktoś naprawdę nie lubi i nie potrafi grać to jak ładnie poprosi to znajdzie się inne zajęcie :) Ja np czasem wykonuję ćwiczenia na kręgosłup zamiast np przewrotów, których się boję robić
Zwolnienia zwolnienia, a potem siedzą takie przed kompem i wyją że są "grube". 
Ja mam wadę +8, nigdy nie miałam zwolnienia z w-f.

MagicStars napisał(a):

kropecka napisał(a):

MagicStars napisał(a):

czarno.biala napisał(a):

mam -4,5 na każde oko, na wf-ie ćwiczyłam podczas studiów; lekarka ma rację- na studiach musi zebrać się komisja złożona z lekarzy wyznaczonych przez uczelnię, w dodatku i tak będziesz musiała odrobić te zajęcia, na mojej uczelni były to weekendowe spacery ;) słowem, nie świruj ,idź na zajęcia... szkoda zachodu ze zwolnieniem , a i tak wf na studiach to lipa ( za wiele się tam nie robi)
Właśnie u mnie się robi i na początku jest mega wycisk(co nawet lubie, bo ćwiczę poza wf) Ale później są gry zespołowe których nienawidze bo nie jestem w stanie odbić piłki tak aby leciała w prawidłowym kierunku,wszyscy się wkurzają bo przeze mnie przegrywają po prostu dla mnie wf ma bardziej takie psychiczne podłoże niż to ze mi sie nie chce już jestem uważana za ciamajdę i fajtłape.
czyli dla ciebie wada wzroku jest wymówką do ćwiczeń na wf, żeby nie ośmieszać się przed koleżankami swoją grą ? Najłatwiej jest się zwolnić zamiast potrenować 
Dokładnie tak, jest wymówką. Dla mnie wf pod tym względem to prawdziwy horror

jestes po prostu kiepska w grach zespołowych, a oczy to wymowka.

ja tez kiepska bylam w siatkowke, w kosza lepiej, ale mimo ze bylam slabsza to gralam i jakos traumy na cale zycie nie mam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.