10 listopada 2012, 08:23
zmagam się z kompulsami od 6 lat ..... walcze z tym,ale wiadomo,nie zawsze mi to wychodzi.W związku z tym zamowilam sobie e papierosa,ktory w chwili slabosci posłuży mi pomocą ... zajmie usta i ręce. Mialam okresy kiedy palilam,ale w nalog nie wpadlam.Kiedy "podpalałam",robiłam to wlasnie wtedy,kiedy odczuwalam "chory apetyt".Co Wy o tym myślicie? Zamowilam sobie e papierosa firmy health. Moze ktoraś z Was korzysta i mogłaby się wypowiedzieć co do jakosci produktu?
Edytowany przez studentka211 10 listopada 2012, 08:53
- Dołączył: 2012-11-08
- Miasto: Myszków
- Liczba postów: 77
10 listopada 2012, 09:14
uważaj żebyś nie przerzuciła się na normalne kiedy te przestaną być wystarczające
10 listopada 2012, 09:16
wiesz,mam nadzieje,ze zaczne panowac nad tym jedzeniem,bo wiem,ze zastepowanie kompulsow warzywami czy wodą nie przynosi żadnego efektu
10 listopada 2012, 09:24
a moze bys uciekała w ćwiczenia?? to powaznie pomaga cwicz co lubisz..:)
- Dołączył: 2012-11-08
- Miasto: Myszków
- Liczba postów: 77
10 listopada 2012, 09:25
wiem, bo niestety też tak mam. I też próbuje nad tym zapanować. Może lepiej poszukaj pomocy u specjalisty zamiast ładować się w coś co może przerodzić się w dodatkowy nałóg...
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1171
10 listopada 2012, 09:28
Byłaś u psychologa? 6 lat, to długo.
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
10 listopada 2012, 09:30
To nic nie da, nie zaleczaj objawow tylko pozbadz sie problemu ktory siedzi w psychice. Mi duzo dal sport.
10 listopada 2012, 09:31
Cazanna napisał(a):
a moze bys uciekała w ćwiczenia?? to powaznie pomaga cwicz co lubisz..:)
tylko ja cwicze,mam norme w ciagu dnia i tyle.....mi to nie pomaga niestety , wogole nie czuje sytosci i jak zaczne jesc to jem na umór.......
10 listopada 2012, 09:36
basterowa napisał(a):
Byłaś u psychologa? 6 lat, to długo.
byłam,ale zrezygnowalam,gdyz stwierdzilam,ze mi nic nie pomaga.
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
10 listopada 2012, 09:48
to nie są kompulsy. kompuls jest wtedy gdy nic, ale to naprawde nic nie jest wstanie powstrzymac Cię przed jedzeniem. ja zmagalam sie z tym przez 10 lat, teraz juz wystepuja rzadko, ale pamietam jak potrafilam nie isc do szkoly tylko dlatego zeby zjesc zawartosc lodowki, 2 pizze, frytki, czipsy, slodycze, a potem lezalam w lozku z zaryczanymi oczyma ....